reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pytania i odpowiedzi

tylkko mi bardziej chodzi o to skąd to się bierze? no powiedzmy że przez układ pok. ale co, z jedzenia ?

ja się w sumie aż tak nie przejęłam, tylko trochę się boję że mi odejdą wody i wtedy to już chyba będzie problem...
 
reklama
Kurde nadalka... tez staralam sie na necie znalezc odpowiedz na to pytanie... Czemu jedni je maja a inni nie... I kurde nic nie moge znalezc...Jest napisane"masz albo nie masz" ewentualnie "masz w pochwie"... Moze to kwestia genetyczna ? przekazywana z pokolenia na pokolenie ? Dziwne to takie... Ja tez mialam wczoraj pobierana probe i za 2 dni mam dzwonic po wynik... Zobaczymy...:baffled:
 
nadalka na to pytanie sie odpowiedzi nie znajdzie. Poprostu mamy pecha ze sie bakcyl skolonizował w naszych drogach rodnych, ja to tak tłumacze. ( U mnie jest go az tyle ze przez przypadek go w moczu wykryli...) Ale poważnie, nie martw sie na zapas, ja tez sobie prawie wlosy z głowy rwałam ale wiem że to w niczym nie pomoże. Po porodzie nasze maluchy beda na obserwacji. Nie pamietam juz dokładnie bo milion artukułów przeczytałam o leczeniu w PL i w UK ale dzidzia chyba dostanie po urodzeniu antybiotyk. Pytałam jednej babki, ona swoje pierwsze diecko rodziła w PL i podali jej antybiotyk w trakcie porodu a po porodzie dzidzia dostala antybiotyk. W szpitalu na obserwacji byla chyba 5 dni. poszukam jeszcze. jak cos znajde dam znac.
 
to tak jak z kamieniem na zębach ;) jeden ma drugi nie .
a powód kamienia na zębach to wcale nie kawa i brak higieny , tylko kwestia składu chemicznego krwi ;)
i mój dentysta mi powiedział że ja po prostu mam taki skład chemiczny krwi i mam kamień i już .
z tym paciorkowcem jest to samo , to tak jak jedna się już zaraziła toxo a jedna nie i jedna ma przeciwciała druga nie ;) tak organizm ludzki ma już poukładane jakieś kwestie że ktoś coś ma ,a ktoś nie :) tak sobie to przynajmniej tłumacze a nie przyszło mi do głowy się tym przejmować bo nic nie da się z tym zrobić ;)

nadalka i myśle że nie stanie się nic jak Ci odejdą wody a masz paciorkowca , to dopiero pewnie ma wpływ jak dziecko przechodzi już przez ' otwór ' ;)
 
Skopiowane ze strony internetowej:

Obecność paciorkowców w organizmie ludzkim nie jest uznawana za chorobę. Paciorkowce zasiedlają układ pokarmowy wielu ludzi. Nie powodują przy tym żadnych objawów. Także jeśli pojawią się w układzie płciowym kobiety, nie wywołują żadnego rodzaju upławów ani swędzenia. Jedyną możliwością wykrycia bakterii jest posiew z pochwy. To badanie robi się przed urodzeniem dziecka, pod koniec trzeciego trymestru (między 35. a 37. tygodniem ciąży), aby mieć pewność co do obecności lub braku tych bakterii w czasie porodu. Badanie jest szczególnie ważne, jeśli kobieta urodziła wcześniej dziecko, które cierpiało na infekcję po porodzie, a także dla kobiet chorych na cukrzycę.

Zakażenie paciorkowcami nie jest zagrożeniem dla dziecka, dopóki bakterie są tylko w układzie pokarmowym. Kiedy pojawią się także w drogach rodnych, podczas porodu może dojść do zakażenia dziecka. Jest ono wtedy szczególnie narażone na wszelkiego rodzaju infekcje. Do zakażenia paciorkowcami może dojść od momentu pęknięcia błon płodowych (możliwe jest już wtedy wnikanie bakterii do organizmu dziecka), aż do urodzenia się dziecka.

Paciorkowiec w ciąży
 
Nadalka spokojnie z tego co mówiły położne u nas na SR ważne, żeby podać antybiotyk 4 godziny przed urodzeniem dziecka. Za pierwszym razem raczej akcja nie jest tak szybka więc nawet jak Ci wody odejdą to spokojnie zdążą :-)
 
jak urodzisz szybciej niż antybiotyk działą to dziecko dostaje antybiotyk przez 5-7 dni i niestety u nas zabierają ci wtedy dziecko na obserwację.
 
ja w pierwszej ciąży miałam paciorka i teraz jak ginka mi brała wymaz to mówię do niej, ze to chyba formalność tylko, bo w pierwszej ciąży miałam, wiec teraz też pewnie mam. A ona, ze to tak nie jest. Raz jest, raz nie ma, jedna ma, druga nie ma.

Mnie podali antybiotyk, ale niestety chyba za wcześnie i Igorek nabawił się zapalenia płuc:-( u mnie doszło jeszcze do tego zapalenia płuc niedoleczone przeziębienie wiec sie wszystko skumulowało.

Leżeliśmy w szpitalu tydzień, na sali septycznej. Iguś dwa razy dziennie miał podawany antybiotyk:-(
 
reklama
mam napisane na wyniku Lactobacillus species - wzrost obfity .

to mam tego paciorkowca czy go nie mam ??
 
Ostatnia edycja:
Do góry