ZielonaMamma
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Grudzień 2020
- Postów
- 1 717
Ech. Taki typ chyba. Synuś mamusi od urodzenia. Ja się chyba bardziej wyżalić muszę, bo większość dzieci w przedszkolu już uśmiechnięta. A mój płacze, ja w domu, a mimo to go oddaję. Do pracy się nie wybieram, nie chcę rocznej córki oddawać do żłobka. Chociaż ona to chętna do ludzi. Popłakała się, jak pani w przedszkolu nie zauważyła, że wyciąga do niej rączki a synek się martwi, ale widzę, że jest zainteresowany przedszkolem. W domu to się już nudzi, co ja zrobię z nimi ciekawego. A tam mnóstwo zabaw. I może się nauczy czegoś nowego? Jeść już się nauczył. Tak to kazał mi się ciągle karmić, a od drugiego dnia w przedszkolu zaczął w domu jeść sam. I chętniej robi sam wszystko. Wątpię, żeby to był zbieg okoliczności.