Wydaje mi się, że potrzebuje bliskości i w Twoich ramionach czuje się najbezpieczniej. Przechodziłam to samo. Mój syn też cały czas musiał być na rękach bo inaczej był płacz. W łóżeczku spać też nie chciał. Jak zasnął na rękach, to przekładałam go do łóżeczka z tym, że po 15 minutach zaczynał płakać. W końcu dla swojej i jego wygody zaczął spać ze mną i mężem w łóżku. Żeby iść na szybki prysznic czy zrobić obiad jak byłam sama z dzieckiem, kładłam swoją bluzkę obok syna żeby czuł mój zapach i na jakiś czas miałam spokój. W końcu kupiliśmy misia szumisia i to był strzał w 10