reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

poznajmy sie

Wlazłam dzisiaj na internet i się ucieszyłam, że mamy na naszym forum lutowymjeszcze jedną nową mamę z lutego. Prosziłam ją o przejście na nowy wątek witajcie jeśli ci to oczywiście pasuje. U nas na razie ok. Soczek z jabłuszka Oli bardzo smakuje. Od jutra zaczynam gotować zupkę z marchewki i ziemniaka. No i zdecydowałam się w końcu i idę na prawo jazdy. Ale się będzie działo.... Radzę uciekać z drogi jeśli ktoś zobaczy wielkie L na samochodzie. Muszę w końcu mieć możliwość wyjazdu autem, bez rzadnych błagań taty. Mam się wkurza, że on wszędzie jeździ, a ona musi siedzieć z Olą, dlatego doszłam do wniosku, że jak będę mogła jeździć autem to może kupię jakiegoś trupa i chociaż do lekarza, albo na zakupy pojadę. No albo jak się na rodziców zdenerwuję to wsiądę z dzieciakami do auta i pojadę do teściowej, aby zmienić na chwilę otoczenie. Pogoda u nas diabelska, gorąco i do tego bardzo wieje. Jeszcze nie byłyśmy na polu, pójdziemy jak mi się dzieciaczki obudzą. Za tydzień idziemy do szczepienia. Będzie to druga szczepionka skojarzona za (chyba) 120zł. Mam nadzieję, że przejdzie ją dobrze. Ty też stosujesz tego typu szczepionki? Uffff. Padam. Moja smerfka przez dwie ostatnie noce budziła się o 2 i o 5 rano. Coś jej się pomyliło. A spała już tak dobrze, bo dosypiała aż do 5, a nawet 7 rano. Wiąże się to chybaze zwiększeniem apetytu, bo w moich piersiach ostatnio ciągle pusto. Na razie sie najada. Nie płacze po jedzeniu- tyle dobrze. Jednak czasem zastanawiam się czy za chwilę będzie jej co dać. Wielkie odliczanie u mnie rozpoczęte, do pracy pozostało 6 tygodni. Ja nie chce do pracy!!!!!! Niestety muszę, bo ubezpieczam całą rodzinę. A tak chciałam iść na wychowawczy. Wystarczyłoby tylko żeby rodzice powiedzieli, że sobie rady z dzieciakami nie dadzą, albo gdyby mąż powiedział- nie idź. A tak to muszę iść. No ale z drugiej strony- chwila wytchnienia od dzieci też mi się chyba należy, a pójście do pracy to dobra wymówka. To wcale nie znaczy, że ich nie kocham, po prostu czasem mam tego wszystkiego tak cholernie dość- uciekłabym bardzo daleko. Każdy ma prawo mieć mały dołek, co? A co słychać u was? Jak idzie wam ząbkowanie? Z jakiego regionu kraju jesteście, bo my z okolic Krakowa, z małej wsi. Ojej Kacper wstał, lece, pa.
 
reklama
najpierw szczepionka- tez skojarzone, drogie jak diabli, ale wole raz a dobrze malego pokluc. ja przed szczepieniem smaruje go kremem EMLA i albo jest skuteczny, albo mlody na uklucia odporny, bo nie placze przynajmniej. na razie nastepna taka atrakcja w sierpniu, a na razie musze sie umowic znow do ortopedy na usg bioderek. jak ja tego nie lubie.. to juz trzeci raz, bo podobno ma lekka dysplazje, ale ja sie ciagle boje, ze mi go w cos tam wsadza. tfu tfu tfu i odpukac!

to prawko to swietny pomysl. ja najbardziej wkurzalam sie, jak nie mialam czym w polsce jezdzic. szlag mnie trafial. moj ex oczywiscie samochod rabnal przy rozwodzie, zreszta procz samochodu zabral wlasciwie wszystko :) zostalam z tym, z czym wrocilam z wakacji :) a w sadzie tez niewiele odzyskalam, mniejsza z nim. w kazdym razie czas jakis nie mialam czym tu jezdzic i najbardziej bylam wsciekla, jak przyjechalam tu malego urodzic. zostalam w moim pojeciu odcieta od swiata i tyle. na szczescie ojciec malego wpadl na pomysl przyprowadzenia mi tu samochodu (super, ze ma kierownice z prawej strony, czyli jak na polskie warunki niewlasciwie, bo juz sie odzwyczailam jezdzic z lewostronna :) ) i wreszcie jest luzik :) nie trzeba sie nikogo o nic prosic. poza tym mlody szybko w samochodzie zasypia, ladnie go to uspokaja, i jezdze z nim samochodem do lekarza. skuteczne :) zreszta sama zobaczysz :)

jak przebrniesz egzamin. ja teraz uwazam, ze wolalabym dac w lape niz sie z debilami uzerac. zdawalam trzy razy, diabli by wzieli te instytucje. za 1ym razem zdala tylko dziewczyna w 9 miesiacu ciazy :) no, ale to bylo duzo lat temu, moze teraz jest lepiej?

nie sadze..

my mieszkamy teraz roznie. ja od pazdziernika wracam do poznania, do roboty. moi rodzice mieszkaja w malym miasteczku kolo gniezna, a my teraz z malym z nimi. a tata malego w irlandii :) tak wiec totalna rozsypka.

z nowej mamy na forum bardzo sie ucieszylam, bo juz myslalam, ze tylko my dwie urodzilysmy w lutym :)

mlody teraz budzi sie w nocy okolo 2-3, a potem od 4 to juz co godzine cos musi podjesc, a moze napic sie raczej, bo w domu jest tak goraco, ze nie mozna wytrzymac. ciagle boje sie z nim spac przy otwartym oknie, ale to chyba glupota z mojej strony i przewrazliwienie. a jak wy spicie?

co do tego, co mowisz o powrocie do pracy.. ja mam jeszcze troche czasu, ale tez mi sie nie chce. z drugiej strony mysle to samo - odskocznia od codziennosci. inni ludzie, zawsze mniej monotonne zycie. tez czesto mysle, zeby gdzies uciec, odpoczac. mlody jest kochany, ale ja nigdy tak dlugo nie siedzialam w jednym miejscu. ciagle jezdzilam, cos robilam, malo bywalam w domu. teraz czuje sie czasem jak w wiezieniu. do tego zalegla robota.. marzy mi sie znow spakowac i ruszyc przed siebie. to chyba normalne, co czujemy. moze przydaloby sie naprawde jakos wyrwac, choc na pare dni?

no nic, o tym pozniej, bo mi sie dziecko budzi. i znow prace diabli wzieli :) buziaki ogromne. acha, a przeniesc sie mozemy, nie ma sprawy. pisz gdzie ci wygodnie, znajde :)
 
Czy mogę się dołączyć? Mam Julkę od 27go lutego, karmię ją cycem,choć ostatnio wieczorami z butli, bo chciałam ją nauczyć (trochę niezalężności :laugh:)
Narazie nie ma uczulenia i rośnie super, tylko na brzuchu leżec za nic nie chce...
a no i nie mogę wstawić tu fotek :-[
pozdrawiam!!!
naur
 
Oczywiście, że możesz. Witaj u nas. Ja urodziłam 26 lutego o 4.45. To tylko jeden dzień różnicy. Prosimy tylko o to byś przeniosła się do wątku "witajcie" (bo inaczej się pogubimy w naszych postach), a przede wszystkim o cierpliwość, bo nie zawsze mamy czas na neta. Naja pracuje na kompie (obecnie czekam na nią, bo jej sprzęt siadł) i ma synka z 01.02., a ja mam drugiego urwisa, który ma 2 lata i 3 miesiące więc z czasem różnie bywa. Bardzo się cieszę, że jeszcze ktoś będzie z nami pisał i wymieniał poglądy dotyczące rozwoju itp. naszych pociech. Napisz coś więcej o sobie. O nas jest dużo w wątkach "witajcie" i "gdzie jesteście?". Pozdrawiam, Ania.

Naja jak tam twój komputer? Czyżby już na złomie?
 
Cześć lutóweczki!!!
Moja mała urodziła się 18 lutego. Rozwija się dobrze. Daje popalić, ale i tak jest naszym małym słoneczkiem.Pozdrawiam
 
Witaj Ewelinko, bardzo mnie cieszy, że do nas dołączyłaś. W końcu to forum odżyje. Wieczorkiem ok. 22 jak dzieciaczki pójdą spać napiszę więcej.
 
ale swietnie!!!! ja wlasnie odebralam komputer po akcji usuwania wirusow, ktora przedluzyla sie o pare dni, ale coz - dzieki temu mialam wakacje, nie musialam pisac pracy :D pierwsze co zrobilam to odwiedzilam forum i prosze - nowe twarze!! ale bomba! punta, dzieki, ze wrzucilas te wiadomosc, dziewczyny dzieki, ze tu zajrzalyscie!!!

wlece pozniej, bo mi sie wlasnie mlody obudzil i mam nadzieje, ze tchniemy zycie w ten zakatek internetu! buziaki! :laugh:
 
Miałam dzisiaj kiepski dzionek. Od samego rana Kacper dawał popalić, aż dostał klapsa, bo nie wytrzymałam już nerwowo. Pojechaliśmy z ojcem na zakupy i kupiliśmy temu łobuzowi gumniaki na pole, bo po deszczu nie miał w czym tuptać. No i biegał w tych gumniakach przez całe popołudnie po domu- na polu lało jak.....

Moja smerfka też daje popalić, ale w inny sposób. Tylko szuka okazji, aby podnieść się do siadu. Nie ma mowy o spokoju przy ubieraniu lub kąpaniu, bo ona w jedną sekundę jest już w pozycji siedzącej. No i jak się ją w końcu zmusi do położenia się to wtedy tak okropnie ryczy... No i tu leży pies pogrzebany, bo w końcu nie jestem pewna czy jej pozwalać na siadanie czy nie. Gdyby była chłopcem to bym się tak tym nie przejmowała, ale jest babą i biodra musi mieć OK. Miałam choć odrobinę nadziei, że może w końcu jej jakiś ząbek wyjdzie, bo bardzo pchała ręce do buzi. A tu nic! Pewnie jej wyjdą jak będzie miała 8-9 miesięcy- muszę się uzbroić w ciepliwość. Dziesiaj udało mi się ją położyć do snu o 21. Miałam więc tylko jednego na głowie, ale też szybko się go pozbyłam (z czego mój ojciec wcale nie był taki zadowolony). Poszli spać razem o 21.40. Teraz wygnałam mamę do spania, bo mi ziewała. No i chyba ja też zmyję się do wyrka, bo ostatnio rano wyglądam jakbym pracowała na nockę. Moja mała smerfka budzi mi się na zmianę, albo 1 raz w nocy, albo 2 razy w nocy. Jeszcze mi nie przesypia całej nocki, a Kacper w jej wieku to potrafił. No tak, każde dziecko jest inne. No to uciekam. Napiszcie co tam słychać u was. Miłych snów. Naja dobrze, że twój komp już jest w porządku. Pozdrawiam też nasze nowe koleżanki z ich dzieciaczkami. Pa.
 
ja tylko na chwilke, bo chyba sie odzwyczailam od siedzenia przy kpmuterze ;) punta, to cud, ze to cholerstwo na zlom nie trafilo! ale od czego znajomi informatycy :) tylko dzieki temu moge tu dzis byc z wami! ale mam tyly na forum!! czlowieka pare dni nie ma, a tu tyle nowych watkow! musze jutro poczytac.

punta, mi tez mlody nie daje spokoju z tym siadaniem, a jedyne, co dzis w niemowlakach przeczytalam to wlasnie watek z siadaniem w tytule. qrcze, wystraszylam sie, bo ja taka glupia jesetm, ze czasem mlodemu pozwalam posiedziec na kolanach i w stol powalic lapka. moze przestac.? szkoda jego kregoslupa. a z drugiej strony nie daje rady - w wozku chce siedziec, przy ubiraniu siada, w wannie siedzi.

a wlasnie, zaczal mi od piatku spac i jesc na boku! nie chce w ogole na plecach lezec, nawet jesli tak zasnie po chwili odwraca sie na bok, a ja sie martwie o jego bioderka, bo z jednym jeszcze nie bylo do konca dobrze i mamy w sierpniu kolejne usg. zwiazywac go czy co..?

naur, bodajze w zdjeciach w dziale mama i ja czy jakos tak jest opis, jak wklejac fotki. jesli nie znajdziesz podesle ci instrukcje. daj tylko znac.

wstukajcie cos dziewczyny o sobie!

punta, a jak tam twoje prawko? pochwal sie, jak idzie! a co do zabkow to juz tez mysle, ze za szybko ich nie bedzie. mi sie nie spieszy, ale chwilami nie mam w co dziecka ubrac, bo wszystko zaslinione :)

ide spac, choc nie wiem, jak zasne w tych warunkach. w domu 27st, otwarte okna nawet nic nie daja. napisze cos porzadnie jutro. tymczasem buziaki dla wszystkich mam i dzieciaczkow :)
 
reklama
No to przeniosę się do wątku 'witajcie' i tam skrobnę więcej...
a co do wklejania zdjęć to znalazłam jakąś instrukcję, ale coś nie działa...chyba za głupia jestem ;)

naur
 
Do góry