reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Poronienie krok po kroku

Nie wiem jak jest w innych placówka ale tutaj dbają o ciebie wszyscy nawet zwykła salowa pomaga , lekarz chodzi tłumaczy rozmawia, a położne tutaj przecudowne kobiety.
Pani psycholog też bardzo miła sympatyczna kobieta. Także mimo takiej tragedii która się stała niestety tutaj jest wsparcie w każdym .
No a w opolu co cóż z takim podejściem do pacjenta- kobiety z martwym płodem - wstyd poprostu- szpital Wojewódzki.
Nie będę wam opowiadała jakie hamstwo i wgl brak pomocy mnie tam spotkał zanim znalazłam się całkiem przypadkowo w strzelcach opolskich z powodu braku innych możliwości.
Ale powiem wam cieszę się że akurat tu trafiłam mimo że z przypadku i z takim nastawieniem do oddziału ginekologicznego
Właśnie bardzo dużo zależy od personelu i lekarzy, od ich nastawienia do pacjenta. Dobrze, że koniec końców trafiłaś na ten szpital, będzie Ci trochę lżej przez to przejść.
 
reklama
Ja poroniłam dwa razy i w żadnym szpitalu nie było psychologa. Za to w jednym i drugim przyszedł ksiądz z pytaniem czy potrzeba rozmowy.

Teraz w szpitalu nikt nie informował również o prawach po poronieniu. W poprzednim szpitalu informowali i dodatkowo dołączali pismo gdzie wszystko było bardzo dokładnie wyjaśnione.

W moim odczuciu lekarze w szpitalu do poronienia podchodzą bardzo medycznie, znacznie więcej empatii spotkałam w położnych.
Dla lekarza jesteś kolejnym przypadkiem, położna już prędzej Cie zrozumie, przeważnie to kobiety jednak.
 
Dziewczyny, jeśli chce sie oddać materiał do badań, to trzeba to zgłosić? Laska na sali ronila tabletkami (nikt nic nie zbierał), zabieg i ona uważa, że jej te badania zrobią.
Trzeba koniecznie. Może podczas zabiegu uda się coś jeszcze zabezpieczyć. Ale musi im powiedzieć ze chce zrobić badania. Szpital jej badań nie zrobi chyba że mają zakład genetyki, niech pamieta że takie badania są platne. A jeśli ona myli to z badaniem histopatologicznym to bardzo się zdziwi bo takie badanie nic nie wnosi.
 
@Mayred91 leżę w Toruniu. Na izbie obok ktg, ciężarnych. Po USG nikt mnie nie poinformował, co będzie robione - tylko rzucone, że tabletki. Ani co, ani jak działają, ani nic. Dziś na USG czy wyrażam zgodę na zabieg, bo mogę jeszcze dzień próbować, ale jutro nie ma zabiegów, więc jak nie pójdzie, to pt. Nikt nie przyszedł zapytać się, jak się czuję. Po tabletki przeciwbólowe chodziłam sama. Nikt nie powiedział, czy mogę i jak ma zbadać szczątki. Dostałam dwie kartki do zapoznania i tyle. Nikt nie wie, czy wyjdę dziś czy rano. Nikt mi nie przedstawił planu działania. Ok, położne są miłe, anestezjolog super. I tyle. Nie wyobrażam sobie, gdybym traciła starsze dziecko...
 
Nie, ale jak Pani potrzebuję, to może uda się zorganizować. Mam zamiar napisać skargę na szpital do fundacji Ernesta i Rodzic po Ludzku.
Fundacja Ernesta nic nie zrobi poza tym, że może zadzwonić do szpitala i zaproponować szkolenie personelu w tym zakresie. Wierz mi na słowo, przerabiałam to z nimi w tamtym miesiącu w dużo gorszych okolicznościach.. Niestety 😉
Jedyne co cię ratuje to oficjalne pismo do dyrekcji szpitala, Rzecznik Praw Pacjenta i NFZ. Szpital i te instytucje będą musiały się odnieść do Twojej skargi.
 
Trzeba koniecznie. Może podczas zabiegu uda się coś jeszcze zabezpieczyć. Ale musi im powiedzieć ze chce zrobić badania. Szpital jej badań nie zrobi chyba że mają zakład genetyki, niech pamieta że takie badania są platne. A jeśli ona myli to z badaniem histopatologicznym to bardzo się zdziwi bo takie badanie nic nie wnosi.
To jej powiedziałam! Ale ona się upiera, że przecież to samo. Nie mam jak jej przekonać.
 
No to widzę że mimo tego że u mnie długo to trwa to opiekę mam na 6 z plusem naprawdę.
Badanie , pomoc, opowiadanie co i jak, co się dzieje, co będzie robione, jak wygląda zabieg, że krew co 8 godzin do badania , co max 30 mam położna w pokoju jak się czuje czy coś nie boli, czy chce leki przeciwbólowe czy rozkurczowe, czy hydroksyzyne na uspokojenie, zasady tu są że dziewczyny do poronienia są w pokojach 1 . Wprawdzie toalety na korytarzu ale blisko, kilka kroków .
Dzwonię dzwonkiem i zaraz są u mnie
@Mayred91 leżę w Toruniu. Na izbie obok ktg, ciężarnych. Po USG nikt mnie nie poinformował, co będzie robione - tylko rzucone, że tabletki. Ani co, ani jak działają, ani nic. Dziś na USG czy wyrażam zgodę na zabieg, bo mogę jeszcze dzień próbować, ale jutro nie ma zabiegów, więc jak nie pójdzie, to pt. Nikt nie przyszedł zapytać się, jak się czuję. Po tabletki przeciwbólowe chodziłam sama. Nikt nie powiedział, czy mogę i jak ma zbadać szczątki. Dostałam dwie kartki do zapoznania i tyle. Nikt nie wie, czy wyjdę dziś czy rano. Nikt mi nie przedstawił planu działania. Ok, położne są miłe, anestezjolog super. I tyle. Nie wyobrażam sobie, gdybym traciła starsze dziecko...
 
Fundacja Ernesta nic nie zrobi poza tym, że może zadzwonić do szpitala i zaproponować szkolenie personelu w tym zakresie. Wierz mi na słowo, przerabiałam to z nimi w tamtym miesiącu w dużo gorszych okolicznościach.. Niestety 😉
Jedyne co cię ratuje to oficjalne pismo do dyrekcji szpitala, Rzecznik Praw Pacjenta i NFZ. Szpital i te instytucje będą musiały się odnieść do Twojej skargi.
Wielka szkoda, myślałam, że coś konkretnego robią...Wiesz, tylko obawiam się, że w papierach wymagane zgody są. Dużo osób, nie mamy jak zapewnić etc. Nawet nie o to mi chodzi, bo położne miłe i wspierające, ale brak informacji dołuje. Jest 19.30 . Właśnie wychodzę :)
 
reklama
#Mamafasolki ciesze sie ze juz do domu. Powodzenia trzymaj sie

dziewczyny ja właśnie jestem po zabiegu.
Lekarz zdecydował żeby go zrobić bo zbyt wiele plamie i skrzepów i wyniki w krwi trochę padły .
Także może i ja jutro do domu wyjdę .
 
Do góry