reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poród SN czy CC?

CC to taka nienaturalna forma urodzenia dzidziusia-przeciez tak naprawdę to operacja!! Nigdy sama bym sobie takiej formy nie wybrała. Pierwszy raz rodziłam SN i mam kiepskie wspomnienia bo rodziłam 13 godzin i skończyło się użyciem Vacum ale teraz też chce SN. Nie powiem że myśle czasem o znieczuleniu ale słyszałam też że miewa ono kiepskie skutki. Jest fajna stronka i można poczytać o szpitalach i porodach - http://parenting.pl/newreply.php?do=newreply&p=66633&noquote=1:tak:.
Głowa do góry potem ból mija i rodzi się wyczekiwane maleństwo - to jest najważniejsze!!!
 
reklama
No my żyjemy w takim kraju, że ból porodowy ma być i już :no: Masakra...
Ale ja za cholere nie chce cc ani żadnego nacinania i na tym mi najbardziej zależy. Przy przyjmowaniu do szpitala napisze drukowanymi literami że nie wyrazam zgody na nacinanie. Pewnie będą mi wmawiać, że konieczne, że taki przypadek że trzeba i takie tam ale nie chcę i już. Dlatego chcę mieć opłaconą położna która o to zadba. A znieczulenie... no miło by było sobie ulżyć ale jakoś boję się takich rzeczy- igła milimetr nie w tą stronę i pozniej problemy. Wolałabym żeby mi dali jakiegoś rozśmieszacza i tyle (moja siostra rodziła w finlandii gdzie sobie możesz wdychać przez maseczkę ile chcesz i podobno bólu nie łagodzi ale ma się go gdzieś heh)

Przyznam, że trochę się zdziwiłam. Oczywiście to Twoja sprawa i ja tego nie neguję, ale czemu tak strasznie nie chcesz nacięcia? Z tego co widziałam jesteś szczuplutka, nie boisz się, że Dzidziuś Cie porozrywa? I czy w takim przypadku nie lepiej dac się naciąć, a potem ładnie zszyć, niż dawać lekarzowi do pocerowania porozrywane ciałko? Oczywiście wiem, ze wcale nie musi Cię porozrywać, tak tylko pytam. :tak:

CC to taka nienaturalna forma urodzenia dzidziusia-przeciez tak naprawdę to operacja!! Nigdy sama bym sobie takiej formy nie wybrała. Pierwszy raz rodziłam SN i mam kiepskie wspomnienia bo rodziłam 13 godzin i skończyło się użyciem Vacum ale teraz też chce SN. Nie powiem że myśle czasem o znieczuleniu ale słyszałam też że miewa ono kiepskie skutki. Jest fajna stronka i można poczytać o szpitalach i porodach - http://parenting.pl/newreply.php?do=newreply&p=66633&noquote=1:tak:.
Głowa do góry potem ból mija i rodzi się wyczekiwane maleństwo - to jest najważniejsze!!!

Wiesz, ja od początku nastwiałam się na poród sn i nawet się nie zastanawiałam nad ewentualnymi przeciwskazaniami. Przyznam jednak, że po rozmowie z okulistką zmieniłam zdanie, choć nadal wolałabym rodzić naturalnie niż poddawac się takiemu zabiegowi. Ale jednak boję się, ze to za duże ryzyko!
 
co do nacinania krocza to ja czytalam artykul ze lepiej nie nacinac bo sa jakies stopnie uszkodzenia krocza 3 albo 4 i bez nacinania moze dojsc do gora 2 a z nacinaniem moze sie pojawic ten najgorszy 3 czy 4... na jakiejs stronie medycznej i kurka dawno to bylo i nie pamietam na jakiej stronie... tez na poczatku nie chcialam ale ja w ogole chce cc... chyba...
 
O, popatrz! To nie wiedziałam nawet o tym nacinaniu, że to tak może być. Muszę sobie poszukać więcej informacji na ten temat :tak:
 
Ja nie byłam nacięta, mimo że syn się urodził z przodującą rączką, a ważył 3560, więc też nie tak mało. Trochę pękłam, ale nawet tego nie poczułam, zszyli mnie i zagoiło się bez problemu. Ale oczywiście czasem jest potrzeba naciąć - np jak trzeba dziecku pomóc wyjść, bo jest niedotlenione. Więc nie ma co się też tak upierać ;-)
 
Tak naprawdę najważniejsze jest dobro naszego dzidziusia, czy to będzie SN, czy CC cz z ZZO czy bez to bez różnicy. Trzeba pamiętać tylko że nie ma co się czasem upierać bo ja chciałam bez nacięcia krocza ale sytuacja zmusiła do tego- mała utknęła i już! Cóż szwy się rozpuściły i po bólu!:tak:
 
Ech, każda ma inne wspomnienia z porodu i każda ma inne doświadczenie. Ile ludzi tyle opinii. Po prostu trzeba się będzie zdecydować na to co najlepsze dla Dzidzi i co nam nie zaszkodzi :tak:
 
Ta Pani to położna i pracuje w tym szpitalu razem ze swoimi koleżankami z "wieloletnim doświadczeniem"
:oo:

straszne rzeczy opowiadacie :szok: jak sobie wyobrażam tą położną z wieloletnim doświadczeniem, to widzę starą pudernicę z kokiem :shocked2:
ja mam zamiar poprosić o gaz- niech mi daja ile wlezie ;-)
a wracając do przekonania, że poród musi boleć i że kiedyś kobety w polu rodziły, to słów mi brak po prostu, jeszcze chwila, a wyłączą prąd, a potem łagodnym kursem cofniemy się do jaskiń.
 
reklama
co do tego jaki porod jest najlepszy... ja sie boje ze przy sn poprostu odpadne po kilku wiekszych skurczach , nie dam rady i zemdleje i dzidzia utknie tam gdzie nie powinna i sie boje o jej zycie... wole juz cc... zeby takiej sytuacji nie bylo ale wiadomo nie musi byc tak jak mysle... i sama juz zglupialam co bym wolala...
 
Do góry