Dziewczyny mam pytanie a raczej chyba potrzebuje porady.
Jestem w 30tc (30+1)
4 porody za mną:
1 Sn
2 CC
3 CC
4 CC
Od początku tej ciąży zmieniłam kilku lekarzy gdyż coś mi nie odpowiadało. Albo brak badania na fotelu tylko skierowania na badania z krwi i moczu.
Albo brak robienia usg I domagania się skierowań.
W końcu myślałam,że trafiłam na dobrego ginekologa. Starsza babeczka,bardzo skrupulatnie analizowała wszystkie moje badania.
Była kolejnym lekarzem który,na każdej praktycznie wizycie uświadamiał mnie ze po 3 CC będzie teraz kolejne cięcie. Z racji sporej wady wzroku wysłała mnie do okulisty który jej zdaniem powinien mi wypisać zaświadczenie do cc.
Na wizycie okazało się,że owszem mam dużą wadę wzroku,astygmatyzm i cienką siatkówkę lecz nie ma wskazań okulistycznych do cięcia. Ale lekarz powiedział wprost że 3 przebyte cięcia juz jak najbardziej są wskazaniem. Skontaktowałam się po wizycie z moją ginekolog a ona stwierdziła że skoro nie dostałam zaświadczenia od okulisty to ona mi nie wypisze skierowania na kwalifikacje do cięcia.
No i jestem w kropce. Nie wiem co robić. Kontaktowałam się ze szpitalem w którym chce rodzic,uslyszalam ze jeśli nie uda mi się go zdobyć to mam czekać aż się zacznie akcja porodowa i przyjechać na IP i tam lekarz podczas badania zadecyduje czy poród SN czy CC. W drugim który brałam pod uwagę niby jestem umówiona do ginekologa ze szpitala i MOŻE on wypisze po badaniu i konsultacji ale tu jest duży znak zapytania.
W przyszlym tygodniu mam usg 3 trymestru,tez chce zapytac lekarza czy moze wypisac skierowanie. Ale obawiam sie ze tez nie bedzie mogl lub chcial.
Pytanie do pań czy któraś była w takiej sytuacji? Macie pomysł jak to rozwiązać?
Będę wdzięczna za każdą podpowiedź i odpowiedź.
Nie chodzi o to że boję się porodu SN pod wzgledem bólu, bo próg bólu mam bardzo wysoki.
Jedynie boję się że pęknie blizna i dzidzia urodzi się do brzucha lub oboje starcimy życie przy porodzie lub któraś z nas