moj kuzyn rodzil z żoną (a raczej ona z nim) 15 lat temu. porody rodzinne zaczynaly byc powoli modne. ale nie przygotowal sie chyba do tego odpowiednio. wspolny porod byl dla niego szokiem. nie wiem czy to tez nie kwestia wieku,bo byl wtedy bardzo mlody (19 lat). w kazdym razie gdyby mogl cofnac czas nie bralby w tym udzialu. nie bardzo mogl jej pomoc, bardziej przeszkadzal, i czul sie podle, uwazal, ze ja bardzo abrdzo skrzywdzil (raz, ze musiala przez niego przez to przechodzic, dwa, ze nie mogl jej w najmniejszym stopniu pomoc).... dlugo sie nie mogl pozbierac.
.
.
.
kurde, jakbym na temat wspolnych porodow nie patrzyla wydaje mi sie, ze duzo zalezy od dojrzalosci. do wszystkiego trzeba dorosnac.
.
.
.
kurde, jakbym na temat wspolnych porodow nie patrzyla wydaje mi sie, ze duzo zalezy od dojrzalosci. do wszystkiego trzeba dorosnac.