Moja siostra właśnie będzie niedługo rodzić i powiedziała, że za żadne skarby świata nie chce, żeby jej mąż był przy tym, że go kocha i śa bliscy sobie, ale że są pewne rzeczy na tyle intymne, że nie chce, żeby on przy tym był.
Powiedziała, że boi się, że mąż już nigdy na nią nie spojrzy jak na kobietę, tylko "coś co rodzi" i dlatego nie chce. On tak naprawdę sie nie upiera. Według mnie sporo tracą. Nie sądzicie?
Eee.. chyba troche przesadzacei tak ja oceniajac, ze to klientka solarium..dziewczyna sie boi i w sumie to jej sie nie dziwie i rozumiem ja w tym ze sie boi i mowi ze nie chce byz postrzegana jako cos co rodzi..a moze facet nie jest w stanie tego zdierzyc ze ona urodzi wiecie pooczuje do niej obrzydzeni...