najlepszy poród trzeci - zorientowałam się (leżąc na patologii), że rodzę jak miałam 9 cm rozwarcia; przy czwartym porodzie - poszłam na ktg i okazało się, że rodzę
![Big Grin :D :D](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Ostatni poród był trudny, ale też piękny. Przyjechałam do szpitala przy 8 cm rozwarcia, ale w domu skurcze miałam co 4 minuty, ale mąż musiał dzieci do przedszkola zawieźć i z synem na badanie krwi jechać. Teraz z boku patrząc, to chyba rozum mi odjęło, że od razu do szpitala nie pędziliśmy
![Big Grin :D :D](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Chciałam rodzić do wody, ale to położne przegapiły. Nie wspominam dobrze partych. Jak w 3 i 4 na jednym partym się córki rodziły tak tu kazano mi po pierwszym przestać przeć i czekać aż córka sama wyjdzie. Okazało się, że się nie zrotowała.
Co do organizmu i ciąż. Ja 4/5 ciąży leżące przez szyjkę. Każda ciąża inna. Najtrudniejsza pod kątem wymiotów itp. pierwsza. Ogólnie jest czasem ciężko, ale da się przeżyć z tą ilością dzieci
![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Ja mam dość "młodą" twarz i mimo 5 ciąż bardzo dobrą sylwetkę (rozmiar s noszę), rozwijam się zawodowo, także trochę łamię stereotypy wielodzietnościowe.