Evulek
Aktywna w BB
Witajcie przyszłe i obecne mamuśki
Kilkanaście lat temu urodziłam przenoszonego synka w szpitalu Bielańskim w Wawie. To by była straszna trauma-najpierw golenie, potem lewatywa
Ciążę miałam mieć wywoływaną o 8 rano następnego dnia ale około 21 zaczęły się skurcze i zabrali mnie na porodówkę.
Tam w pozycji leżącej (w międzyczasie doszły bóle krzyżowe, więc to była najgorsza z możliwych pozycja!) cierpiałam katusze przez całą noc, za parawanami rodziły jedna po drugiej kolejne szczęściary a na sali tylko ja nie mogłam dobrnąć do finału...
W środku nocy zajrzała do mnie salowa, żeby sprawdzić rozwarcie!!! I uciszyła mnie słowami "no czego się tak drze?" Rozpłakałąm się z bezsilności. I czułam się taka opuszczona...
W sumie poród trwał 14 godzin, rano zjawi.ł się nawet jakiś personel i wtedy potoczyło się już wszystko dosyć szybko. Dostałam bóli partych, nareszcie było pełne rozwarcie, lekarze zobaczyli główkę i nagle decyzja...cięcie cesarskie! Pępowina wokół szyi maluszka. Byłam już tak wyczerpana, że wiadomość tę przyjęłam z ulgą...
urodziłam zdrowego synka, a tak niewiele brakowało...
na pamiatkę mam ohydna bliznę przez sam środek brzucha
szybko doszłam do siebie po cesarce :-)
nie ma lekarza, który patrząc na bliznę nie zapytałby kto mnie tak urządził ?
teraz jestem w siódmym m-cu ciąży i bez chwili wahania zdecydowałam się na cc w prywatnej klinice. mam 38 lat i rodzinne predyspozycje do ciężkiego porodu (mama rodziła mnie i siostrę prawie dwa dni a siostra dobę "na sucho"). mój gin nawet nie próbuje mnie nakłaniać na inne rozwiązanie.
boję się nie mniej niż za pierwszym razem (wtedy miałam 20 lat i nie miałam pojęcia co mnie czeka), a nawet bardziej bo wiem już co to jest i jak boli (nie do opisania!) .
najbardziej martwię się o zdrowie swojej córki, bo echo serca wykazało u niej małą wadę serca :-(
w maju miałam usunięcie pęcherzyka żółciowego więc to będzie już trzecia operacja zaprawiona w bojach jestem.
Dziewczyny, głowa do góry, nie bójcie się na zapas, wszystko będzie dobrze bo MUSI !
Mieszkamy w Polsce i Matkom-Polkom stawia się tu pomniki
Nie dostajemy znieczulenia w standardzie jak większość europejek, i za to juz należy nam się wielka nagroda!
Myślę, że większość kobiet decyduje się na cc ze strachu przed bólem i komplikacjami z dzieckiem (bo cc jest mniej inwazyjna dla dziecka)
http://img228.echo.cx/img228/8834/itsagirl9wu.gif
Kilkanaście lat temu urodziłam przenoszonego synka w szpitalu Bielańskim w Wawie. To by była straszna trauma-najpierw golenie, potem lewatywa
Ciążę miałam mieć wywoływaną o 8 rano następnego dnia ale około 21 zaczęły się skurcze i zabrali mnie na porodówkę.
Tam w pozycji leżącej (w międzyczasie doszły bóle krzyżowe, więc to była najgorsza z możliwych pozycja!) cierpiałam katusze przez całą noc, za parawanami rodziły jedna po drugiej kolejne szczęściary a na sali tylko ja nie mogłam dobrnąć do finału...
W środku nocy zajrzała do mnie salowa, żeby sprawdzić rozwarcie!!! I uciszyła mnie słowami "no czego się tak drze?" Rozpłakałąm się z bezsilności. I czułam się taka opuszczona...
W sumie poród trwał 14 godzin, rano zjawi.ł się nawet jakiś personel i wtedy potoczyło się już wszystko dosyć szybko. Dostałam bóli partych, nareszcie było pełne rozwarcie, lekarze zobaczyli główkę i nagle decyzja...cięcie cesarskie! Pępowina wokół szyi maluszka. Byłam już tak wyczerpana, że wiadomość tę przyjęłam z ulgą...
urodziłam zdrowego synka, a tak niewiele brakowało...
na pamiatkę mam ohydna bliznę przez sam środek brzucha
szybko doszłam do siebie po cesarce :-)
nie ma lekarza, który patrząc na bliznę nie zapytałby kto mnie tak urządził ?
teraz jestem w siódmym m-cu ciąży i bez chwili wahania zdecydowałam się na cc w prywatnej klinice. mam 38 lat i rodzinne predyspozycje do ciężkiego porodu (mama rodziła mnie i siostrę prawie dwa dni a siostra dobę "na sucho"). mój gin nawet nie próbuje mnie nakłaniać na inne rozwiązanie.
boję się nie mniej niż za pierwszym razem (wtedy miałam 20 lat i nie miałam pojęcia co mnie czeka), a nawet bardziej bo wiem już co to jest i jak boli (nie do opisania!) .
najbardziej martwię się o zdrowie swojej córki, bo echo serca wykazało u niej małą wadę serca :-(
w maju miałam usunięcie pęcherzyka żółciowego więc to będzie już trzecia operacja zaprawiona w bojach jestem.
Dziewczyny, głowa do góry, nie bójcie się na zapas, wszystko będzie dobrze bo MUSI !
Mieszkamy w Polsce i Matkom-Polkom stawia się tu pomniki
Nie dostajemy znieczulenia w standardzie jak większość europejek, i za to juz należy nam się wielka nagroda!
Myślę, że większość kobiet decyduje się na cc ze strachu przed bólem i komplikacjami z dzieckiem (bo cc jest mniej inwazyjna dla dziecka)
http://img228.echo.cx/img228/8834/itsagirl9wu.gif
Ostatnia edycja: