reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pomocy boje się że coś nie tak

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Tak prawdopodobnie tak . Albo lekarz po prostu wypisze tabletki poronne i każe odstawić luteinę . Będę wtedy w domu
Właśnie miałam pytać czy nadal przyjmujesz luteinę. Być może ona podtrzymuje to wszystko, nie wiem niestety jak to działa od tej strony, bo gdy ja poroniłam dwa lata temu, nie brałam nic na podtrzymanie.
 
reklama
Właśnie miałam pytać czy nadal przyjmujesz luteinę. Być może ona podtrzymuje to wszystko, nie wiem niestety jak to działa od tej strony, bo gdy ja poroniłam dwa lata temu, nie brałam nic na podtrzymanie.
Masz racje. Lutein podtrzymuje sztucznie ta ciaze.
 
Właśnie miałam pytać czy nadal przyjmujesz luteinę. Być może ona podtrzymuje to wszystko, nie wiem niestety jak to działa od tej strony, bo gdy ja poroniłam dwa lata temu, nie brałam nic na podtrzymanie.
luteina podtrzyma ciążę, nawet jeśli jest martwa. Dlatego nie powinno się brać proga bez bezwzględnych wskazań lekarza.
 
luteina podtrzyma ciążę, nawet jeśli jest martwa. Dlatego nie powinno się brać proga bez bezwzględnych wskazań lekarza.
Dostałam od lekarza ginekologa receptę na luteinę dopochwowo na samym początku gdy zaszlam w ciążę . Dostałam na poprzednim wypisie też nakaz dalszego stosowania luteiny
 
Masz racje. Lutein podtrzymuje sztucznie ta ciaze.

luteina podtrzyma ciążę, nawet jeśli jest martwa. Dlatego nie powinno się brać proga bez bezwzględnych wskazań lekarza.
Ja również od początku ciąży biorę luteinę, nie wiedziałam tylko czy również martwą podtrzyma. Ale ma to sens 😔 Być może żadne tabletki lub zabieg nie będzie potrzebny, wystarczy że prog spadnie...
 
Tak prawdopodobnie tak . Albo lekarz po prostu wypisze tabletki poronne i każe odstawić luteinę . Będę wtedy w domu
Rozumiem, że przemyślałas sprawe i uważasz, że opcja z tabletkami i domem jest dla Ciebie? Jeśli tak, to mam nadzieję, że przejdziesz przez to bezpiecznie i bez bujania się po IP.
 
Rozumiem, że przemyślałas sprawe i uważasz, że opcja z tabletkami i domem jest dla Ciebie? Jeśli tak, to mam nadzieję, że przejdziesz przez to bezpiecznie i bez bujania się po IP.
Może nie to że bezpieczniej jednak będę się czuć bardziej komfortowo psychicznie . Będę z mama w domu i będę dużo płakać pewnie ale się wyżyje
 
Powiem Wam, że zachowanie lekarzy w szpitalach to loteria. Sama w 8 czy 9 tc trafiłam na SOR z krwawieniem późno w nocy. Kładłam się spać, poszłam do toalety a tam żywa krew. Mąż został że starszym w domu a ja udałam się na SOR. Nie zrobiono mi usg mimo, że powiedziałam że jestem w ciąży i miałam kartę. Mimo uporu nic nie wskuralam.A dlaczego, no bo i tak nie zobaczą skąd krwawienie i jak chce to mogę zostać, ale i tak nic nie będą robić. Powiedziałam, że poleżeć i nic nie robić to mogę też w domu. Kolejnego dnia szybko z rana telefon do mojego gina i popołudniu wizyta. Na szczęście nie krwawiłam już i na usg wszystko było ok. Mój gin pracuje w tym szpitalu i za głowę się złapał, że usg mi nie zrobiono motywując że wczesna ciąża nic nie zobaczą i co ma być to będzie. Jak podałam mu nazwisko lekarza to już mniej zdziwiony był jeg podejściem 🙄 Także pewnie nie mnie pierwszą tak zbył.
 
reklama
Powiem Wam, że zachowanie lekarzy w szpitalach to loteria. Sama w 8 czy 9 tc trafiłam na SOR z krwawieniem późno w nocy. Kładłam się spać, poszłam do toalety a tam żywa krew. Mąż został że starszym w domu a ja udałam się na SOR. Nie zrobiono mi usg mimo, że powiedziałam że jestem w ciąży i miałam kartę. Mimo uporu nic nie wskuralam.A dlaczego, no bo i tak nie zobaczą skąd krwawienie i jak chce to mogę zostać, ale i tak nic nie będą robić. Powiedziałam, że poleżeć i nic nie robić to mogę też w domu. Kolejnego dnia szybko z rana telefon do mojego gina i popołudniu wizyta. Na szczęście nie krwawiłam już i na usg wszystko było ok. Mój gin pracuje w tym szpitalu i za głowę się złapał, że usg mi nie zrobiono motywując że wczesna ciąża nic nie zobaczą i co ma być to będzie. Jak podałam mu nazwisko lekarza to już mniej zdziwiony był jeg podejściem 🙄 Także pewnie nie mnie pierwszą tak zbył.
Mnie ciągle każą czekać chociaż nic się nie rozwija i co jakiś czas gorzej się czuje . Jednak ciągle się upierają że trzeba dać dziecku czas
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry