Przeczytałam część wątku i przecieram oczy ze zdumienia.
@aniaslu proszę o interwencję i chyba usunięcie tematu, żeby inni nie musieli tego wszystkiego czytać.
Emocje...
Trudno nad nimi panować. Zwłaszcza gdy dyskusja nie idzie po naszej myśli.
Gdy emocje sięgają zenitu dobrze byłoby wyłączyć komputer/telefon i dać sobie czas na wyciszenie, zanim napiszemy za dużo, niepotrzebnie.
Nie znam autorki, nie znam jej sytuacji, nie znam jej stanu psychicznego.
Jeżeli pomoc została zaproponowana i odrzucona, ja przestałabym pisać - po prostu. Po co wyzywanie, wyśmiewanie, próby zastraszenia?
...
Mam w swoim otoczeniu osobę po próbach samobójczych. Doprowadziły do nich o wiele łagodniejsze sytuacje czy dyskusje, bo jak ktoś ma problemy psychiczne to nawet krzywe spojrzenie może wzbudzić w nim ochotę wymeldowania się z tego świata.
Miejcie to czasem na uwadze.
Jeżeli faktycznie troszczycie się o czyjeś życie i zdrowie (jak większość deklaruje) to gdy następnym razem wkurzy Was czyjaś postawa, odpuśćcie. Tak lepiej.
Pozdrawiam.