Dobra, inaczej. Jeśli z tą czy inną ciążą wszystko będzie dobrze (a BARDZO tego życzę i Tobie i wszystkim staraczkom), to pamiętaj, że poród to dopiero początek przepychanek ze służbą zdrowia. A to cię zapiszą na wizytę, kiedy nie będziesz mogła z małym pojechać, a to nie przyjmą dziecka z wysoką gorączką, a to powiedzą, żeby obserwować, kiedy dziecko leci przez ręce i inne tego typu akcje. Tak to w Polsce wygląda. Wtedy się człowiek spina, robi jazdę i żąda, by jego dzieckiem zajęto się pilnie, natychmiast, zaraz, tutaj. Musisz się przygotować na takie sytuacje, bo jest ich mnóstwo. Zachowując się z dzieckiem tak jak opisujesz to od kilku dni ze sobą, to załatwiłabyś może co najwyżej szczepienie obowiązkowe. Pozbieraj się, poproś o wsparcie partnera, rodzinę, przyjaciółkę, bo daleko tak nie zajedziesz.