reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pomocy boje się że coś nie tak

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Ja myślę że nieważne jak ktoś jest niedoświadczony, ma instynkt przetrwania. Nawet 5 letnie dziecko to ma, więc jeżeli życie jest zagrożone to każdy zdroworozsądkowy człowiek idzie po pomoc.
Wiesz, ja jestem doświadczona, medycznie wykształcona a zostałam z poronieniem zagrażającym życiu (stwierdzona skaza krwotoczna, konsultacja z tego konkretnego dnia od hematologa i dwa skierowania (hematolog, ginekolog) na zabieg łyżeczkowania na cito) i torbą leków przeciwkrwotocznych, które musze ze sobą mieć w razie zabiegu, wysłana do domu. W dużym szpitalu, wojewódzkim mieście.
Mimo moich słów, mimo telefonicznej rozmowy lekarza w szpitalu z moim hematologiem. Bo nie ma miejsc, bo trzeba było przyjechać rano a teraz już nie wcisną, bo zabiegu i tak nie zrobią do jutra, bo jest jeden lekarz, bo (…) mam przyjechać rano to zrobią. A jak poronienie nie zechce poczekać - No trudno.
Mam odmowy (z więcej niż 1 szpitala)na piśmie oczywiście, bo chronię własny tyłek ale nie byłam w stanie zrobić w tamtej sytuacji kompletnie nic.

Służba zdrowia leżała już dawno, ale covid ją pokopał.
 
reklama
Wiesz, ja jestem doświadczona, medycznie wykształcona a zostałam z poronieniem zagrażającym życiu (stwierdzona skaza krwotoczna, konsultacja z tego konkretnego dnia od hematologa i dwa skierowania (hematolog, ginekolog) na zabieg łyżeczkowania na cito) i torbą leków przeciwkrwotocznych, które musze ze sobą mieć w razie zabiegu, wysłana do domu. W dużym szpitalu, wojewódzkim mieście.
Mimo moich słów, mimo telefonicznej rozmowy lekarza w szpitalu z moim hematologiem. Bo nie ma miejsc, bo trzeba było przyjechać rano a teraz już nie wcisną, bo zabiegu i tak nie zrobią do jutra, bo jest jeden lekarz, bo (…) mam przyjechać rano to zrobią. A jak poronienie nie zechce poczekać - No trudno.
Mam odmowy (z więcej niż 1 szpitala)na piśmie oczywiście, bo chronię własny tyłek ale nie byłam w stanie zrobić w tamtej sytuacji kompletnie nic.

Służba zdrowia leżała już dawno, ale covid ją pokopał.
niemniej musi to być jednak całkiem wydolny system, skoro robią przegląd zębów kobietom zgłaszającym się z problemami wczesnej ciąży.
 
Chcesz mi powiedzieć, że na izbie przyjęć szpitala ginekologiczno położniczego do którego poszłaś z zagrażoną ciążą zbadali Ci zęby, a robiąc usg nie powiedzieli czy serce bije mimo, że im powiedziałaś że jesteś w ciąży która się nie rozwija?
Poproszę nazwę tego szpitala bo jeśli nie kłamiesz to powinni go zamknąć.
 
Wiesz, ja jestem doświadczona, medycznie wykształcona a zostałam z poronieniem zagrażającym życiu (stwierdzona skaza krwotoczna, konsultacja z tego konkretnego dnia od hematologa i dwa skierowania (hematolog, ginekolog) na zabieg łyżeczkowania na cito) i torbą leków przeciwkrwotocznych, które musze ze sobą mieć w razie zabiegu, wysłana do domu. W dużym szpitalu, wojewódzkim mieście.
Mimo moich słów, mimo telefonicznej rozmowy lekarza w szpitalu z moim hematologiem. Bo nie ma miejsc, bo trzeba było przyjechać rano a teraz już nie wcisną, bo zabiegu i tak nie zrobią do jutra, bo jest jeden lekarz, bo (…) mam przyjechać rano to zrobią. A jak poronienie nie zechce poczekać - No trudno.
Mam odmowy (z więcej niż 1 szpitala)na piśmie oczywiście, bo chronię własny tyłek ale nie byłam w stanie zrobić w tamtej sytuacji kompletnie nic.

Służba zdrowia leżała już dawno, ale covid ją pokopał.
Ale przecież autorka trafiła na super szpital, zrobili usg z ciąża dobrze, ekspresowo ściągnęli na ginekologię dentystę, który ocenił, że gorączka i crp na pewno od zęba a nie od nie rozwijającej się ciąży. Jutro lekarz oceni? Ale co oceni skoro dziś już ginekolog w szpitalu ocenił, że dobrze. No to jak dobrze to dobrze. Bo przecież jej lekarz jutro nie przerwie ciąży tylko odeślę do szpitala.
 
Chcesz mi powiedzieć, że na izbie przyjęć szpitala ginekologiczno położniczego do którego poszłaś z zagrażoną ciążą zbadali Ci zęby, a robiąc usg nie powiedzieli czy serce bije mimo, że im powiedziałaś że jesteś w ciąży która się nie rozwija?
Poproszę nazwę tego szpitala bo jeśli nie kłamiesz to powinni go zamknąć.
Bo laska nie była w szpitalu. Ot to cały cykr. Jutro ma swoją wizytę dlatego ciągle powtarza, że jutro lekarz oceni.
 
zero empatii. Zero.
Lekarz ogólny zobaczył mi zęba bo mam w karcie wpisany kilka miesięcy temu zabieg chirurgiczny usunięcia zęba pod narkoza. Ocenił po wyglądzie zęba że musi gnić bo dziąsło wygląda na zmienione zapalnie co potwierdza crp. Późnej dopiero miałam iść na oddział ginekologii gdzie rozmawiałam z ginekologiem i miałam USG . Nie stwierdził że ciąża jest martwa czy nie powiedział że jego zdaniem nie ma żadnego zagrożenia promienieniem ani sepsa
 
reklama
Zdaniem lekarza ciąża wygląda na +/- 7 tydzień jednak nie wspominał nic czy się rozwija . Widziałam podobny obraz co do ostatniego USG tyle że mniejszy pęcherzyk trochę urósł. Nie było też nic o pracy serca
Nie zapytałaś lekarza o prace serca ?
Nie mówiłaś jaka jest data OM i ile ciąża powinna mieć z?
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry