reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pojedyncze Mamusie- Rozmowy Mam Jedynaków

Marcysia u nas najpierw tak było, że to ja chciałam gdzieś wychodzić a on nie. A teraz to już jest raczej na odwrót :tak: Bardziej on mnie gdzieś ciągnie. Chociaż ostatnio to już wogóle nigdzie nie chodzimy :no:
Ja mogę bez problemu pojechać na kilka dni do rodziców, wcześniej robiłam tak częściej. A teraz wolę u siebie posiedzieć, mogę pojechać na dzień, dwa i do domu ;-)
Nawet nie wiem jak to będzie w te Święta :errr: Kiedyś było tak, że do jeden rok spędzaliśmy wigilię u nas a drugiego roku jechaliśmy do moich rodziców i tak co rok gdzie indziej. Teraz przyznam, że jakoś wolę spędzać wigilię u siebie w domu. I chyba też będzie tym razem. A do rodziców pojedziemy w 1 dzień świąt.
Felidae dzieciaki potrafią czasem wykończyć człowieka ;-)

A co do zazdrości to tak jak pisałam żadne nie jest. Nawet często spotykam sie ze zdziwieniem jak ja tak mogę chłopa puszczać na ryby na kilka dni i nie być zazdrosną :baffled: A ja sama nie wiem o co bym miała być zazdrosna :huh:
Może to kwestia charakteru, a może zaufanie po 15 latach bycia razem :-)
 
reklama
Felidae mój to nigdy nie zrezygnuje sam z pacy w weekendy chyba że overy się skończą :baffled: co do nocek to nigdy i on i ja nie pójdziemy pracować bo nie lubimy zresztą to bardzo męczy.......nawet jak udaję czy nie daje po sobie poznać zazdrości to uwierz że w głebi tam u niego gdzieś to siedzi


Edysiek my wigilię spędzamy już 2 rok sami w Uk..... ale Wielkanoc jeździmy do Pl i trochę u mnie trochę u niego.....moj J to nigdy sam by mi nie powiedział że gdzieś mam iść ...... bo jak sobie ubzdurał do końca życia wszystko razem mamy robić nawet gotować jak coś , remonty malowanie czy sprzątanie itd.... ale żeby pójść to nie... aż się dziwię że na święta zaprosił do nas kolegę z żoną i dzieckiem :szok: i co ja nagotuje jak to Anglicy............

różyczk@ miłego spacerku


Ja zaraz uciekam do szkoły do moich kochanych dzieci........ więc do zobaczenia po południu :)
 
Edysiek pisze:
Może to kwestia charakteru, a może zaufanie po 15 latach bycia razem
biggrin.gif
Edysiek to mozesz pochwalic sie ladnym stazem:tak::tak::tak:pozazdroscic:blink::-)
Felidae pisze:
Zazdrosny nie jest, lub nie daje po sobie poznać...z reszta niby jak to sprawdzić skoro ja z dzieckiem wszędzie haha
to tak jak ja z dzieckiem 24 na dobe:-p
a co do zazdrosci to wiecie co nie zastanawialam sie tak nad tym,chyba co do tego to mam zaufanie...obym sie nie mylila;-)ale ogolnie mowiac i on i ja jestesmy o siebie zazdrosni,tylko mamy do siebie zaufanie,nieraz tak sobie rozmawiamy,jak bysmy nie darzyli sie zaufaniem to jaki by byl to zwiazek?????pewnie ze jak elegancko sie ubiore i czy wychodze sama czy z nim to skomentuje,ale tez i sie cieszy bo mowie mu,ze dla niego tez musze o siebie dbac:blink:
a czy wychodzimy gdzies razem?hm obydwoje jestesmy domatorami,ale od czasu do czasu na jakas kolacje,czy pizze oczywiscie...;-):tak:inicjatywa wychodzi odemnie jak i od mojego M:happy:
Dziewczyny ale co do swiat i takich zebran rodzinnych to nie dla mnie:no:bardzo jest to dla mnie meczace i wole nasze zacisze domowe,zwlaszcza teraz jak sporadycznie sie widzimy z moim M...,ale niestety nieraz jest to nieuniknione:crazy:
rozyczk@ mi okulary by sie przydaly bo czytam twoj nick jako rozyczka@:sorry2:
jaka pogoda w lubelskim????
jak po spacerku???
 
Hej dziewczyny!
Przepraszam, że ostatnimi czasy nie zaglądam do Was ale nie chcem zarazić :-D;-). Postaram się podczytać co tam u Was i się odezwać w wolnej chwili. Puki co mały mi zdrowieje tylko ja jakoś nie mogę :baffled:.
Miłego i spokojnego dnia! Zdrówka dla chorowików, a smutasą poprawy humorku :tak:.
 
jestem:)
obiadek zrobiony, małz jeszcze nie wrócił z pracy a dzic własnie juz kwili z łóżeczka..... długo nie posiedze....
zyta pogoda u nas nie za bardzo spacerkowa ale trza latorosl hartowac wiec wychodzimy codziennie:tak:

taaaa.....
zmykam bo tam juz w drugim pokoju rozpacz straszna:szok: hehe
do poźniej:)
 
ojoj...ile tu sie dzialo od mojej ostatniej wizyty ale dzisiaj to juz nie dam rady nadrabiać zaleglości...syn juz kima a ja zaraz na faja myc się i w kimę też po tej ciężkiej nocy może dzisiaj w końcu pospię...
dobrej nocki;-)
 
Zyta ja lubię spotkania rodzinne :-) Tyle, że u nas to tylko bliska rodzina sie spotyka, z dalsza nie utrzymujemy kontaktu. I tak u moich rodziców jesteśmy my i moi dwaj bracia z rodzinami. A u teściów my i szwagier z rodziną. Wszyscy mamy po 1 dzieciaczku, więc nie ma nas za dużo.

Marcysia to pracowite Święta Cię czekają:tak:, ale to chyba dobrze, że nie będziecie sami. Chociaż to takie typowo rodzinne święta. A u was świętuję się przez 2 dni? Pytam, bo nie wiem, a co kraj to obyczaj.

Fanta zdrowiej szybko :tak:

Różycz@ dobrze, że codziennie wychodzisz ze szkrabem na dwór. Ja też wychodziłam bez względu na pogodę i dzieki temu omijały nas chróbska :tak:

Ja dzisiaj w nocy obudziłam się z bólem brzucha, myslałam że to od @, bo dostałam, ale pogoniło mnie kilka razy do kibelka :eek:
Mam nadzieję, że to tylko chwilowa rewolucja.
Lecę powiesić pranie na dwór. Jeszcze jest mróz, ale słońce już świeci a wyprałam pościel Angeli i chcę żeby się wysuszyła na dworze, to będzie ładnie pachnieć :-)
 
reklama
Edysiek pisze:
Zyta ja lubię spotkania rodzinne
biggrin.gif
Tyle, że u nas to tylko bliska rodzina sie spotyka, z dalsza nie utrzymujemy kontaktu. I tak u moich rodziców jesteśmy my i moi dwaj bracia z rodzinami. A u teściów my i szwagier z rodziną. Wszyscy mamy po 1 dzieciaczku, więc nie ma nas za dużo.
ja tez lubie te spotkania rodzinne,jest nas tez niewiele,mala ta nasza rodzina,ale jak dla mnie to jest meczace:-plubie oczywiscie gosci,ale jak jest juz po,to wtedy odpoczywam...;-):tak::-)
Edysiek pisze:
Marcysia to pracowite Święta Cię czekają
yes2.gif
, ale to chyba dobrze, że nie będziecie sami. Chociaż to takie typowo rodzinne święta. A u was świętuję się przez 2 dni? Pytam, bo nie wiem, a co kraj to obyczaj.
Marcysia wlasnie jak wygladaja swieta w UK???
Tu we Wloszech jest kolacja wigilijna,lacznie z miesem...,pasterka oczywiscie,ale nigdy nie bylam:no:potem jest Boze Narodzenie(pierwszy dzien swiat)a drugi dzien to juz tak na luzie,w sumie jak dla mnie to mniej katolicko sie obchodzi te swieta niz w Polsce:rofl2:no i tych spotkan rodzinnych tu nie ma tak jak w Polsce,gdzie swieta to przynajmniej najblizsza rodzina jest przy stole:-p:rofl2:

Dzisiaj deszczowo:crazy:wiec ja na bb a cora bawi sie w malarke:-)
dziewczyny,gdzie sie pochowalyscie,mamusie jedynakow meldowac sie...:-p
 
Do góry