Edysiek
odkrywca
Marcysia u nas najpierw tak było, że to ja chciałam gdzieś wychodzić a on nie. A teraz to już jest raczej na odwrót Bardziej on mnie gdzieś ciągnie. Chociaż ostatnio to już wogóle nigdzie nie chodzimy
Ja mogę bez problemu pojechać na kilka dni do rodziców, wcześniej robiłam tak częściej. A teraz wolę u siebie posiedzieć, mogę pojechać na dzień, dwa i do domu ;-)
Nawet nie wiem jak to będzie w te Święta Kiedyś było tak, że do jeden rok spędzaliśmy wigilię u nas a drugiego roku jechaliśmy do moich rodziców i tak co rok gdzie indziej. Teraz przyznam, że jakoś wolę spędzać wigilię u siebie w domu. I chyba też będzie tym razem. A do rodziców pojedziemy w 1 dzień świąt.
Felidae dzieciaki potrafią czasem wykończyć człowieka ;-)
A co do zazdrości to tak jak pisałam żadne nie jest. Nawet często spotykam sie ze zdziwieniem jak ja tak mogę chłopa puszczać na ryby na kilka dni i nie być zazdrosną A ja sama nie wiem o co bym miała być zazdrosna
Może to kwestia charakteru, a może zaufanie po 15 latach bycia razem :-)
Ja mogę bez problemu pojechać na kilka dni do rodziców, wcześniej robiłam tak częściej. A teraz wolę u siebie posiedzieć, mogę pojechać na dzień, dwa i do domu ;-)
Nawet nie wiem jak to będzie w te Święta Kiedyś było tak, że do jeden rok spędzaliśmy wigilię u nas a drugiego roku jechaliśmy do moich rodziców i tak co rok gdzie indziej. Teraz przyznam, że jakoś wolę spędzać wigilię u siebie w domu. I chyba też będzie tym razem. A do rodziców pojedziemy w 1 dzień świąt.
Felidae dzieciaki potrafią czasem wykończyć człowieka ;-)
A co do zazdrości to tak jak pisałam żadne nie jest. Nawet często spotykam sie ze zdziwieniem jak ja tak mogę chłopa puszczać na ryby na kilka dni i nie być zazdrosną A ja sama nie wiem o co bym miała być zazdrosna
Może to kwestia charakteru, a może zaufanie po 15 latach bycia razem :-)