reklama
hej dziewczyny!
Ja dziś pospałam trochę i cud że głowa mnie nie rozbolała bo czasami jak za długo śpię to muszę odpokutować bólem, a dziś nic na szczęście. zaraz wybieram się do miasta zawitać do mojego ulubionego lumpka, bo dziś dostawa. Ostatnio kupiłam tam jeansy ciążowe z zary za 20 zł więc mam nadzieję że dziś znowu coś fajnego upoluję
mama-mia - też jeszcze nie mam planów co do obiadu, może jak będę w sklepie spoż.to mnie olśni:-)
sonisia - bezwarunkowa miłość to podstawa, zgadzam się:-) ale czasami warto wiedzieć np. co zrobić gdy dziecko się zakrztusi itp. Ja mam rodzinkę daleko więc będę mogła liczyć raczej tylko na siebie, więc chciałabym jak najwięcej wiedzieć na temat różnych sytuacji, które mogą mnie zaskoczyć, choć pewnie i tak będę Was, bardziej doświadczone na forum zagadywać
vilmaq - współczuję stresu, dobrze że wszystko się wyjaśniło i trafiłaś pod troskliwą opiekę A co to zmiany lekarza - ja zmieniłam lekarza z nfz na prywatnego po pierwszej wizycie i badaniach i babki w laboratorium nie chciały mi przekazać wyników bo stwierdziły że one same zanoszą lekarzowi, trochę się z nimi posprzeczaliśmy z mężem a one mi mówią że mają zakaz od lekarza, żeby wydawać wyniki bo sobie robimy darmowe badania ("za które pan doktor płaci" - myślałam że pęknę ze śmiechu) a potem idziemy z nimi prywatnie, szok! tak jakby to nie była moja sprawa co z nimi zrobię W każdym razie uważam że pomysł chodzenia do dwóch lekarzy nie jest zły, tylko czy będziesz mogła dostać wyniki do ręki, żeby przedstawić prywatnemu lekarzowi?
ziewaczka - super że mężulo przemyślał sprawę, to najważniejsze bo jak powiedział ktoś mądry nie są ważne błędy które popełniamy tylko to co potem z nimi robimy;-)
sonisia, gagnes - a jeżeli poczułam w 17tym takie lekkie i delikatne to też się liczy wg tej teorii o której mówicie? ciekawa jestem:-) ale powiem Wam szczerze że wolałabym urodzić wcześniej niż później. Pieworódki często rodzą po terminie, w sumie ruchy też później odczuwają, hmm wygląda na to że coś w tym jest
miłego dzionka, buziaki!
Ja dziś pospałam trochę i cud że głowa mnie nie rozbolała bo czasami jak za długo śpię to muszę odpokutować bólem, a dziś nic na szczęście. zaraz wybieram się do miasta zawitać do mojego ulubionego lumpka, bo dziś dostawa. Ostatnio kupiłam tam jeansy ciążowe z zary za 20 zł więc mam nadzieję że dziś znowu coś fajnego upoluję
mama-mia - też jeszcze nie mam planów co do obiadu, może jak będę w sklepie spoż.to mnie olśni:-)
sonisia - bezwarunkowa miłość to podstawa, zgadzam się:-) ale czasami warto wiedzieć np. co zrobić gdy dziecko się zakrztusi itp. Ja mam rodzinkę daleko więc będę mogła liczyć raczej tylko na siebie, więc chciałabym jak najwięcej wiedzieć na temat różnych sytuacji, które mogą mnie zaskoczyć, choć pewnie i tak będę Was, bardziej doświadczone na forum zagadywać
vilmaq - współczuję stresu, dobrze że wszystko się wyjaśniło i trafiłaś pod troskliwą opiekę A co to zmiany lekarza - ja zmieniłam lekarza z nfz na prywatnego po pierwszej wizycie i badaniach i babki w laboratorium nie chciały mi przekazać wyników bo stwierdziły że one same zanoszą lekarzowi, trochę się z nimi posprzeczaliśmy z mężem a one mi mówią że mają zakaz od lekarza, żeby wydawać wyniki bo sobie robimy darmowe badania ("za które pan doktor płaci" - myślałam że pęknę ze śmiechu) a potem idziemy z nimi prywatnie, szok! tak jakby to nie była moja sprawa co z nimi zrobię W każdym razie uważam że pomysł chodzenia do dwóch lekarzy nie jest zły, tylko czy będziesz mogła dostać wyniki do ręki, żeby przedstawić prywatnemu lekarzowi?
ziewaczka - super że mężulo przemyślał sprawę, to najważniejsze bo jak powiedział ktoś mądry nie są ważne błędy które popełniamy tylko to co potem z nimi robimy;-)
sonisia, gagnes - a jeżeli poczułam w 17tym takie lekkie i delikatne to też się liczy wg tej teorii o której mówicie? ciekawa jestem:-) ale powiem Wam szczerze że wolałabym urodzić wcześniej niż później. Pieworódki często rodzą po terminie, w sumie ruchy też później odczuwają, hmm wygląda na to że coś w tym jest
miłego dzionka, buziaki!
robaczek_25
mama dwóch syneczków:)
witam
młody wczoraj jak pisałam zasnął o 17, nie dało się go obudzić więc spał do rana, dospał do 7 rano!! ale nie obyło sie bez przygód, bo po 19 dostał butlę, wypił ją ale co z tego skoro o 20 miał atak kaszlu i tak go męczyło az zwymiotował... przebrałam go , pościel też i poszedł spać dalej, po 4 rano już chciał jeść więc dostał, ale potem za jakiś czas znowu atak kaszlu ale mniejszy i na szczęście bez wymiotów, teraz prawie nie kaszle...ehhh
Sonisia
chyba czasem tak miałam, ale samo minęło i nie mam pjęcia co to, odpoczywaj i mam nadzieję że minie
ostatnio za to miałam takie kucie w boku jak kolka i chyba z pół godziny mnie trzymało
Murka
na razie Mateusz lubi jak mu się czyta bajki, więc czytam i mam nadzieję że mu to zostanie jak najdłuzej:-)
Martolinka
no właśnie jak słyszę że takie szkraby małe potrafią spać do 8 czy 9 to jestem w szoku, dla mnie to brzmi niewiarygodnie, a najbardziej mnie wkurzają komentarze ludzi jak np w lecie już spacerowaliśmy koło 7 rano czy byłam z nim w sklepie, że dziecku nie daję spać, no ciekawe kto komu nie daje spać
ja czytałam język niemowląt i przyznam że część rad jest naprawdę przydatna ale większość to tylko piękna teoria, czytałam też 'jak nauczyć niemowlę spać' ale mimo szczerych chęci nie udało mi się do końca sprawić żeby mały spał całą noc, owszem sen się poprawił za sprawą niektórych rad ale niestety do tej pory się budzi co noc i przychodzi do mnie spać
Kasia
mam nadzieję że szybko się pogodzicie, a jesli mu nie odpowiada jak pracujesz to nie rób nic skoro tak mu będzie lepiej, wróci do Ciebie zanim zdążysz odpocząć:-)
Vilmaq
niestety potwierdziły się obawy co do tego lekarza całe szczęście ze teraz trafiłaś na dobrą lekarkę i wiesz że dzidzia ma się dobrze
Stokrotta
no własnie jakoś za bardzo nie ma kataru, w dzień w ogóle jedynie po nocy jakby miał przyschnięty nosek tak jak od kataru, teraz właściwie nie kaszle, jeszcze zobaczę co będzie tej nocy, bo jak się nie poprawi to trzeba będzie do lekarza iść
Martolinka
myślę że sala zabaw dla 3 latka to chyba może już być, zalezy jeszcze co w tej sali jest, bo np Mateusz ma teraz 28miesięcy i byliśmy ostatnio w sali zabaw i niestety beze mnie sobie nie radził bo nie wszędzie potrafił wejść bo po prostu jest za mały, poczekaj rok i zobaczysz jak Antek będzie sobie radził w takich miejscach, no i jeszcze zależy jakie dzieci będą na tej imprezce, żeby atrakcje dostosować do wieku i możliwości dzieci
Ziewaczka
to się mężuś postarał:-) i niech tak zostanie
młody wczoraj jak pisałam zasnął o 17, nie dało się go obudzić więc spał do rana, dospał do 7 rano!! ale nie obyło sie bez przygód, bo po 19 dostał butlę, wypił ją ale co z tego skoro o 20 miał atak kaszlu i tak go męczyło az zwymiotował... przebrałam go , pościel też i poszedł spać dalej, po 4 rano już chciał jeść więc dostał, ale potem za jakiś czas znowu atak kaszlu ale mniejszy i na szczęście bez wymiotów, teraz prawie nie kaszle...ehhh
Sonisia
chyba czasem tak miałam, ale samo minęło i nie mam pjęcia co to, odpoczywaj i mam nadzieję że minie
ostatnio za to miałam takie kucie w boku jak kolka i chyba z pół godziny mnie trzymało
Murka
na razie Mateusz lubi jak mu się czyta bajki, więc czytam i mam nadzieję że mu to zostanie jak najdłuzej:-)
Martolinka
no właśnie jak słyszę że takie szkraby małe potrafią spać do 8 czy 9 to jestem w szoku, dla mnie to brzmi niewiarygodnie, a najbardziej mnie wkurzają komentarze ludzi jak np w lecie już spacerowaliśmy koło 7 rano czy byłam z nim w sklepie, że dziecku nie daję spać, no ciekawe kto komu nie daje spać
ja czytałam język niemowląt i przyznam że część rad jest naprawdę przydatna ale większość to tylko piękna teoria, czytałam też 'jak nauczyć niemowlę spać' ale mimo szczerych chęci nie udało mi się do końca sprawić żeby mały spał całą noc, owszem sen się poprawił za sprawą niektórych rad ale niestety do tej pory się budzi co noc i przychodzi do mnie spać
Kasia
mam nadzieję że szybko się pogodzicie, a jesli mu nie odpowiada jak pracujesz to nie rób nic skoro tak mu będzie lepiej, wróci do Ciebie zanim zdążysz odpocząć:-)
Vilmaq
niestety potwierdziły się obawy co do tego lekarza całe szczęście ze teraz trafiłaś na dobrą lekarkę i wiesz że dzidzia ma się dobrze
Stokrotta
no własnie jakoś za bardzo nie ma kataru, w dzień w ogóle jedynie po nocy jakby miał przyschnięty nosek tak jak od kataru, teraz właściwie nie kaszle, jeszcze zobaczę co będzie tej nocy, bo jak się nie poprawi to trzeba będzie do lekarza iść
Martolinka
myślę że sala zabaw dla 3 latka to chyba może już być, zalezy jeszcze co w tej sali jest, bo np Mateusz ma teraz 28miesięcy i byliśmy ostatnio w sali zabaw i niestety beze mnie sobie nie radził bo nie wszędzie potrafił wejść bo po prostu jest za mały, poczekaj rok i zobaczysz jak Antek będzie sobie radził w takich miejscach, no i jeszcze zależy jakie dzieci będą na tej imprezce, żeby atrakcje dostosować do wieku i możliwości dzieci
Ziewaczka
to się mężuś postarał:-) i niech tak zostanie
Witam poniedziałkowo.Nie dam rady Was nadgonić. Przez weekend tyle piszecie że szok. Wprawdzie troszkę mniej niż w ciągu tygodnia ale jednak ciężko nadgonić. Ja czuję się dobrze objawy ciążowe to ból piersi i chyba CZUŁAM MALEŃSTWO!!! Wydaje mi się że to był kopniak. Pierwszy raz tak konkretnie w sobotę i potem dwa razy w niedzielę. Zastanawiam się ile razy Wy czujecie swoje maleństwa. Z Gabrysią też mniej więcej w tym czasie poczułam ruchy tylko nie pamiętam jak często to było na początku.
Dziś zadzwoniłam do ciotki do Włoch podziękować za paczkę z ciuchami dla Gabi. Obdziela mnie tak odkąd się urodziła a ja mam wypasione ciuszki dla niej i nie muszę kupować. Oczywiście poprosiłam Ją o to że gdyby miała kogoś znajomego z małym dzieckiem to ja chętnie.I okazało się że jest włoszka co niedawno urodziła a że oni mają zwykle po jednym dziecku to będzie kombinować. A znając moją ciotkę to nie muszę się już martwić o ciuszki. Ale jestem zadowolona.
Vilmag albo zmień lekarza albo równolegle konsultuj. Najlepiej z tą lekarkę z pogotowia.Ale mimo wszystko z obecnym lekarzem pogadaj i nie zostaw tego bo jego podejście jest katastrofalne. On za to bierze kasę i musi tak prowadzić aby było dobrze. Nie może bagatelizować twoich sygnałów i doprowadzać do takiego stanu. Dziewczyny mają rację że jeszcze najgorsze przed nami.
Dziś zadzwoniłam do ciotki do Włoch podziękować za paczkę z ciuchami dla Gabi. Obdziela mnie tak odkąd się urodziła a ja mam wypasione ciuszki dla niej i nie muszę kupować. Oczywiście poprosiłam Ją o to że gdyby miała kogoś znajomego z małym dzieckiem to ja chętnie.I okazało się że jest włoszka co niedawno urodziła a że oni mają zwykle po jednym dziecku to będzie kombinować. A znając moją ciotkę to nie muszę się już martwić o ciuszki. Ale jestem zadowolona.
Vilmag albo zmień lekarza albo równolegle konsultuj. Najlepiej z tą lekarkę z pogotowia.Ale mimo wszystko z obecnym lekarzem pogadaj i nie zostaw tego bo jego podejście jest katastrofalne. On za to bierze kasę i musi tak prowadzić aby było dobrze. Nie może bagatelizować twoich sygnałów i doprowadzać do takiego stanu. Dziewczyny mają rację że jeszcze najgorsze przed nami.
murka z wynikami nie będzie problemu, co prawda u nas też dostarczają bezpośrednio lekarzowi ale jak przychodze po odbiór to mi do ręki też dają
robaczek zdrówka życzę i to szybko i jak najwięcej :*
edytka dzięki, no właśnie obmyślam w głowie plan co będzie lepsze. muszę jeszcze przedyskutować to w domku z moim D. i podejmę kroki
robaczek zdrówka życzę i to szybko i jak najwięcej :*
edytka dzięki, no właśnie obmyślam w głowie plan co będzie lepsze. muszę jeszcze przedyskutować to w domku z moim D. i podejmę kroki
Witajcie :-)
vilmaq- zrobisz jak będziesz uważać jeśli chodzi o zmianę ,albo zasięganie konsultacji ,ale mi by było szkoda na gina ,który nic nie wnosi, nie rozpoznaje itp moja koleżanka zmieniła lekarza prowadzącego w 24tc ,bo tamten z kolei rozpoznał u niej poważne zapalenie dróg moczowych, dał antybiotyki i nie wiadomo co (na podstawie objawów jakie podała) a okazało się,że ma jedynie jakąs wadę jeśli chodzi o budowę miednicy i powiększająca macica wywoływała ból i inne objawy, teraz ma spoko lekarza, juz prawie jest na finishu , przeniosła jedynie dokumentacje ,której wydania nikt nie ma prawa Ci odmowić i jest spokojna. Najważniejsze jednak by wszystko od tej pory bylo ok, bo domyślam się,że sporo stresu się najadłaś.
robaczek- oj tak komentarze niektórych osób są niezastąpione też nieraz się nasłuchałam takich rzeczy, że stwierdziłam, że ktoś tu musi być kosmitą, albo ja albo oni
murka- to udanych łowów!
sonisia- jestem jak najbardziej za jeśli chodzi o miłość i pogląd na relacje z dzieckiem, ale zawsze kilka jakiś podpowiedzi , trików zawsze się przyda :-)
My dziś w planach nie mamy nic konkretnego poza typowym praniem, sprzątaniem, gotowaniem i zabawą z Ninką, mała jeszcze przeziebiona więc nie będę jej wyciągać na dwór, ale jutro jedziemy do moich rodziców więc tej myśli się trzymam bo ja generalnie z tych co nie cierpią być same (wiem ,że jest Ninka ,ale jednak to inna relacja niż z dorosłym;-) )
vilmaq- zrobisz jak będziesz uważać jeśli chodzi o zmianę ,albo zasięganie konsultacji ,ale mi by było szkoda na gina ,który nic nie wnosi, nie rozpoznaje itp moja koleżanka zmieniła lekarza prowadzącego w 24tc ,bo tamten z kolei rozpoznał u niej poważne zapalenie dróg moczowych, dał antybiotyki i nie wiadomo co (na podstawie objawów jakie podała) a okazało się,że ma jedynie jakąs wadę jeśli chodzi o budowę miednicy i powiększająca macica wywoływała ból i inne objawy, teraz ma spoko lekarza, juz prawie jest na finishu , przeniosła jedynie dokumentacje ,której wydania nikt nie ma prawa Ci odmowić i jest spokojna. Najważniejsze jednak by wszystko od tej pory bylo ok, bo domyślam się,że sporo stresu się najadłaś.
robaczek- oj tak komentarze niektórych osób są niezastąpione też nieraz się nasłuchałam takich rzeczy, że stwierdziłam, że ktoś tu musi być kosmitą, albo ja albo oni
murka- to udanych łowów!
sonisia- jestem jak najbardziej za jeśli chodzi o miłość i pogląd na relacje z dzieckiem, ale zawsze kilka jakiś podpowiedzi , trików zawsze się przyda :-)
My dziś w planach nie mamy nic konkretnego poza typowym praniem, sprzątaniem, gotowaniem i zabawą z Ninką, mała jeszcze przeziebiona więc nie będę jej wyciągać na dwór, ale jutro jedziemy do moich rodziców więc tej myśli się trzymam bo ja generalnie z tych co nie cierpią być same (wiem ,że jest Ninka ,ale jednak to inna relacja niż z dorosłym;-) )
ewela_grzyba
Fanka BB :)
Ojojoj z góry przepraszam nie odpiszę każdej bo dużoooo tego...
sonisia- u mnie też ciągle coś, a to bóle, a to kłucia, kolka. chyba wszystko już przerabiałam ;-) na początku bardzo mnie to stresowało, teraz staram się spokojniej do tego podejść. Jak kłuje to się kładę, biorę no-spę i odpoczywam.
murka - ja bardzo często robię lasagne - tylko taką studencką podrabianą bo z ciasta naleśnikowego. Ale i tak jest pyszna i się nie rozłazi ;-)
kasiagaw- echhh kłótnie o pierdoły, skąd ja to znam ;-) nasze małżeństwo jest bardzo wybuchowe, więc często nam się takie kłótnie zdarzają. tylko ja czasami kwituję męża, wiesz co będę na tyle mądrzejsza, że Ci wybaczam
vilmaq - ojoj to miałaś stresa, dobrze, że to nic takiego poważnego ,tylko infekcja... A co do zmiany lekarza, to może warto? Moja znajoma właśnie w połowie ciąży też zmieniła lekarza i bardzo zadowolona
Ziewczka - takie godzenie - to ja lubię!!!! :-)
edytka - gratuluję ruchów! ;-)
Zmykam na razie, dzwoniła sąsiadka, żebym na hirbatkę wpadła bo ma świeże ploteczki heheh
sonisia- u mnie też ciągle coś, a to bóle, a to kłucia, kolka. chyba wszystko już przerabiałam ;-) na początku bardzo mnie to stresowało, teraz staram się spokojniej do tego podejść. Jak kłuje to się kładę, biorę no-spę i odpoczywam.
murka - ja bardzo często robię lasagne - tylko taką studencką podrabianą bo z ciasta naleśnikowego. Ale i tak jest pyszna i się nie rozłazi ;-)
kasiagaw- echhh kłótnie o pierdoły, skąd ja to znam ;-) nasze małżeństwo jest bardzo wybuchowe, więc często nam się takie kłótnie zdarzają. tylko ja czasami kwituję męża, wiesz co będę na tyle mądrzejsza, że Ci wybaczam
vilmaq - ojoj to miałaś stresa, dobrze, że to nic takiego poważnego ,tylko infekcja... A co do zmiany lekarza, to może warto? Moja znajoma właśnie w połowie ciąży też zmieniła lekarza i bardzo zadowolona
Ziewczka - takie godzenie - to ja lubię!!!! :-)
edytka - gratuluję ruchów! ;-)
Zmykam na razie, dzwoniła sąsiadka, żebym na hirbatkę wpadła bo ma świeże ploteczki heheh
vilmaq- to super, że wydają wyniki bez problemu, w takim razie mogłabyś chodzić do dwóch, ale czy ma to sens skoro tamten lekarz jest taki niekompetentny i pewnie straciłaś już do niego zaufanie?
agata - zazdroszczę Ci wyjazdu do domu, ja do swoich dopiero na święta zawitam
agata - zazdroszczę Ci wyjazdu do domu, ja do swoich dopiero na święta zawitam
reklama
mój m ma tydzień urlopu. Musi wykorzystać bo na ostatnim urlopie był rok temu. Ale oczywiście w domu go nie ma bo teściowa już go zwerbowała na działkę.Zawsze tak jest i ja muszę się prosić żeby coś zrobił. Już mu zapowiedziałam że ma pomalować pokój.Bo ma wszystko przygotowane. Wystarczy mu jeden dzień a co zrobi z resztą to mnie nie interesuje. Zobaczymy co zrobi.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 57
- Wyświetleń
- 7 tys
- Odpowiedzi
- 12
- Wyświetleń
- 8 tys
Podziel się: