reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pogaduchy czerwcówek

Hej

Wiem co czujecie bo ja mam jeszcze niby 19 dni do terminu ale jakoś boję się , że młodemu się nie śpieszy i będę tak łazić aż do lipca :sorry: Już nie mogę za dużo zrobić bo bardzo się męczę i jak za długo posiedzę i chcę wstać to strasznie boli mnie prawa pachwina. Poza tym dziwny humor mam raz dołujący a raz normalny , szybko się irytuję już.
 
reklama
Ja też mam dosć. U ginki dziś wszystko ok, szyjka już praktycznie całkiem skrócona,zamknięta,ale łożysko już "przejrzałe". Więc w poniedziałek (dzień terminu) mam iść na badanie i usg do szpitala,i oni mają zadecydować czy już mnie zostawiają do wywołania,czy czekamy jeszcze tydzień.:baffled: Coś czuję,że nie będzie mi dane urodzić spontanicznie, tylko zawsze indukcja.:-D:-D:-D
 
Marzycielka.. ta końcówka to chyba dla wszystkich jakiś dramat.. mi też już stawy odmawiają posłuszeństwa :/

Czoperka piękny Adaś! słodziak w tej czapeczce :D
 
Witam. Ja od wczoraj w domu niestety sama. Synek musi dostać antybiotyk do piątku i możliwe ze w sobotę wyjdzie, równie dobrze może sie to przełożyć o dwa dni jeśli dzisiejsze testy krwi nie polepszyły sie. Za chwile jem śniadanie i lecę do niego.
To było coś okropnego wrócić bez niego, ja twarda babka co chwile sie rozklejalam a ta noc była kolejna nie przespana :(
Wczoraj przyleciała mama wiec będę miała trochę wsparcia , chciałam dodać ze mój maz jest najwspanialszym facetem jakiego znam. Spisał sie na każdej płaszczyźnie od porodu, po opiekę a wczoraj jak wróciłam do domu, mieszkanie lśniło i cały salon zawalony balonami i kwitami od niego, rodziny i przyjaciół .
Mam nadzieje ze w sobotę mój synek zobaczy jak wszystko juz czeka na niego gotowe ...
 
Marcysiaaa trzymam mocno kciuki za szybki powrót synka!

A ja dzisiaj od rana nie mogę chodzić. Bardzo boli mnie w pachwinie i teraz to naprawdę utrudnia poruszanie. We wtorek jeśli nie urodzę mam wizytę u swojego gina to go zapytam o ten ból. Ja jestem naprawdę odporna na takie rzeczy więc musi mnie nieźle nasuwać , że tak to odczuwam.
Wczoraj mąż skręcił łóżeczko a ja zaraz ubiorę pościel. Jak fajnie teraz jest w pokoju z tym łóżeczkiem! :-) Już chcę synusia!!!


Malinka jak twoja córcia???
 
nunka lezenie po poronieniu to troche inne lezenie niz po przeterminowaniu.. ale jakos zana zlych mysli nie miala raczej wszystkie pozytywnie czekalysmy..
nunka do przyspieszenia jest ponoc nalepszy ten oslawionyn sex i spacer dlugi. po wywolywanym i tak ci w ksiazeczke wpisza sn.. :D

marzycielka chyba koncowka to juz taki humor nie opuszcza ja tez strasznie szybko sie irytuje.. wczoraj wogole wkurzylam sie na szwagierke bo prosilam zeby przyszla pomoc taka chetna niby byla a tu dzwonie wczoraj do niej bo chcialam zeby kupila mi po drodze w aptece krople na zoladek dla malego a ona mi mowi ze jest na zakupach i nie przyjdzie.. a dzis mnie moze w nos,pocalowac.. dzis w nocy to jedzie na wesele do rzeszowa wiec logiczne ze nic mi nie pomoze.. czasem zaluje ze wzielam ja na chestna malego... w niczym mi nie pomaga.. chocby przyszla teodorka zajac zeby mi pod nogami sie nie platal przez te 2 lata ani raz sie nie zainteresowala.. ale stwierdzilam ze jak bedzie miec juz w koncu to swoje dziecko to tez sie nim nie zajme ani raz..

karotka kurcze mnie moj gin wogole nie wspomina o stanie lozyska.. indukcja tez dobra rachu ciachu i gotowe.. ja teraz tez sie zastanawiam czy urodze czy znowu wywolywanie . poki do mam nadzieje ze jakos pojdzie.

marcysia no poszalal ten twoj.. :) ciekawe czy moj cos wykombinuje ale raczej watpie..

no to u mnie porzadkow ciag dalszy musze sobie polezec na chwile bo jeszcze maluch sie nie ruchal. a pozniej mycie mebli i wnoszenie wszystkiego do sypialni..
milego dnia moje drogie
 
Marcysia,domyslam sie ze samotny powrot do domu musial byc trudny ale lepiej zeby Maly jeszcze zostal na obserwacji jesli tego wymaga.Najpozniej w poniedzialek bedziecie juz razem!ale Ci zazdroszcze!!
A czytajac o Twoim mezu az sie wzruszylam ;)
 
no to juz wiem dlaczego ten moj mlody taki zmierzly ostatnio.. przytulam go a on taki cieply no i okazalo sie ze ma 38,5 stopni goraczki... ;/ :/ no ale z czego ta goracza to nie wiem.. przeciez cieplo na dworze.. z przegrzania.. nie ubieram go cieplo.. no tak dokladnie rok temu o tej porze tez byl chory.. jeszcze mi dziecka chorego teraz trzeba w domu.. malo tego siostra dzwonila ze siostrzenica w szpitalu bo na wsi wozil ich taki pan wozem z koniem ona chciala zeskoczyc do domu kon szarpna i ja woz przyjechal... i lezy na obserwacji w szpitalu ze sluczeniami i obitymi nerkami i watroba spuchnieta... normalnie niech jeszcze teraz zaczne rodzic i bedzie komplet...
 
Marcysia wyobrażam sobie jak to musi być dla ciebie ciężkie,ale na pewno już wkrótce będzie dobrze,trzymaj się :*

U mnie bez zmian. Asiorrek no niby indukcja nie taka zła,ale mimo wszystko to jakaś ingerencja w organizm jest. Z drugiej strony, lepiej wywoływać niż czekać na ten poród jak na zbawienie,a potem mieć w razie czego problemy..
Ja w takim razie odliczam do poniedziałku i zobaczę co mi w szpitalu powiedzą. Póki co,mam lenia. Znowu dzisiaj upał masakryczny. A moje dziecko ma frajdę,bo im w przedszkolu na zewnątrz panie nadmuchały taki dość spory basen i się dzieciory chlapią. Oczywiście musiała zabrać z domu swój kostium z kucykami Pony,bo przecież trzeba się pochwalić koleżankom jaki cudny.:-D:-D
 
reklama
Karotka jakbym miała kostium w Pony to sama bym w nim dumie paradowała, nawet w obecnym stanie hahaha
Asiorek ale to chyba lista złych zdarzeń została już wyczerpana. Współczuję bardzo.

Dzisiaj już kilka osób z tym dziwnym tonem mnie spytała " to pani jeszczeeeeeee???" juz nie wiem co odpowiadać :eek:
Upały masakryczne, dziś okupuję prysznic.
I własnie się zorientowałam, że od wczoraj nie zjadłam nic konkretnego tylko na przemian czereśnie i truskawki :-D
 
Do góry