reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pogaduchy czerwcówek

reklama
Ja też jeżdżę autem, głównie to ja kieruję, z synkiem do końca jeździłam i nie było problemów, a właśnie zapinacie pasy, bo ja zapinam z niezapiętymi czuję się jakoś nieswojo.
 
Koronka, ja jeżdżę normalnie. Teściów mamy w Radomiu, znajomych w Krakowie więc dość często jeździmy tak 2-5 godzin. Pasy zapinam, ale czasem jak mnie już w wkurzają to tylko tą górną część, a tą dolną mam na plecami :)

MalaZosia, dokładnie tak jak pisze Karina - ja też nie nadążam. Mam mało czasu i często wyzwaniem jest przeczytanie wszystkiego na ogólnym, a co dopiero zamkniętym ;)
Kaliiia, byłam na zamkniętym, jest tam trochę dziewczyn od nas, ale posty idą w takim tempie, że mnie to przerasta hehe :-)
 
koronka ja podróżuje tak przynajmniej raz w tyg . Obniż sobie oparcie , nie zapinaj pasów , a po godzinie zatrzymajcie sie i rozprostuj wszystkie mięśnie i kości :) bedzie dobrze !!!
Co do tego uczucia to tez tak mam, nie przejmuje sie za bardzo bólem jaki mnie czeka a raczej czy wszystko bedzie dobrze z Haroldem , czy urodzi sie zdrowy i czy podołam aby urodzić go szybko żeby nie zagrażać jego życiu !!! To straszna odpowiedzialność :(
 
karina a z opieki nie dostaniesz kasy??? przynajmniej u nas tak jest ze mozesz starac sie o 2 becikowe z miasta no i rodzinne jakies 800 zl wychodzilo.. przynajmniej tak mi kumpela mowila... a ile masz przepracowane???

nie mo dziewczyny PASY ZAPINAMY!!!!!!! mniej szkody sie dziecku wyrzadzi w pasach niz bez.. moj gin zaraz mi powiedzial ze pasy obowiazek i ze jak mnie kiedys policja zlapie to on na pewno kartki mi nie wypisze.... oj pamietam ten jego wyklad dokladnie...
tez prowadze. ale ciaze zmusily mnie do cofania na lusterkach tak to zawsze sie wyginalam w kazda strone .. i moj sie smieje ze to dopiero brzuszek nauczyl mnie cofania...

wydaje mi sie ze moj brzuch mi opadl.. w nocy mialam krwotok z nosa.. masakra wszystko we krwi.. ale opanowalam... dzis wizyta u gina...
ja zaczelam pisac tu i jestem wierna jak pies.... :d
 
karina mam nadzieję że to się jakoś powyjaśnia.

Jeździłam do 28 tygodnia. Potem musiałam już leżeć. Pasy zapinam, ten dolny trzymam nisko. Nie wiem w sumie czy to coś daje że go tak targam w ręce ale lepiej się czuję mając jakąś tam kontrole nad nim.

Ale mam dzisiaj helikopter w głowie. Chyba mi ciśnienie skacze strasznie.
 
Ja tez jeżdzę samochodem,zarówno jako pasażer jak i kierowca.
Na początku ciazy kupiłam sobie taka nakładkę na siedzenie,która podtrzymuje dolny pas. Wrzucam zdjęcie
ImageUploadedByForum BabyBoom1429872872.635690.jpg

Mi położna powiedziała żebym w trakcie jazdy robiła sobie co godzinę przerwę żeby rozprostować kości i mogę jechac dalej.
Dość często jeżdzę do rodziny jakieś 150 km i powiem szczerze ze wytrzymuje te 2h bez przerwy. Ostatnio zmieniliśmy samochód na większy (jak to moj maz mowi rodzinnego transformersa) i jeździ mi sie duuzo wygodniej bo jest więcej miejsca na nogi :)
 

Załączniki

  • ImageUploadedByForum BabyBoom1429872872.635690.jpg
    ImageUploadedByForum BabyBoom1429872872.635690.jpg
    31,7 KB · Wyświetleń: 38
reklama
Do góry