reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pogaduchy czerwcówek

Hej


Martiii gratulacje!!!


A u mnie dzisiaj leje od rana i nic mi się nie chce przez to . Synek chyba nie chce jeszcze wyjść bo nic się nie dzieje. :-(

Asiorreek ja bym poczekała do poniedziałku.
 
reklama
Mała Maja :) 3190g 53 cm ImageUploadedByForum BabyBoom1434707821.453932.jpg
 

Załączniki

  • ImageUploadedByForum BabyBoom1434707821.453932.jpg
    ImageUploadedByForum BabyBoom1434707821.453932.jpg
    20,6 KB · Wyświetleń: 89
jak tam dziewczyny.. ja po masazu szyjki ale takim w sumie lekkim, nie maltretowal mnie tym razem . w poniedzialek mam sie zglosic na ktg do szpitala i zobacze co mi powiedza.. mlody ma juz 4 kg... !!!! +-600 gram.. licze ze te 600 mniej. dzis dzien bardzo aktywny moj niespodziewanie wzial wolne pojechalismy na zakupy z mlodym wiec 4 h biegania po sklepie bylo..a teraz wrocilam ze spaceru..
 
chyba nie z reszta mozesz samej isc do szpitala i powiedziec ze jestes na terminie i chcesz sprawdzic czy wszystko ok. mnie tez nie kierowal poki nie powiedzialam co zrobic jak nie bede miec skurczy wciaz.. wiec zadzwonil do szpitala i umowil na ktg z jakas znajoma jego polozna.. i z nia mam sie tez dogadac w sprawie ewentualnego wywolania w przyszlym tyg.. choc nie wiem jak to zalatwic bo w sumie takie rzeczy to raczej z lekarzem.. nie wiem zobacze w pon. ze wzgledu na wage dziecka powinnam miec wywolywany w przyszlym tygodniu. no ale sie okaze bo przeciez po ktg oni nie beda widziec ze dziecko jest duze.. nie wiem .. nie wyobrazam sobie tej wizyty... pewno zbagatelizuja odesla do domu zeby spokojnie czekac bo jeszcze nie po terminie. a pozniej bede cis wielkoluda kolejnego..
na razie u mnie spokoj..
 
Ja ma termin na 30 czerwca a mojego lekarza od 26.06 do 06.07 nie ma.... Jeśli coś mnie będzie martwić to mam do niego podjechać jeszcze w przyszłą środę a do szpitala mogę się zgłosić jak nie urodzę już 01 lipca ale oni i tak wywołują dopiero tydzień po terminie czyli właśnie około 7 lipca. No nic jak nie urodzę do przyszłej środy to pójdę jeszcze do niego i zobaczymy co i jak. Humor mam do bani , młody mniej ruchliwy jest i ciągle czekam , że może w nocy się zacznie ale cisza jest.
 
marzycielka ja zauwazylam ze teraz moj maluch jednego dnia wywija fikolki bardzo aktywnie a drugiego caly dzien nic.. chyba tym wypatrywaniem skurczow jestesmy obie zmeczone. ja tez nocami tylko czekam az mi cos poleci albo zaboli. ja jeszcze mam takie nocne zgagi ze masakra mam wrazenie ze jak sie poloze to mlody do gardla mi splywa i wszystko z zoladka wyciska.. dzis przychodzi szwagierka z mezem wiec znowu mam co robic caly dzien.. a o 12 idziemy na plywadlo.. taki splyw na byle czym... :) troche sie moze rozerwe..
 
Asiorreek to pewnie przez to , że większość już urodziła. A ja jestem pesymistką i zaraz myślę , że przenoszę :sorry: Mój nastrój ostatnio też nie jest super więc dodatkowo mnie to dołuje.
My dzisiaj także aktywnie spędzamy dzień więc trochę zapomnę o humorach mam nadzieję ;-)
Spotykamy się tutaj wieczorem.
 
reklama
Asiorek, Marzycieka, ja też mam wahania nastrojów okropne.. właśnie myślę, że my i tak nie mamy się jeszcze, co stresować, ale jak tak wszystkie tu na forum porodziły to człowiek siedzi, jak na szpilkach teraz..

Marzycielka, ja myślałam, że mam najpóźniejszy termin z dziewczyn, które są aktywne na forum, a widzę, że Ty masz jeszcze dzień po mnie.. ja z jednej strony jestem już trochę zmęczona tym stanem, a z drugiej, jak wczoraj dostałam takich dość niepokojących, ale niebolesnych skurczy w nocy to w duchu się modliłam, żeby jeszcze nie dziś... więc właściwie chyba nie wiem, czego chcę jeszcze :) dobrze, że to natura decyduje, bo ja nie byłabym w stanie zdecydować.. tylko śmiejemy się z mężem, która data ładna, która nie, ale chyba żadne z nas nie potrafiłoby powiedzieć, kiedy chce.. jakoś tak przerażona wciąż jestem i tym bólem i tą zmianą w życiu... no ale.. fakt faktem.. bliżej już niż dalej
 
Do góry