MalaIstotka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Listopad 2020
- Postów
- 414
Moj ginekolog to w ogole najchetniej nie kierowalby na kariotyp, bo wielu ginekologow tego nie robi, uwazajac ze rzadko sie zdarza aby w kariotypie byly nieprawidlowosci (jednak jak mowilam z kilku forow i grup o poronieniach wynika, ze nie tak rzadko) i ze jak mam zdrowe dziecko to pewnie karioryp ok (a to tez bzdura bo 80% ludzi ze zlym kariotypem ma zdrowe dziecko) Nie powiedzial, ze mąz ma wziac wlasnie tez skierowanie :/ szkoda, bo tak to tez mialby badanie zrobione. Ginekologowi powiedzialam, ze musze zbadac kariotyp, bo jesli jest zly to ja nie chce dalej ryzykowac i wtedy dal mi skierowanie. Jak dzwonilam do poradni genetycznej tez nie powiedzieli ze maz ma miec oddzielne skierowanie, dopiero juz na miejscu...Ja pisałam o tym fragmencie, że genetyk proponował Ci żebyś później zrobila białka C i S, zespół APS. Wiesz, moi znajomi lekarze opowiadają, że na początku studiów każdy ma wrażenie, że on i jego rodzina choruje na każdą możliwą chorobę, o której się uczą. Do kitu wyszło z tym genetykiem, jakiś dziwny ten gin, że nie powiedział, że mąż ma sobie wziąć skierowanie od swojego lekarza POZ. Ale z drugiej strony, postawa wyczekującą Twojego męża też jest mało wspierająca... A - jak już dziewczyny pisały - uważa się, ze akurat biochemy mogą być sprawa słabego nasienia...
No nic, na razie czekam na ten moj wynik i w zaleznosci od wyniku zobacze co dalej.