reklama
myszkajoasia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Październik 2014
- Postów
- 849
A to nie zaczyna się poród? Mnie podobnie kulo :-*
mamma-mila gratulacje, no to mamy już 3 dzieciaczków 2 chłopców i dziewczynka, to teraz kolej na następna dziewczynkę
Ja dzisiaj w końcu pospałam synek do 9 spał, tylko wredna mucha trochę przeszkadzała, egoistycznie nawet przeszło mi przez myśl czemu na mnie się uwzięła, zamiast na mojego słodziutkiego synka :-)
Co do kłucia ja czuję w dole ból, ale to od pęcherza jak nie chce mi się w nocy wstać na sikanie lub jelita. Ale jeśli nie jesteś w stanie zlokalizować podłoża to lepiej skonsultować to na IP.
Miłej niedzieli dziewczyny.
Ja dzisiaj w końcu pospałam synek do 9 spał, tylko wredna mucha trochę przeszkadzała, egoistycznie nawet przeszło mi przez myśl czemu na mnie się uwzięła, zamiast na mojego słodziutkiego synka :-)
Co do kłucia ja czuję w dole ból, ale to od pęcherza jak nie chce mi się w nocy wstać na sikanie lub jelita. Ale jeśli nie jesteś w stanie zlokalizować podłoża to lepiej skonsultować to na IP.
Miłej niedzieli dziewczyny.
grabola87
Fanka BB :)
czoperka i jak tam pojechałaś na ip ?? czy przeszło ??
Nunka jeszcze trochę i zaczną się sypać prawdziwe czerwcówki dziewczyny z tego co pamiętam miały terminy na koniec maja
Nunka jeszcze trochę i zaczną się sypać prawdziwe czerwcówki dziewczyny z tego co pamiętam miały terminy na koniec maja
No tak,niby koncowka maja
Czoperka - ja jedyne bole jakie mam to na wysokosci przepony/zoladka takie jakby ktos mnie uderzyl z calej sily w to miejsce.Najczesciej w nocy.Jesli nie masz problemu z podniesieniem prawej nogi to raczej nie wyrostek,ale co innego?moze rzeczywiscie cossie zaczyna...?
Czoperka - ja jedyne bole jakie mam to na wysokosci przepony/zoladka takie jakby ktos mnie uderzyl z calej sily w to miejsce.Najczesciej w nocy.Jesli nie masz problemu z podniesieniem prawej nogi to raczej nie wyrostek,ale co innego?moze rzeczywiscie cossie zaczyna...?
M
marzycielka
Gość
Dobry wieczór dziewczyny. Czy macie czasem taki silny, kłujący ból w dole brzucha, po jednej stronie, przypominający kolkę? Bo męczę się już kilka ładnych godzin i nie chce przejść. Boli mnie w dole po prawej stronie, nieco wyżej nad pachwiną. Ból jest ostry, aż zgina i niejednostajny. Co jakiś czas przechodzi na chwilę, czasem na dłużej, a potem znowu wraca. I w zasadzie nie ma pozycji, w której by przechodził. Jest trochę lepiej jak siedzę i podkurczam nogi, ale to nie pomaga całkiem. Próbowałam nospę, ciepłą kąpiel, herbatę i nic. Miałyście coś takiego?
Ja mam takie bóle właśnie jakbym miała kolkę raz z lewej a raz z prawej strony ale po jakimś czasie przechodzi.
A my dzisiaj byliśmy na wystawie psów rasowych w Radomiu i wraz z suczką mojej przyjaciółki wywalczyłyśmy złoto i zgarnęłyśmy zwycięzcę rasy :-)
Załączniki
Czoperka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Grudzień 2014
- Postów
- 6 086
Cześć No to Wam opowiem moją nocną przygodę, bo już prawie rodziłam
Z tym kłuciem czekaliśmy do 1:00, ale nie przechodziło, a ból był tak silny, że nie mogłam chodzić wyprostowana. Pojechaliśmy na ip - myślałam, że mnie zbadają pod kątem wyrostka albo jakiegoś zapalenia jelit, ale nie - od razu wysłali mnie na porodówkę, bo to 38 tydzień. Na porodówce podpięli mnie do ktg i okazało się, że są jakieś skurcze, ale mało regularne, a rozwarcie raptem 1 cm. To ja im mówię, że chcę iść do domu, ale lekarz mnie zbadał i stwierdził, że to wygląda jak początek akcji porodowej u pierwiastki i żebym została. No to zostaliśmy w pokoju rodzinnym i co godzinę miałam ktg. Po dwóch godzinach skurcze zrobiły się mocniejsze, a rozwarcie na 3 cm, więc położna mi powiedziała, żebym jeszcze się zdrzemnęła, nabrała sił i za godzinę zacznę chodzić, bo jej zdaniem będę rodzić. Po czym po godzinie wszystko zamarło - przeszły skurcze, przeszło kłucie, lekarz mnie zbadał i przeniósł na oddział na obserwację. Byłam tak zmęczona tym wszystkim, że wzięłam prysznic i poszłam spać. Popołudniu wstałam i wyszłam na żądanie, bo żadnych skurczów nie ma, nic mnie nie boli. I teraz się śmieję, że nam Adaś zrobił nocne ćwiczenia - torba już całkiem spakowana, a łóżeczko (wreszcie!) skręcone :-) Ale tak sobie myślę, że skoro rozwarcie już się robi, dziecko ma ponad 3 kg i pcha się w kanał rodny, to raczej nie dotrwam do 1 czerwca.
Z tym kłuciem czekaliśmy do 1:00, ale nie przechodziło, a ból był tak silny, że nie mogłam chodzić wyprostowana. Pojechaliśmy na ip - myślałam, że mnie zbadają pod kątem wyrostka albo jakiegoś zapalenia jelit, ale nie - od razu wysłali mnie na porodówkę, bo to 38 tydzień. Na porodówce podpięli mnie do ktg i okazało się, że są jakieś skurcze, ale mało regularne, a rozwarcie raptem 1 cm. To ja im mówię, że chcę iść do domu, ale lekarz mnie zbadał i stwierdził, że to wygląda jak początek akcji porodowej u pierwiastki i żebym została. No to zostaliśmy w pokoju rodzinnym i co godzinę miałam ktg. Po dwóch godzinach skurcze zrobiły się mocniejsze, a rozwarcie na 3 cm, więc położna mi powiedziała, żebym jeszcze się zdrzemnęła, nabrała sił i za godzinę zacznę chodzić, bo jej zdaniem będę rodzić. Po czym po godzinie wszystko zamarło - przeszły skurcze, przeszło kłucie, lekarz mnie zbadał i przeniósł na oddział na obserwację. Byłam tak zmęczona tym wszystkim, że wzięłam prysznic i poszłam spać. Popołudniu wstałam i wyszłam na żądanie, bo żadnych skurczów nie ma, nic mnie nie boli. I teraz się śmieję, że nam Adaś zrobił nocne ćwiczenia - torba już całkiem spakowana, a łóżeczko (wreszcie!) skręcone :-) Ale tak sobie myślę, że skoro rozwarcie już się robi, dziecko ma ponad 3 kg i pcha się w kanał rodny, to raczej nie dotrwam do 1 czerwca.
reklama
M
marzycielka
Gość
Cześć No to Wam opowiem moją nocną przygodę, bo już prawie rodziłam
Z tym kłuciem czekaliśmy do 1:00, ale nie przechodziło, a ból był tak silny, że nie mogłam chodzić wyprostowana. Pojechaliśmy na ip - myślałam, że mnie zbadają pod kątem wyrostka albo jakiegoś zapalenia jelit, ale nie - od razu wysłali mnie na porodówkę, bo to 38 tydzień. Na porodówce podpięli mnie do ktg i okazało się, że są jakieś skurcze, ale mało regularne, a rozwarcie raptem 1 cm. To ja im mówię, że chcę iść do domu, ale lekarz mnie zbadał i stwierdził, że to wygląda jak początek akcji porodowej u pierwiastki i żebym została. No to zostaliśmy w pokoju rodzinnym i co godzinę miałam ktg. Po dwóch godzinach skurcze zrobiły się mocniejsze, a rozwarcie na 3 cm, więc położna mi powiedziała, żebym jeszcze się zdrzemnęła, nabrała sił i za godzinę zacznę chodzić, bo jej zdaniem będę rodzić. Po czym po godzinie wszystko zamarło - przeszły skurcze, przeszło kłucie, lekarz mnie zbadał i przeniósł na oddział na obserwację. Byłam tak zmęczona tym wszystkim, że wzięłam prysznic i poszłam spać. Popołudniu wstałam i wyszłam na żądanie, bo żadnych skurczów nie ma, nic mnie nie boli. I teraz się śmieję, że nam Adaś zrobił nocne ćwiczenia - torba już całkiem spakowana, a łóżeczko (wreszcie!) skręcone :-) Ale tak sobie myślę, że skoro rozwarcie już się robi, dziecko ma ponad 3 kg i pcha się w kanał rodny, to raczej nie dotrwam do 1 czerwca.
O jacie!! Ja za pierwszym razem z trzema centymetrami miałam podłączone oxy i wyszłam już ze szpitala z córcią
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 74 tys
- Odpowiedzi
- 12
- Wyświetleń
- 431
- Odpowiedzi
- 73
- Wyświetleń
- 6 tys
M
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 183 tys
Podziel się: