reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pogaduchy czerwcówek

reklama
haha nie slyszalam o potworze ale o religii makaronowej, czy jakos tak. Ale soe zalamanie pogosy zrobilo, takie śliczne slonko swiecilo wczoraj.
 
masakra dziewczyny wzielam sie za pranie ubranek dla malego.. masakra ile ja tego mam... nie sadzilam ze jest tego az tyle.. a ja tylko 2 polki przygotowalam.. w sumie to pizamy swoje ciazowe znalazlam rzeczy do pilegnacji termometr do wanienki nakladki na sutki i pare letnich rzeczy brzuszkowych prawie teraz sie mi przydadza.. :)
 
Współczuje Wam przejść z mężami. Moj maz jest jedyny w swoim rodzaju! Na początku sceptycznie podchodził do moich zakupów,bo był czas,ale angażuje sie bardzo!
Mamy juz wszystkie rzeczy i nie narzeka.Co prawda większość wybrałam ja,ale to dlatego ze tak chciałam,miałam czas poczytać,przeanalizować co kupić a co sobie odpuścić.
Jak przyszło łóżeczko to złożyliśmy je razem od razu,tak samo z komoda.
Pokój mieliśmy juz gotowy,tzn pomalowane ściany (na razie nic więcej nie robimy,bo Córcia będzie spała z nami).
Poza tym maz sprząta,gotuje,wyręcza mnie we wszystkim,spełnia wszystkie moje prośby :) no żyć nie umierać!
No ale moj maz pracuje w domu wiec praktycznie całymi dniami jesteśmy razem :) i powiem Wam ze uwielbiam to! Moje koleżanki sie dziwią,ze jak sie nie pozabijaliśmy,ale dla mnie to dziwne podjęcie,bo jak sie kogoś kocha to chce sie z nim byc zawsze!
 
Malinka ja mam bardzo podobnie, procz tego wspolnego przebywania bo niestety wiekszosc dnia S. jest poza domem. Ale jak byl chory, albo mial urlop-nie ma piekniejszego czasu, uwielbiany byc razem. A co do rzeczy dla dziecka to on wybieral technicznie- tzn o wozku duzo czytal i przedstawil mi 3 propozycje ktore nam mogly odpowiadać no i ja wybieralam juz wizualnie, kolory itp. Tak samo z fotelikiem. Kolyske sam znalazl. Dla Niego to taka sama radość jak dla mnie. Mamy tez kilka ciuszków ktorych ja bym za chiny nie kupila, bo drogie a niepraktyczne ale on sie uparl to ustapilam:) Także albo mamy mały staż (u nas 4.5. roku, rok po slubie ale przed mieszkalismy jiz ze soba) albo mamy niesamowite szczęście;)
 
Mysle ze mamy niesamowite szczęście! Ja jestem z moim mężem 7 lat (z małymi przerwami na studiach) i w sierpniu będzie 2 lata po ślubie.Przed ślubem mieszkaliśmy razem,wiec sformalizowanie naszego związku właściwie niczego nie zmieniło,oprócz zmiany mojego nazwiska i wspólnego konta ;)
 
Witajcie dziewczyny,

Ależ intensywny dzień dzisiaj. Na szczęście odhaczyłam wszystkie dzisiejsze obowiązki i powinno być już z górki :) Zaczynam pakować torbę do szpitala, bo jakbym tak miała czegoś szukać przy tej przeprowadzce to nie byłoby łatwo.

Nunka, mój raczej tak nie żartuje, a jesli już to tak, że razem się śmiejemy :)
Karina, no to rzeczywiście wyjątkowy okaz... Mój się mnie dzisiaj pytał jak wieszałam pranie "skąd taki fajny ręcznik dla dziecka mamy". A ja mu mówię "kupiliśmy razem w Ikei..."
Sesi, dobrze Cię rozumiem! też czasem straszę "a jak będę rodzić za 2 tygodnie to sam wszystko ogarniesz?". Twierdzi że tak :p
Marzycielka, u nas też dzisiaj spaghetti, tyle że carbonara :)
Malinka, mój mąż też teraz pracuje w domu i to w sumie razem ze mną. I też jest nam z tym bardzo dobrze :) robimy przerwę na kawę kiedy chcemy, wyręczamy się nawzajem. Póki co nie wyobrażam sobie, żeby go nie było całymi dniami.

Miłego wieczoru!
 
Spanikowalam i pojechalam na sor. Taki bol mnie zlapal ze autentycznie lazilam po ścianach a brzuch od rana twardnial strasznie. Oczywiście jak tylko przypieli mi ktg to totalnie wszystko ustapilo i wysłali mnie do domu. Ale plusem jest to ze mam juz ogarnięta torbe bo w biegu pakowałam. Pani doktor dowalila mi leków, stwierdzila ze mloda sie spoko rozwija i ona tu odchyleń nie widzi. I zestresowała mnie kobieta mówiąc ze za 2 tygodnie mogę juz rodzic. Hola jakie 2 tygodnie kobieto?! Drugim plusem dnia dzisiejszego jest to ze do młodej przyjechala moja mama, zalamala sie ze nic dla dziecka nie jest gotowe i zmobilizowala wszystkich. Wiec mam juz zamówiony materac, teściu mi migiem pokój przygotuje a teściowa porwala torby z ciuchami i będzie prac. Tacy samodzielni i dorośli jestesmy z moim mężem ze hej :D

Ponadrabiam jutro bo padam juz na ryjek. Dobranoc :)
 
reklama
hahaha Sesi to Wam dzidzius akcje przyspieszyl:) Dobrze, ze Ci przeszlo wszystko i niech sobie Bobo jeszcze w brzuchu posiedzi. No ale organizacja ruszyla pełną parą; )
 
Do góry