reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pogaduchy czerwcówek

Ja mam 25 i bardzo żałuję że to w brzuchu nie jest trzecie. Zawsze chciałam trójkę. A teraz po prostu nie ma już na to czasu. Nie mogę sobie pozwolić na kolejne 2 lata przerwy w pracy, łapanie śmieciowych zleceń itd. Dlatego niestety wymarzonego syna nie będzie. Chyba że wygram w totka albo wymyślę nowego fejsbuka i będę mogła spać na pieniądzach :-D.
 
reklama
kaliiia - bezdzietni totalnie nic nie rozumieja... wszystko sie im takie lajtowe wydaje...e co tam sie dzieciami przejmowac... wiecie ze ostatnio moja szwagierka zrobila zdziwiona mine ze musze obiad ugotowac.. zapytala czy nie moge teosiowi kanapek dac a moj to na pewno cos se zrobi.. hmmm.... ja jednak wole zawsze mu ugotowac jakas zupe a pozniej jak moj wraca z pracy je z nami drugie danie..
sesi - jak to mowia dzieci sa dla tych co nie chca... :) zawsze mozna wpadke zaliczyc... :) moja siostrzenica dostala kolekcje sukienek z USA od kuzynki w rozmiarach od roku do 6 lat takie sliczne ze moja mama wszystkie chowa skrzetnie.. zalamana byla jak sie dowiedziala ze bede miec drugiego syna... stwierdzila ze i tak ich nikomu nie popchnie dalej bo moze jednak nam sie przydazy trzecie i bedzie dziewczynka.. :) ja za to juz zastanawiam sie nad porzadna antykoncepcja po tym porodzie.. chcialam nawet meza na wasektomie wyslac ale okazalo sie ze nie do konca jest to u nas legalne...

no u nas dzis szaro buro.. wczoraj moj mi na poprawe humoru cole kupil i wiecie jak trafil.. od razu mi sie polepszylo.
dziewczyny powiedzcie mi co na komunie dla chrzesnicy??? bo mam pustke.. niby chcialam zlote kolczyki ale nie wiem czy poprostu kasy nie dac.. choc chcialam zeby miala pamiatke..
 
Ja mam 27 lat i zawsze chcialam miec dziecko w tym wieku. No moze rok wczesniej by nie zaszkodzilo. Umowy o prace nie mam na stale wiec jak zaszlam w ciaze nie przedluzyli mi i teraz jestem bezrobotna:sorry2: Ale nie chce patrzec na rodzine i dzieci przez pryzmat pracy i kasy. Wiadomo, ze to jest wazne w zyciu ale nie chcialabym sie obudzic w wieku 40 lat z dobra praca ale samotna... Mam nadzieje, ze po pierwszym bedzie w niedlugim czasie drugie a potem kiedys tam uda mi sie w koncu sensowna prace znalezc do ktorej nie bede wstawala z niechecia;) Milego dnia Dziewczynki!
 
karina teraz nawet praca na stale nie jest pewna moja dobra znajoma wrocila po wychowawczym do pracy po jednym dniu pracy dostala wypowiedzenie... i teraz tez jest bezrobotna.. ale w sumie jej to nawet pasuje bo ten jej maluch ciagle choruje..ja mysle ze jak wroce to tez dostane wypowiedzenie zaraz bo zbyt szybko zaszlam w druga.. :) ale nie mam takiej pracy zebym mogla za nia plakac.. byla zalapana tylko po to zeby spokojnie w ciaze zajsc... :) ja to wogole marze zeby otworzyc male centrum ogrodnicze.. tylko odwagi mi brak.. mam wielki teren przy drodze krajowej pelno czechow tedy jezdzi wiec lokalizacja by byla spoko.. ale mam nadzieje ze za kilka lat jednak sie odwaze..
 
Dlatego właśnie, Dziewczyny, założyłam swoją działalność. Nie wiadomo czy to pójdzie czy nie, ale przynajmniej mam zapewniony macierzyński, na którym w dodatku mogę pracować (w domu) i nie płacę składek poza zdrowotną.
Asiorek, trzeba się odważyć :) Teraz łatwo o dofinansowanie z Urzędu Pracy - serio! Mało papierologii (dużo mniej niż przy tym z UE). U mnie było raptem 7 kartek do wypełnienia - ogarnęłam to w 2 tygodnie na luzie i dostałam 18 tysięcy na start. Dzięki temu można zminimalizować koszty inwestycji więc w sumie poza poświęconym czasem nic nie tracisz. Jeśli nie wyjdzie to po roku można zamknąć działalność i spokój.
Co do prezentu na komunie to ja bym uderzała w coś co zachęci dziecko do ruchu na zewnątrz a odciągnie od kompa. Jakieś rolki fajne, hulajnogę. Biżuteria też jest dobrym pomysłem, bo zostaje na lata i jest pamiątką.

U mnie zaraz przerwa na kawusię i z powrotem do pracy. Na szczęście już jutro weekend i jedziemy ze znajomymi pod namioty, trochę odetchnąć od pracy i miasta :) Byłam wczoraj wreszcie na basenie. Czułam się co prawda jak łódź podwodna, ale po powrocie było mi tak błogo... przyjemne, relaksujące zmęczenie. Polecam :)

Miłego dnia (choć szary i brzydki) :happy:
 
Czoperka, zrobiłam dokładnie tak jak Ty. Z pracy zostałam zwolniona na tydzień przed ślubem, a Tomek nasz jest pamiątką z podróży poślubnej :) więc zostałam w ciąży bez pracy. W urzędzie pracy były nabory do dofinansowania na własną działalność więc skorzystałam z tej oferty i teraz prowadzę własną firmę.
 
Jak się cieszę, że nie tylko ja mam takie dylematy - że za późno, że mogłam wcześniej. Chociaż za długo o tym nie myślę, bo przecież już tego nie zmienię.
Od wczoraj mam mega doła - miałam zajebiste pożegnanie w pracy, przyszło całe biuro, wszyscy wyściskali, dali tonę prezentów dla Małego i dla mnie i było tak miło i cudownie. A potem BACH dotarło do mnie, że podczas rozmowy podsumowującej z szefową powiedziała, że tak naprawdę po moim powrocie mogą zaproponować mi moje byłe stanowisko - niższe, recepcyjne, które kompletnie mnie nie interesuje. Szłam do domu i łzy same leciały mi po policzkach. Tak lubiłam tę pracę, tych ludzi z którymi pracowałam, szefowa wielokrotnie podkreślała, że dużo lepiej sprawdzam się na tym stanowisku niż dziewczyna, którą zastąpiłam, bo też poszła na macierzyński... a tutaj taka "niespodzianka". I podwójna załamka jak zaczęłam myśleć o tym, że w przyszłym roku już po macierzyńskim będę musiała zostawić Małego pod czyjąś opieką, a sama wrócić do pracy - nowej, do wielkiej niewiadomej czy tam będzie ok, czy odnajdę się z nowymi obowiązkami i wśród kompletnie nieznanych ludzi. Podwójnie nowa sytuacja... :( wiem, że to jeszcze tyyyle czasu, że może się jeszcze wiele zmienić, ale wiadomo - pierwsze "uderzenie" takimi wiadomościami przytłacza i muszę to przetrawić jeszcze :(

A co do dziecka to też stwierdziłam w którymś momencie, że wpadka w wieku 20 lat jest o milion razy lepsza niż wyczekiwanie i wyliczanie - czy wystarczy nam kasy, czy nie mamy za małego mieszkania, czy nie wyrzucą mnie z pracy, czy dam radę... Nam niestety nie udało się za pierwszym razem donosić naszego Maluszka, a kolejne starania zajęły ponad rok :( i mimo, że Mały był planowany i wyczekiwany to też smutno mi gdy oglądam zdjęcia albo przeglądam strony internetowe i widzę konkursy na "najpiękniejszy pokoik dziecięcy", którego ja mieć nie będę, bo mieszkam w kawalerce i nie mam po prostu fizycznie miejsca na takie bajery... aaaale sobie ponarzekałam... dzisiaj jakiś taki ponury nastrój mnie dopadł :(
 
Nunka, rozumiem, że ciężko przetrawić taką informację, ale nie martw się na zapas. Przez najbliższy rok tysiąc rzeczy może się zmienić i być może za rok będziesz dziękować Bogu, że potoczyło się tak a nie inaczej. Ja wierzę w to, że rzeczy nie dzieją się bez powodu i też nie raz ubolewałam nad tym, że coś dzieje się nie po mojej myśli - a później okazywało się to wybawieniem.
Co do mieszkania w kawalerce, to też można stworzyć przytulny kącik dla dziecka! Co więcej, dla takiego maluszka osobny pokój jest zbędny, bo i tak przebywa on tam gdzie rodzice. Za to można fajnie pokombinować i w każdym pomieszczeniu zrobić specjalną przestrzeń dla dziecka. Przystosowane otoczenie | Nebule|blog edukacyjny - tutaj kilka inspiracji :)
 
reklama
nunka i dobrze, ze ponarzekalas:) Kto inny ma.Cie wysluchac jak nie inne ciążowki;)) Mi o to wlasnie chodzi, ze jak czlowiek patrzy na prace, na mieszkanie itp to malo kiedy jest ten idealny moment na podjecie decyzji o dziecku. Moi rodzice zawsze powtarzaja, ze najpierw dzieci a potem cala reszta. I oni wybudowali sie w czasach komuny z trójka dzieci. Budowali dom dlugo ale ja juz urodzilam sie na nowym:)) i osiagneli w zyciu duzo mimo ze zaczeli od dzieci wlasnie:) Ja nie mam zadnego doświadczenia w moim zawodzie bo wyjechalam do De zaraz po magistrze i dupa, zaczynalam od 0 bo języka nic nie umiałam. No ale taka decyzje podjelam. Teraz jak byl widok na lepsza prwce to zdecydowalam sie na dziecko co znowu przeciaga mi czas zawodowego rozwoju. Ale mam to gdzies. chce weocic do Polski i zalozyc dzialanosc właśnie. Ale jeszcze nir mam pojecia co by to moglo byc.☺
asiorrek a Ty otwieraj centrum ogrodnicze i sie nawet nie zastanawiaj! :)
 
Do góry