reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pogaduchy czerwcówek

Wrrr o matko... nawet w takich normalnych okolicznościach wpieniają mnie takie teksty, a gdybym usłyszała to w przerwie między bolesnymi skurczami to myślę, że rzuciłabym duuuuużo niecenzuralnych słów w stronę tego babsztyla...

A właśnie, czy sale rodzinne są u Was płatne? teraz, z tego co widzę, szpitale od tego odchodzą (zarówno od brania kasy na bezczela bezpośrednio za poród rodzinny jak i za tzw. "cegiełki" na rzecz szpitala w z góry określonej kwocie), bo chyba ktoś wykazał, że to niezgodne z prawem.
14 kwietnia wybieram się na spotkanie grupy "Pozytywnie o porodzie" (w Warszawie) nt. właśnie praw, które przysługują rodzącej. Chyba warto się dowiedzieć wszystkiego wcześniej, poukładać sobie w głowie, wtedy mam nadzieję że nawet przy bólu powyżej mojego progu wytrzymałości zachowam na tyle przytomności żeby walczyć o swoje (+wyszkolę również Małża :)) chociaż przyznam, że mam na tyle zaufanie do tego szpitala oraz kilku położnych, które poznałam, że jeśli pozostały personel taki jest to chyba jestem w dobrych rękach :) oby tylko udało się dostać do niego!

Marzycielka - pierwsze dziecko rodziłaś sn? widzę, że jako jedna z nielicznych masz pozytywne wspomnienia i dobrze go wspominasz :) pozazdrościć!

Tak pierwsze rodziłam sn, bez znieczulenia i z ogromną dawką oksytocyny. Przez oxy boli o wiele bardziej ale rodzi się szybciej.

Ginger nic nie pomoze, zadne wanny, prysznice, tens czy inne bajery. BEDZIE BOLALO JAK CHOLERA:-D I Wiem tez Cie kocham ha ha ha:-D

hahahah :D

Zważyłam się rano. 51,9kg. Super schudłam 1kg w tydzień.. Dzisiaj mam wizytę u gina, mała miała przytyć choć troche, urosnąć itd. I naprawdę się stresuję, boje, w sumie nie wiem czego mam się spodziewać.

Lekarz zalecił ci aby schudnąć?


Ja mam wizytę dzisiaj i trochę się boję , że może mi się skracać szyjka . Brzuch stawia mi się często a nie pamiętam czy tak samo było za pierwszym razem . No i zaczynam martwić się porodem :-)
 
reklama
Oglądam co jakiś czas program o porodach na tlc i też się właśnie zastanawiałam czy oni jakoś czyszczą te wanny.

Marzycielka - właśnie mam tyć. A chudnę mimo że jem 2x więcej niż do tej pory. Nie wiem co jest grane. I też się trochę zaczynam martwić porodem. W końcu ostatni raz rodziłam 6 lat temu i niewiele już pamiętam.
 
Marzycielka- mi tez sie stawia brzuch a wizyta dopiero po świętach. Zobaczymy....

Sesi- to Ty chuda jesteś... A ile juz
przytyłaś i ile masz wzrostu???

Kaśka- ale sie uśmiałam :D
 
nunka Przecież wiem, piszę tylko o swojej "schizie" :rofl2:

Lekką schizę to mam i ja, ale staram się o tym nie myśleć :p wierzę, że szpital nie chciałby być posądzony o jakieś choróbska noworodka, a byłby, bo gdzie indziej miałoby się zarazić dopiero co narodzone dziecko? Ciekawa też jestem (w końcu rodzę pierwszy raz i nie wiem jaki to ból) czy woda rzeczywiście jest w stanie uśmierzyć bóle porodowe. Moje bóle brzucha "leczy" :)

Sesi to pewnie stres tak na Ciebie działa, trzymam kciuki żeby córeczka przybrała na wadze:)
Podziwiam Was dziewczyny, jesteście we wszystkim takie zorientowane:) ja nie mam pojęcia jeszcze ani jak ani gdzie bede rodzić, choć to w dużym stopniu zależało bedzie od mojego stanu i czy urodze w terminie czy wcześniej:)
Znajoma miała umówiony i szpital i lekarza a wody jej odeszły jak była zupełnie w innym mieście i tam musiała rodzić:)

To identycznie jak moja kumpela - plany planami, a życie jak zwykle swoje :p wszystko przygotowane, ona nastawiona na ten, a nie inny szpital, a wody odeszły jej w Święta jak była w rodzinnych stronach i to w 35 tc, więc nawet nie było mowy żeby wracać do Warszawy 300 km.
 
Nunka, za czasów naszych mam było faktycznie inaczej. A babcie to już w ogóle kosmos jak się posłucha. Babcia mojego męża rodziła sama, w domu, na podłodze, a mąż pobiegł po akuszerkę. Jak wrócił to dzieko już było na zewnątrz ;) Tak czy siak nie martwię się o te sale. Wczoraj jak byłyśmy zwiedzać to na całym oddziale było raptem 4 kobiety - już w salach poporodowych.
 
Oglądam co jakiś czas program o porodach na tlc i też się właśnie zastanawiałam czy oni jakoś czyszczą te wanny.

Marzycielka - właśnie mam tyć. A chudnę mimo że jem 2x więcej niż do tej pory. Nie wiem co jest grane. I też się trochę zaczynam martwić porodem. W końcu ostatni raz rodziłam 6 lat temu i niewiele już pamiętam.

Ja też ostani raz rodziłam ponad 6 lat temu :D

Marzycielka- mi tez sie stawia brzuch a wizyta dopiero po świętach. Zobaczymy....


No ja już po wizycie więc lecę na wątek usg :D
 
Moja prababcia opowiadała że u niej na wsi kobiety w polu rodziły, zawijały to dziecko w kawał szmatki i szły krowy doić.



pola - 5,5 kg. Dziecko małe więc wszystko poszło mi w tyłek i uda.
marzycielka - a jak starsza córa zapatruje się na rodzeństwo?
 
reklama
Do góry