reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pogaduchy czerwcówek

reklama
Asiorrek masz racje z tym ustalaniem relacji od samego początku. Czesto nie ma innej możliwości, trzeba razem mieszkac i tyle. Ale trzeba miec do tego odpowiedni charakter:) z moimi rodzicsmi bym sie dogadala, ale znajac zycie jak pojechalabym do tesciow to ja pp tygodnii byn caly czas plakala a mąż by sie z nimi klocil:)) moja teaciowa wcale nie chce za mnie nic robic i nie twierdzi, ze robi cos lepiej. Ale dlugo mieszkaja sami, nie mozna u nich noc ruszac bez zapytania, maja juz po prostu swoje nawyki. Nie mam o to żalu ale dluzej niz 2 dni wytrzymac sie noe da;))
 
karina oj rozumiem cie... jak jade do moich rodzicow w gory to po 3 dniach tez mysle tylko o powrocie... jak sie mieszka razem to zawsze cos bedzie zgrzytac bez tego nie ma... no ale trzeba patrzec tez na te lepsze strony..., teraz u mnie przechodzimy etap wyremontowanego korytarza i klatki no i nowo pomomalowanych scian i brudnych raczek... juz troche odpuszczaja.. sami zrozumieli ze nie zawsze sie go da upilnowac to tylko dziecko.. dobrze ze farba brazowa to az tak nie widac..
 
ja z moimi to chyba raczej bym sie nie dogadala.. moja siostra jakis czas mieszkala i widzialam co bylo np... tez jak zuza plakala w srodku nocy to moja mama jej ja wyrywala z rak.. albo ani jedni ani drudzy trawy w ogrodzie nie kosili bo jedni na drugich czekali a jak ktos sie za to zabral to do drugich mieli pretensje ze juz 2 raz w tym miesiacu kosza.. oj duzo mowic...
 
Rozumiem was dokładnie dziewczyny :) tak juz jest z rodzicami i teściami :) my jeszcze przebywamy w Anglii do końca kwietnia ale pozniej zjeżdżamy do polski do domu. Dom
Jest na tej samej ziemi co moich rodzicow siostry i nasz. Na szczęście każdy na swoj dom osoby nic nie bedziemy musieli dzielić z Nimi ale i tak mam wielkie obawy. Bo wiem jacy moi rodzice sa, niby dobrocią chcą dla ciebie wszystko aby wyręczyć cie ale my nie nauczeni bo sami tutaj tyle
Lat żyjemy, mamy swoje nawyki itp.
Mam nadzieje ze nie zrozumieja szybko bo pracuja dalej wiec popoludnia z nimi sie jakos przezyje :)
 
My mieszkamy w Irlandi juz prawie 10 lat. Tak jak pisałam wcześniej nie wyobrażam sobie mieszkania z teściami czy rodzicami tak jak przyjdzie dziecko bedzie mi strasznie samotnie wychowywać je same. Chodzi mi o niedzielny wypad do babci , moi rodzice mieszkają na wsi, maja duży dom i piękny ogród , idealne miejsce do zabaw dziecięcych , bedzie napewno brakować zabaw z kuzynostwem , No i przede wszystkim babcia dla mojego synka bedzie trochę obca osoba . Latamy do Polski dwa , może 3 razy w roku. Nie bedzie do niej tak przywiązany jak np nasze pokolenie.
Niestety powrotu do Polski nie planujemy , wiec trzeba bedzie ten problem jakoś rozwiązać :/
 
My mieszkamy z rodzicami tymczasowo. Jesteśmy dość świeżym małżeństwem, zza granicy wróciliśmy w połowie stycznia, więc nawet pasuje mi to, że mamy taki okres przejściowy u rodziców. A dogadujemy się dobrze, nie ma spiny, szanujemy swoje wzajemne zwyczaje, wyręczamy się z obowiązków kiedy trzeba. Z gotowaniem tylko różnie, bo my z mężem nie jemy mięsa ;) ale jakoś kombinujemy, żeby po części gotować wspólnie, bo to oszczędność czasu i kasy. Myślę, że pierwszy miesiąc po urodzeniu też będzie nam wygodnie tutaj, bo rodzice nam pomogą, a że granice szanują, to nie będą się wtrącać kiedy nie trzeba :) Poza tym mieszkają w pięknym miejscu, bliżej stąd do lasu niż do sąsiada, więc nawet jak się przeprowadzimy, to na pewno będziemy u często przyjeżdżać.
 
I ja tu zaglądnęłam :-)
koronka ja kilka tygodni temu też tu dziewczyn pytałam,bo miałam potworne bóle zęba,a później głowy...nie miałam paracetamolu i wzięłam ibuprom 1 tabletkę,i chyba dzień później też 1. Mówiłam o tym lekarce,powiedziała,że takie ilości raczej nie zaszkodzą,zwłaszcza,że to II trymestr,ale bezpieczniejszy paracetamol. Na pewno wszystko będzie ok.;-)
Ja też już nie mogę się doczekać,aż dziecko będzie już koło mnie :) Wprawdzie też panicznie przeraża mnie wizja porodu,połogu i pierwszych dni/tygodni z noworodkiem,ale...męczy mnie bycie w ciąży. Pewnie przesadzam,bo nie mam żadnych dolegliwości,w 1 ciąży też nie miałam,ale po prostu jakoś wkurza mnie ten stan.:zawstydzona/y: Szybko się męczę,mam zawroty głowy,czuję się taka..."toporna"....a to jeszcze 3 miesiące.
Co do mieszkania,to jak karina ,my również wynajmujemy w Niemczech. Nie wyobrażam sobie mieszkać teraz u kogoś,ale doskonale rozumiem dziewczyny,które tak mają,bo sama tego doświadczyłam jak Sara była malutka i jeszcze mieszkaliśmy w Polsce...nie było za fajnie...:dry:
 
reklama
Do góry