A ja nie mam problemu ze śledziami, nie robię bo nie przepadam, a małżon zatruł się kiedyś wódką przegyzaną sledziami i do dzis nie je sledzi, twierdząc ze to wlasnie nimi sie zatruł a nie wódką...
Więc nie robię wcale
Alana odebrał z przedszkola dziadek, wrócili, w przedszkolu młody nic nie jadł (to mu sie nigdy nie zdarza), chyba się pogniewał na mnie ;(
Po południu, jak juz wróciłam z pracy,na szczescie było dobrze. Ale boję się jutra...
Z doświadczenia, jako fryzjer, powiem wam ze lepiej nie strzyc dzieci samemu w domu, tylko od małego chodzić z nimi do salonów fryzjerskich,niech sie przyzwyczajają, bo potem jest problem, szczególnie z chłopcami. Boją się, nie chcą siedzieć, strzyc się, drą się, zdarzają sie przypadki ze próbują gryść, kopac a o darciu w niebogłosy juz nawet nie wspominam.
Niekiedy w domu np tata czy babcia tępymi nożyzkami czy jeszcze gorzej dziadoską maszynką, gdzieś zatną, pociągną i potem z takim dzieckiem nie da się w zaden sposób współpracować, bo sie po prostu boi. Napatrzyłam sie na różne przypadki za 13 lat spędzonych w salonie, naprawdę
Malutkans ja nie robię zadnych ozdób sama.
Moja siostra za to co roku robi stroiki, wieńca, choinki różnego rodzaju, ozdoby, ale w tym roku niestety nie, bo brzuch jej juz przeszkadza (wkrótce rodzi)
Smile powodzenia w testowaniu nawilżacza, chyba sama muszę swój wyciągnąć i włączyć. Zapomniałam ze mam
Mnie tez czas w ciąży strasznie szybko leci. Ledwo sie dowiedziałam ze bedzie dzidziuś a juz dzis dzwoniłam zapisac sie na drugie prenatalne, 9go stycznia jadę.
Martyna ja tez dzis okno umyłam, na razie tylko w kuchni, ale tam mam takie maga duze okno wiec ciezko było mi sie wogóle zabrac za to. I jeszcze firankę uprałam i powiesiłam. Normalnie jestem z siebie dumna
Jeszcze dwa okna w pokojach mi zostały, ale w porównaniu z tym kuchennym to mały pikuś