nemi
Zaangażowana w BB
Mamuśka na skierowaniu pisze tylko badanie prenatalne ale jest link podany to poczytać co to obejmuje albo zadzwonię i dowiem się czy badanie krwi też będzie. Mam jeszcze trochę czasu bo dopiero 9 XII.
U mnie dopiero 2 kg na plusie, ale każdy mówi że nic nie widać, chyba poszło w cycki, boczki i tylko trochę w brzuch.
Zastanawiałam się co zjeść na obiad - chodzą za mną kaloryczne potrawy typu naleśniki racuchy pierogi i fast foody :/ na szczęście tata zadzwonił że podrzuci mi obiad plus za to że mam rodziców na tym samym osiedlu i czasem coś do zjedzenia podrzucą
Z teściami inna sprawa niby też niedaleko mieszkają - 4 km - ale jak po nich się nie pojedzie lub nie zrobi awantury że czasem wypada bez powodu wnuka odwiedzić to już z wielkim oporem się ruszą. Oczywiście normą są telefony ewentualnie odwiedziny aby kasę pożyczyć, jednak po ostatniej pożyczce której nie zwrócili powiedzieliśmy dość. Mąż wykrzyczał im przez tel że mają się wiecej nie pokazywać, że ino im o kasę chodzi a następnego dnia tel czy pożyczymy 300 zł bo mają im prąd odciąć. To już było przegięcie, bo wiedzieliśmy ze takiej kasy to napewno nie oddadzą :/ ehh najgorsze że to odbija się na moim mężu, po mnie to spływa.
najlepsze jak kiedyś usłyszałam że z mężem mamy kasę że stać by nas było pomagać im finansowo co miesiąc - ręcę się mi ugięły - oboje nie pracują i mają jeszcze w domu uczącego się syna ehh
U mnie dopiero 2 kg na plusie, ale każdy mówi że nic nie widać, chyba poszło w cycki, boczki i tylko trochę w brzuch.
Zastanawiałam się co zjeść na obiad - chodzą za mną kaloryczne potrawy typu naleśniki racuchy pierogi i fast foody :/ na szczęście tata zadzwonił że podrzuci mi obiad plus za to że mam rodziców na tym samym osiedlu i czasem coś do zjedzenia podrzucą
Z teściami inna sprawa niby też niedaleko mieszkają - 4 km - ale jak po nich się nie pojedzie lub nie zrobi awantury że czasem wypada bez powodu wnuka odwiedzić to już z wielkim oporem się ruszą. Oczywiście normą są telefony ewentualnie odwiedziny aby kasę pożyczyć, jednak po ostatniej pożyczce której nie zwrócili powiedzieliśmy dość. Mąż wykrzyczał im przez tel że mają się wiecej nie pokazywać, że ino im o kasę chodzi a następnego dnia tel czy pożyczymy 300 zł bo mają im prąd odciąć. To już było przegięcie, bo wiedzieliśmy ze takiej kasy to napewno nie oddadzą :/ ehh najgorsze że to odbija się na moim mężu, po mnie to spływa.
najlepsze jak kiedyś usłyszałam że z mężem mamy kasę że stać by nas było pomagać im finansowo co miesiąc - ręcę się mi ugięły - oboje nie pracują i mają jeszcze w domu uczącego się syna ehh
Ostatnia edycja: