Nati_80
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Kwiecień 2013
- Postów
- 543
Ale macie tempo pisania. jak już przeczytam wieczorem wszystko to nie mam siły odpisywać
MamUŚkaaa88 - to mnie pobiłaś w różnicy wieku. Ja będę miała 19 między dzieciakami a ty jeszcze mniej. Cieszę się, że są jeszcze na świecie takie wariaty jak ja :-) Ja tam chciałam mieć mała różnicę, bo bardzo chciałam by dzieci chowały się razem. A widzę po znajomych, kto już wyczeka te 3 lata to już ciężko się zdecydować. Każdy wygodny, bo to pieluchy i wstawanie od nowa
Niobe - co do 2 dziecka to trochę się boję, bo moja Nina to taki mamusiowy cycek. A teraz uwagę trzeba będzie dzielić. Mam nadzieję, że jakoś Nina zaakceptuje siostrę/brata
Co do depresji porodowej to teraz po 11 miesiącach mogę powiedzieć, że miałam takową. Miałam taki objaw, że nie za bardzo od razu kochałam swoje dziecko. Może to brzmi okrutnie, ale tak było. Potraktowałam dziecko jako zadanie, czyli wszystko musiało być zrobione. A jak płakała to ja od razu wpadałam w doła, bo źle wykonałam zadanie. Dopiero po jakimś miesiącu, przeszedł ból po cesarce, nauczyłam sie odczytywać płacz Niny, ogólnie żeśmy się zaczęły dogadywać i wtedy tak bardzo ją pokochałam. Teraz to tęsknie po kilku minutach bez niej
MamUŚkaaa88 - to mnie pobiłaś w różnicy wieku. Ja będę miała 19 między dzieciakami a ty jeszcze mniej. Cieszę się, że są jeszcze na świecie takie wariaty jak ja :-) Ja tam chciałam mieć mała różnicę, bo bardzo chciałam by dzieci chowały się razem. A widzę po znajomych, kto już wyczeka te 3 lata to już ciężko się zdecydować. Każdy wygodny, bo to pieluchy i wstawanie od nowa
Niobe - co do 2 dziecka to trochę się boję, bo moja Nina to taki mamusiowy cycek. A teraz uwagę trzeba będzie dzielić. Mam nadzieję, że jakoś Nina zaakceptuje siostrę/brata
Co do depresji porodowej to teraz po 11 miesiącach mogę powiedzieć, że miałam takową. Miałam taki objaw, że nie za bardzo od razu kochałam swoje dziecko. Może to brzmi okrutnie, ale tak było. Potraktowałam dziecko jako zadanie, czyli wszystko musiało być zrobione. A jak płakała to ja od razu wpadałam w doła, bo źle wykonałam zadanie. Dopiero po jakimś miesiącu, przeszedł ból po cesarce, nauczyłam sie odczytywać płacz Niny, ogólnie żeśmy się zaczęły dogadywać i wtedy tak bardzo ją pokochałam. Teraz to tęsknie po kilku minutach bez niej