reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Pogaduchy czerwcówek

suwaczek mam ale nie umiem wstawic, posluguje sie aplikacja na telefonie i waszych tez nie widze a nie u miem zmieniac tu ustawien generalnie to jeszcze ani razu nie bylam na tym forum na komputerze a na moim suwaczk 5t i 1d
 
reklama
hej dziewczyny... :) widze że dyskusja na całego..

ja tam nie oceniam jesli dziewczyna nie jest w stanie rodzić naturalnie to lepiej dla niej dla dziecka i personelu niech kupi sobie tą cesarkę.. jej prawo i jej sprawa.. ja mam nadzieję ze 2 poród pójdzie tak jak 1.. oby.. ale moja znajoma też uparcie obstawała przy SN a po porodzie stwierdziła że nigdy więcej SN .... choćby nie wiem ile miała zapłacić to woli cc .. bardzo źle rodziła i długo i lepiej załatwic cc niż mieć traumę do końca życia..
 
Ja też uważam, że cc czy sn to jest wybór kobiety. Nie krytykuję nikogo. Miałam też skurcze i wiem, że to boli :) Myślę, ze to nie powód by kogoś krytykować, w końcu każdy z nas inaczej odczuwa ból i strach przed nim.
Od siebie tylko napiszę, że miałam poczucie takiej małej straty, bo po cesarce nie dają ci dzieciątka na piersi :( Rodziłam w szpitalu, gdzie zostawiają dziecko nawet na 2 godziny. I tak mi czasem żal, że moja córa musiała sama leżeć. Potem mi ją przynieśli, ale to było po 2-3 godzinach. Tego mi najbardziej brakowało - mojego dziecka przy mnie. Ale coś za coś. Inaczej by się nie urodziła zdrowa, bo miała 4 razy obwiniętą pępowinę, więc jestem wdzięczna losowi, że tak wszystko się ułożyło.
 
niemusisznic jesli chodzisz prywatnie to placisz za samo usg i zjecie masz wliczone, ja nawet dostaje plyte cd z calym badaniem usg i nawet serduszko moge pozniej sluchac godzinami, a jesli na nfz to z tego co wiem ( kolezanka z pracy rodzila miesiac temu, cala ciaza gin na fundusz) usg jest zazwyczaj trzy razy w ciagu ciazy, raz na trymestr chociaz sa wyjatki, a o zdjecie kumpela musiala sie prosic i dostala dwa zdjecia w ciagu calej ciazy, z sama jakoscia zdjecia tez jest roznie, fundusz nie finansuje najnowoczesniejszych ultrasonografow takich jak zazwyczaj sa w prywatnych gabinetach, ja gdyby nie moja mama tez bym na nfz poszla, jakby nie patrzec malo to te luksusy w prywatnych nie kosztuja, ale mama na 5 ciaz tylko ostatnia chodzila prywatnie i tu cytuje, niebo a ziemia, i nie chodzi tu tylko o badanie czy zdjecia, atmosfera jest duzo lepsza i generalnie jak placisz to czujesz ze ten lekarz naprawde sie toba interesuje a i ty dowiesz sie wszystkiego co zechcesz ;)
 
Hej Kochanie

Ja już odprowadziłam Oliwię do szkoły a teraz czekam na autobus i jadę do mamy. Dzisiaj jestem strasznie zdenerwowana , aż mi żołądek ściska. Nie wiem czy to przed wizytą u gina tak się czuję?
 
Hejka z rana. Ja wstępnie sn a życie i tak swój scenariusz napisze. Na porodowce trochę się napatrzyłam przez te kilka dni. Dziewczynę meczyli 3 dni. Na końcu narzeczony na korytarzu płakał, tak byli umeczeni. Zrobili cesarskie. A oni wspólnie stwierdzili że nigdy więcej sn. Sposób w jaki rodzimy nie świadczy o tym jakimi będziemy mamami.
Ja chodziłam pół ciąży prywatnie, po 20 tyg ginekolog zaproponowala wizyty na nfz. Nie widziałam żadnej różnic. I zdjęcia dostawałam na każdej wizycie.
Mdli mnie, że hej.. najgorzej jest jak dużo wstaje do Antka wtedy potrafią mnie mdłości obudzić.
Dobrego dnia kochane! ;)
 
Witam z ranka. Wizytę prywatnie mam jutro na 17:15. To się dowiem co i jak. Ale babeczka w rejestracji powiedziała, że serducha może jeszcze nie być słychać. Zdjęcie dostanę ale nagranie badania dopiero z USG I trymestru czyli ok 11 tygodnia ciąży.

Pewnie masę badań mi doktorek zleci, ale nie będę robić w Corfamedzie bo ceny zabójcze. Morfologię czy mocz zrobię u nas w przychodni. I tak miałam skierowanie na badania profilaktyczne ale termin minął pół roku temu. Będę musiała z tym podejść by mi lekarka nasza rodzinna przebiła datę. W sumie trochę bez sensu, bo i tak w tej samej przychodni zrobię badania. No ale przepisy to przepisy. Najpierw ginek jutro a w poniedziałek pójdę na badania + te dodatkowe jak zleci. A pewnie tak.

Nockę miałam strasznie ciężką. Budziłam się wiele razy. Na noc zjadłam śliwki suszone, bo mam problem z wypróżnieniem. I takie gazy mnie męczyły, tak mnie bolało całe podbrzusze. Już nie wiedziałam czy to jelita, macica czy groszek. Do tego P tak strasznie chrapał, że no stop się wybudzałam. Koszmar jakiś ta nocka. Na szczęście rano się porządnie wypróżniłam i już o niebo lepiej. Mdłości mnie od rana męczą ale nie wymiotuję, bo w sumie nic jeszcze nie zjadłam. Wypiłam słabą kawę z mlekiem.

Dziś postanowiłam się więcej poruszać a nie siedzieć. Młodemu podjadę kupić jakieś spodnie dresowe, majtki. Do Pepco. Nawet jakość nie jest taka zła a mam pod nosem w sumie. Trochę posprzątam, bo bałagan straszny. Choć najchętniej to bym poszła spać i spała cały dzień. Rano ledwie z łóżka wstałam o tej 6:30. A do szkoły i tak się spóźniliśmy (5 minut ale zawsze coś :/)

Wracając do SN i CC. Na razie to niech potwierdzę tą ciążę, a tak to jeszcze kuuuuupa czasu. Wszystko może się zmienić. Moje nastawienie też (może jakimś cudem). CC to poważna operacja to wiem. I to też jest stresujące. Ech....
 
reklama
Do góry