reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Pogaduchy czerwcówek

reklama
NO HEJ
już raczej to moge sie wypisać z waszej grupy. już moge zapomnieć ze będzie drugie małe słoneczko, nie wiem jakim cudem ale tamten test był wadliwy i wskazał wynik pozytywny. wczoraj zaczełam plamic na brązowo potem juz krwawic i dzisiaj mam juz jakby normalna miesiączkę, więc poszłam do apteki i kupiłam drugi test. chciałam sie upewnic zanim pojade do szpitala a tu jedna kreska i nie wiem czy tamten był wadliwy, czy doszło juz wczesniej do poronienia i teraz tylko organizm sie oczyszcza chociaz wiem że nawet w przypadku poronienia hcg utrzymuje sie dłużej ale rożnie bywa, wole myslec że tamten był wadliwy. nie poradziłabym sobie z drugim poronieniem :(

Marta, trzymaj się. Znam ten ból. Nie załamuj się, próbuj dalej, bo warto!

A ja swojego Mezowi postanowilam zrobic niespodzianke I kupilam male biale buciki, skarpetki z napisem mama plus Tata rowna sie Ja :)
I zapakowalam w pudelko napisalam
Jego Dane I znaczki nakleilam.

Jak wrocil z pracy powiedzialam
Ze przyszla jakas paczka do niego, a ja wtedy kroilam cebule wlasnie patrze on otwieraja z boku pudelko I wyciaga te buciki I chowa przychodzi do Kuchni I mowi Kotek ktos sie chyba pomylil bo tutaj sa jakies buciki I wyciaga nastepne I jakies skarpetki heheheh
Ja w placz Od Emocji I tej cebuli a on odklada pudelko. Mowie do niego zobacz co dalej jest a on patrzy kartka I czyta ze zostaniemy rodzicami :)) I ucieczyl sie bardzo mowil ze wiedzial ze sie uda I przybil
Mi 5 :)

Jejku, koronkaa, popłakałam się, jak to czytałam. Wspaniały pomysł :) dużo szczęścia życzę tobie i dzidziusiowi :-)

Lady Agnes ja miałam dwa razy łyżeczkowanie, ponieważ mój organizm za nic nie chciał się oczyszczać nawet 2 tygodnie po tym jak ustała akcja serca. Po łyżeczkowaniu mi kazali odczekać 3 miesiące a z tego co wiem po samoistnym poronieniu już w następnym cyklu można się starać. Zaraz po poronieniu łatwiej zajść w ciążę ponieważ hormony są już rozszalałe. Trzyma kciuki za Ciebie i nie poddawaj się. Ja po każdym razie mówiłam nigdy więcej i teraz się zastanawiam co mnie skłoniło do kolejnej próby - może to że marzenia zawsze są w nas. Życze szybkiego "pozbierania " się po tej styacji i szybkich szczęśliwych dwóch kreseczek. Będzie dobrze - trzeba w to wierzyć.

Niobe, dzięki za miłe słowa i dużo rad. Przyznam się, że nie wiem, którego lekarza słuchać i póki co odkładam decyzję na później. Ale niewiele się zmienia i boję się że się nie oczyszczę sama i zabieg będzie konieczny. Zresztą to czekanie to niestety udręka psychiczna i chciałabym mieć to za sobą i ruszyć dalej. Boję się, że sytuacja się powtórzy, ale i tak zamierzam spróbować - chcę być mamą!

Śmieszni Ci nasi Panowie z tym swoimi reakcjami ;)
My byliśmy na wczasach, kiedy mój małż się dowiedział. Ja roiłam testy już tydzień przed wyjazdem, ale nie mówiłam mu nic, bo sama nie mogłam w to uwierzyć... ;))
Poszliśmy na spacer nad morze, usiedliśmy na ławce i dałam mu torebeczkę. Otworzył ją, a tam było takie pudełeczko, jak na pierścionek a w nim... fasolka ;)) ile ja się naszukałam zwykłej fasoli Jaś, matko jedyna, wszędzie kasze i makarony:p W drugim pudełeczku były 3 pozytywne testy.. zapytał "co to oznacza?" - a ja, że będzie tatą!
Popłakaliśmy się oboje <3
Mamma-mila super pomysł z tą fasolką :)
 
Ja pracuje jako sprzedawca tzn konsultant ds. Sprzedazy w salonie z telefonami. ;-)


O to też taka sobie praca, plany sprzedażowe itp.
Ja jestem na zwolnieniu bo u mnie strach pracować będąc w ciąży. Ciągle palą papierosy, trzeba dźwigać ciężkie beczki (50 kg i 30 kg) , skrzynki i tym podobne i praca po 14 godzin....
 
Ja tez mam zakaz chodzenia do pracy. Ale jeszcze tylkov4 dni nie codzien zeby weszla nowa umowa. Ale to w listopadzie bo dalej sie zmagam z plamieniami wiec na l4 narazie jestem
Jak sie uda wrocic do pracy na te 4 dni po 12 h...

Lady agnes
Kciuki trzymam mocno za ciebie! Nie poddawaj sie wyjdzie dla was sloneczko napewno. Tulam mocno
 
U mnie juz w 6 tygodniu było widać ciałko żółte, maleństwo i bijące serducho <3

Także 3mam kciuki z dziewczyny, które mają tą piękną chwilę przed sobą ;* My jedziemy do doktorka we wtorek, już przebieram nogami na samą myśl o wizycie ;D Powiem Wam, że już tak bardzo kocham tego gumisia..ajjj!

Gratuluję silnej woli wszystkim mamom, którym udało się rzucić palenie, baba jak się uprze to zawsze postawi na swoim! ;)
 
hej hej kochane:) wczoraj mnie wcięło bo byliśmy z mężem i synkiem na ognisku;) a wieczorem czas spędzaliśmy sami:) dziś od rana mąż zajął się synkiem a ja pospałam..śniadanie i herbatka na mnie czekały jak wstałam:) i chyba wracam do żywych bo chęci na seksik wróciły z czego skorzystaliśmy:D czuję się o wiele lepiej a mężuś dostał takiego powera, że pomył podłogi:D a i zapowiedział, że nie muszę robić dziś obiadu bo jedziemy do jego rodziców:)

A termin mam na 28 maj ale zostaje tutaj ;-)

Super,że z maluszkiem wszystko ok:) kochana mi termin wychodzi na 27 maj i też stąd się nie ruszam:) polubiłam Was i zostaję:*

a co do papierosów..ja nie palę..raz spróbowałam w podstawówce ale nie podeszło mi i dzięki temu mam z głowy papierosy..mąż palił ale rzucił i bardzo jesteśmy z tego zadowoleni. Co do kobiet palących i pijących w ciąży..nigdy nie zrozumiem jak można świadomie truć własne dziecko ale osądzać nikogo nie mam zamiaru. Do nas jak ktoś przychodzi i chce zapalić od razu wychodzi na zewnątrz bo ja zabraniam palenia w domu.

mamamm co do opuchniętych warg to może rób sobie nasiadówkę w korze dębu?
 
kurcze skasowalo mi sie.... nie lubie pisac z tableta.
a pisalam o tym ze co do naglego rzucania papierosow to nie jest to wskazane lepiej po malu sie ograniczac zeby organizm nie byl na glodzie. a co donapojow % to ogladamal dokument po ktorym byla dyskusja na studiach tez sie wypowiadali na wykladoacy no i moj gin sam twierdzi ze mala lampka wina czy szklanka piwa jest ok . piwo zawiera mnostwo witamin i mineralow. sam mi nie raz w 1 ciazy mowil.. asia pamietaj pol szklanki piwa.. kobiety w krajach srodziemnomorskich do obiadu pija lamke wina i wcale nie rodza dzieci z fas czy innym uposledzeniem.. chodzi tu raczej o umiar . kazda ma swoj rozum.. jak to jeden lekarz z tej dyskusji sie wypowiadal polakom lepiej calkiem zabronic bo jak beda miec chocby palec od razu pusci im umiar i wezma cala reke. i wiekszosc przyznala ze nie ma w tym nic gorszacego ani zlego.
przyznam ze ja w 1 ciazy czasem lyknelam piwa od meza i teo wcale jakis nienormalny nie jest...
 
a co do palenia to ja nie pale i u mnie w domu tez sie nie pali. wszyscy laduja w ogrodzie.... taka zasada niezaleznie czy jestem w ciazy czy nie... nie beda mi tu smrodzic .. pozniej sie tego dymu nie da wywietrzyc...
 
Ja rzuciłam palenie prawie 4 lata temu i wcale za tym nie tęsknię, czasami mam wrażenie, że w domu do dziś śmierdzi fajkami. Co do alkoholu to lepiej nie pić go wcale niż za dużo, ale zgadzam się z Asiorkiem pół szklanki piwa czy lampka wina raz na jakiś czas nie zaszkodzi. Gin mojej znajomej powiedział jak była w ciąży i miała ciągoty do winka, że może raz w tygodniu małą lampkę wypić.
 
reklama
na temat piwa to nie wiem, osobiscie. nawet nie lubie ale jesli chodzi o wino, w malych ilosciach nie zaszkodzi a wrecz przeciwnie niektorym lekarze nawet polecaja bo wino do obiadu tak samo jak codzienna poranna kawka doskonale wyrownuja cisnienie
 
Do góry