reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Podziel się historią

Witam:) Jestem mamą Nadii, 9.02 skończy pół roczku. Przeprowadzam badania do pracy magisterskiej na temat paragenetycznych i środowiskowych uwarunkowań noworodkowych wymiarów ciała w aspekcie międzypokoleniowych tendencji przemian. Stąd moja prośba, jeżeli znajdziecie dla mnie chwilkę czasu to proszę wypełnijcie tą ankietę. Jeśli macie kilka dzieciaczków, wypełnijcie ankietę dla najstarszego, bądź jeśli macie ochotę za co będę bardzo wdzięczna dla każdego z osobna. Z góry wszystkim bardzo dziękuję. Każda ankieta jest dla mnie cenna:)

Link do: BADANIE DOTYCZĄCE PARAGENETYCZNYCH I ŚRODOWISKOWYCH UWARUNKOWAŃ NOWORODKOWYCH WYMIARÓW CIAŁA W ASPEKCIE MIĘDZYPOKOLENIOWYCH TENDENCJI PRZEMIAN

A co do porodu to chętnie się podzielę. Z miesiączki termin na 23.07.2016 z usg na 9.08.2016, nie wiem jak to możliwe taka rozbieżność terminów, ale z moich obliczeń wychodziło 9.08.(mimo iż co do tego terminu zaszłabym w dni niepłodne). 5.08 dostałam skierowanie do szpitala, na monitorowanie, ze względu właśnie na tą rozbieżność. Przy przyjęciu na oddział, skurczy brak, rozwarcie 2 cm. 5.08 dostałam pierwsza dawkę oksytocyny - nic, na ktg ani nie drgnęło, 7.08-druga dawka-bez zmian. 9.08 - tutaj poród zostaje wywoływany, ze względu, że doktorzy się bali że mogą być wody zielone.. Chociaż czułam, że jest w porządku a ten dzień jest dniem terminu.. Po kilku kroplówkach i przebiciu wód płodowych zaczęły się skurcze.. Wypełniałam sobie plan porodu na piłce, szczęśliwa jakby nigdy nic.. Niczego się nie bałam, bólu ani nic.. Miałam piękny plan, że dotknę główkę dziecka, że będziemy się kangurować już za parę godzin.. Wzięłam prysznic.. I dalej skakałam na pilce, zero krzyku.. wiedziałam, że nic mi to nie da.. w końcu 10 cm rozwarcia.. I zaczyna się.. Przy skurczu Nadia wchodziła w kanał, podczas przerw wycofywała się.. Mimo wielu starań, zmiany pozycji, pomocy.. Po jakimś czasie krew zaczęła mi krzepnąć, a ja poprostu odpływałam. Musiało się to zakończyć cesarką, której tak bardzo nie chciałam.. Cały czas gdzieś to chodzi za mną i jest mi przykro, że nie udało mi się.. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się urodzić naturalnie.. Czy któraś z Was rodziła po cesarce naturalnie? Jak długo trzeba odczekać?
 
Ostatnia edycja:
reklama
nasti93
To Twój pierwszy poród, ja jeden naturalnie miał zakończyć sie kleszczami, druga cesarka nie planowana, syn cofał sie w kanale rodnym po skurczach podobnie jak u ciebie, tracił tętno i konieczne było ciecię, nie czuj sie gorsza, ani winna, że nie udało ci się urodzic naturalnie ,najwazniejsze ,że z wami wszystko ok, bo gdyby nie cesarka nie skończyło by sie to dobrze, nie ma przeciwskazań po cięciu do kolejnego porodu naturalnego jesli matka jest zdrowa, zapytaj swojego lekarza, jedynie musisz odłożyc starania po cesarce na minimum rok. Mi rok juz minął i zaczełam działać ;)
 
nasti93
To Twój pierwszy poród, ja jeden naturalnie miał zakończyć sie kleszczami, druga cesarka nie planowana, syn cofał sie w kanale rodnym po skurczach podobnie jak u ciebie, tracił tętno i konieczne było ciecię, nie czuj sie gorsza, ani winna, że nie udało ci się urodzic naturalnie ,najwazniejsze ,że z wami wszystko ok, bo gdyby nie cesarka nie skończyło by sie to dobrze, nie ma przeciwskazań po cięciu do kolejnego porodu naturalnego jesli matka jest zdrowa, zapytaj swojego lekarza, jedynie musisz odłożyc starania po cesarce na minimum rok. Mi rok juz minął i zaczełam działać ;)
Zalezy jak ktory lekarz mowi mi moj kazal,odczekac min 2 lata

Napisane na PSP3505DUO w aplikacji Forum BabyBoom
 
Witam:) Jestem mamą Nadii, 9.02 skończy pół roczku. Przeprowadzam badania do pracy magisterskiej na temat paragenetycznych i środowiskowych uwarunkowań noworodkowych wymiarów ciała w aspekcie międzypokoleniowych tendencji przemian. Stąd moja prośba, jeżeli znajdziecie dla mnie chwilkę czasu to proszę wypełnijcie tą ankietę. Jeśli macie kilka dzieciaczków, wypełnijcie ankietę dla najstarszego, bądź jeśli macie ochotę za co będę bardzo wdzięczna dla każdego z osobna. Z góry wszystkim bardzo dziękuję. Każda ankieta jest dla mnie cenna:)

Link do: BADANIE DOTYCZĄCE PARAGENETYCZNYCH I ŚRODOWISKOWYCH UWARUNKOWAŃ NOWORODKOWYCH WYMIARÓW CIAŁA W ASPEKCIE MIĘDZYPOKOLENIOWYCH TENDENCJI PRZEMIAN

A co do porodu to chętnie się podzielę. Z miesiączki termin na 23.07.2016 z usg na 9.08.2016, nie wiem jak to możliwe taka rozbieżność terminów, ale z moich obliczeń wychodziło 9.08.(mimo iż co do tego terminu zaszłabym w dni niepłodne). 5.08 dostałam skierowanie do szpitala, na monitorowanie, ze względu właśnie na tą rozbieżność. Przy przyjęciu na oddział, skurczy brak, rozwarcie 2 cm. 5.08 dostałam pierwsza dawkę oksytocyny - nic, na ktg ani nie drgnęło, 7.08-druga dawka-bez zmian. 9.08 - tutaj poród zostaje wywoływany, ze względu, że doktorzy się bali że mogą być wody zielone.. Chociaż czułam, że jest w porządku a ten dzień jest dniem terminu.. Po kilku kroplówkach i przebiciu wód płodowych zaczęły się skurcze.. Wypełniałam sobie plan porodu na piłce, szczęśliwa jakby nigdy nic.. Niczego się nie bałam, bólu ani nic.. Miałam piękny plan, że dotknę główkę dziecka, że będziemy się kangurować już za parę godzin.. Wzięłam prysznic.. I dalej skakałam na pilce, zero krzyku.. wiedziałam, że nic mi to nie da.. w końcu 10 cm rozwarcia.. I zaczyna się.. Przy skurczu Nadia wchodziła w kanał, podczas przerw wycofywała się.. Mimo wielu starań, zmiany pozycji, pomocy.. Po jakimś czasie krew zaczęła mi krzepnąć, a ja poprostu odpływałam. Musiało się to zakończyć cesarką, której tak bardzo nie chciałam.. Cały czas gdzieś to chodzi za mną i jest mi przykro, że nie udało mi się.. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się urodzić naturalnie.. Czy któraś z Was rodziła po cesarce naturalnie? Jak długo trzeba odczekać?
Podobną historią... lekarzowi od początku mówiłam ze chce SN on to popierał z całych sił... termin z OM na 24.01 z USG 01. 02 Tak wiec 10. 01 miałam wizytę i KTG. Wchodząc do gabinetu pisze mężowi ze czuje jakieś dziwne zdenerwowanie ze mam dziwne przeczucia... W gabinecie lekarz mowi żebym się rozebrała do badania ja zdazylam ściągnąć spodnie i odeszły mi wody tak więc poszedł lekarz na porodowke ze mna zadzwoniłam do męża. Po badaniu Szyjka skrócona rozwarcie na 1cm na ktg skurczu brak. lekarz kazał mi chodzić a do położnej powiedzial ze przez 6 godzin mają mi nic nie dawać bo samo się rozkreci. Po 3 godzinach przed zakończeniem dyżuru moj lekarz przyszedł jeszcze mnie zbadac rozwarcie na 4 cm skurcze na ktg piszą się do 90 a ja chodzę i się cieszę.. powiedział mi ze on kończy pracę ale jak się zacznie konkretnie to zadzwonić on przyjedzie. Do położnej żeby mi nic nie dawali bo samo idzie i żeby zadzwoniła po Niego przy 8cm.... poszedł on przyszedł drugi lekarz kazał od razu podpiąć oksytocyne. Nie minęło 10 minut z kroplowka małemu zaniklo tętno szybka cesarka... mały zdrowy 10/10 ale ja do tej pory załamana ze nie urodziłam sama [emoji24] co do mojego lekarza jestem mu bardzo wdzięczna bo nie minelo 30 min od kad pojechał jak wrócił i zrobił cięcie on mnie pozszywal i wogole.
Witam:) Jestem mamą Nadii, 9.02 skończy pół roczku. Przeprowadzam badania do pracy magisterskiej na temat paragenetycznych i środowiskowych uwarunkowań noworodkowych wymiarów ciała w aspekcie międzypokoleniowych tendencji przemian. Stąd moja prośba, jeżeli znajdziecie dla mnie chwilkę czasu to proszę wypełnijcie tą ankietę. Jeśli macie kilka dzieciaczków, wypełnijcie ankietę dla najstarszego, bądź jeśli macie ochotę za co będę bardzo wdzięczna dla każdego z osobna. Z góry wszystkim bardzo dziękuję. Każda ankieta jest dla mnie cenna:)

Link do: BADANIE DOTYCZĄCE PARAGENETYCZNYCH I ŚRODOWISKOWYCH UWARUNKOWAŃ NOWORODKOWYCH WYMIARÓW CIAŁA W ASPEKCIE MIĘDZYPOKOLENIOWYCH TENDENCJI PRZEMIAN

A co do porodu to chętnie się podzielę. Z miesiączki termin na 23.07.2016 z usg na 9.08.2016, nie wiem jak to możliwe taka rozbieżność terminów, ale z moich obliczeń wychodziło 9.08.(mimo iż co do tego terminu zaszłabym w dni niepłodne). 5.08 dostałam skierowanie do szpitala, na monitorowanie, ze względu właśnie na tą rozbieżność. Przy przyjęciu na oddział, skurczy brak, rozwarcie 2 cm. 5.08 dostałam pierwsza dawkę oksytocyny - nic, na ktg ani nie drgnęło, 7.08-druga dawka-bez zmian. 9.08 - tutaj poród zostaje wywoływany, ze względu, że doktorzy się bali że mogą być wody zielone.. Chociaż czułam, że jest w porządku a ten dzień jest dniem terminu.. Po kilku kroplówkach i przebiciu wód płodowych zaczęły się skurcze.. Wypełniałam sobie plan porodu na piłce, szczęśliwa jakby nigdy nic.. Niczego się nie bałam, bólu ani nic.. Miałam piękny plan, że dotknę główkę dziecka, że będziemy się kangurować już za parę godzin.. Wzięłam prysznic.. I dalej skakałam na pilce, zero krzyku.. wiedziałam, że nic mi to nie da.. w końcu 10 cm rozwarcia.. I zaczyna się.. Przy skurczu Nadia wchodziła w kanał, podczas przerw wycofywała się.. Mimo wielu starań, zmiany pozycji, pomocy.. Po jakimś czasie krew zaczęła mi krzepnąć, a ja poprostu odpływałam. Musiało się to zakończyć cesarką, której tak bardzo nie chciałam.. Cały czas gdzieś to chodzi za mną i jest mi przykro, że nie udało mi się.. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się urodzić naturalnie.. Czy któraś z Was rodziła po cesarce naturalnie? Jak długo trzeba odczekać?
Można próbować SN po cesarce ale nie mogą podać oksytocyny więc szansę na urodzenie mogą być małe.. już pytałam mojego lekarza... chociaż obiecał ze będziemy probowac

Napisane na SM-G357FZ w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ja nie wiem skąd takie wiadomości, że nie można oksytocyny po cc.
Dwa lata po cc, urodziłam sn z oksytocyną. Także jest to możliwe. Być może wszystko zależy od powodu z jakiego zostało wcześniej wykonane cc.
 
reklama
Do góry