Brrr.. aż mam ciary jak o grzybach pomyślę.
A ja o zapobieganiu chorobie.. Nie wiem, czy najlepiej zrobiliśmy, ale mimo śniegu i mrozu zabraliśmy Lenę na krótki 15min. spacer. Wpakowywana w kombinezon zrobiła cyrk i zaczęła płakać, więc teściowa szybko z nią na taras wyjechała, aby nie płakała (bo na dworze nie płacze), a my w tym czasie ubieraliśmy siebie. Ostatecznie po 15min. spacerku małej łzawią oczka, szczególnie lewe. No i nosek ma zaczerwieniony. Smarowałam ją przed wyjściem kremem. Póki co dałam jej od razu po przyjściu cyca, a później podwójną dawkę bananowego wapna i wit. C Oczka przemyłam rumiankiem, a M. napalił w kominku.
Co jeszcze mogę zrobić, aby mi dziecię nie zachorowało?
A ja o zapobieganiu chorobie.. Nie wiem, czy najlepiej zrobiliśmy, ale mimo śniegu i mrozu zabraliśmy Lenę na krótki 15min. spacer. Wpakowywana w kombinezon zrobiła cyrk i zaczęła płakać, więc teściowa szybko z nią na taras wyjechała, aby nie płakała (bo na dworze nie płacze), a my w tym czasie ubieraliśmy siebie. Ostatecznie po 15min. spacerku małej łzawią oczka, szczególnie lewe. No i nosek ma zaczerwieniony. Smarowałam ją przed wyjściem kremem. Póki co dałam jej od razu po przyjściu cyca, a później podwójną dawkę bananowego wapna i wit. C Oczka przemyłam rumiankiem, a M. napalił w kominku.
Co jeszcze mogę zrobić, aby mi dziecię nie zachorowało?