reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październikowe mamy 2025 ♥️

No czyli jak na obecny tydzień wszystko mieści się w normie. To dobrze.
Ale tak znów trzeba czekać. Zawsze na coś. A to beta, a to przyrost, usg czy pęcherzyk, zarodek, jak rośnie i tak dalej :D
Czekanie jest najgorsze, potwierdzam

Najpierw czekamy na serduszko, potem na prenatalne, połówkowe, potem do 24tc bo wtedy jest nadzieja w razie czego, potem każdy tydzień aż do 37, czekamy do dnia porodu a w międzyczasie na każdą kontrolną wizytę :D już zdążyłam zapomnieć jakie to fajne i jak szkoli z cierpliwości :D
 
reklama
Hej dziewczyny, właśnie dostałam wyniki z bety
7.02 - 36
11.02 - 330

Można odetchnąć na chwilę?
Wrzuć sobie w kalkulator, ale na oko wygląda solidnie :) powinna się podwoić co 48h, czyli minimum powinna mieć coś około 140 tego 11.02, jak jest więcej to jest dobrze :)
 
Powiem Wam że ja zaczynam się stresować. Zaraz kończę pracę, szybki prysznic i do lekarza. Z pierwsza ciąża nie miałam żadnych problemów, nawet przez chwilę nie pomyślałam że coś mogłoby być nie tak. Od tego czasu minęło prawie 9 lat, wokół i w rodzinie mojej, I mojego męża, co chwilę ciąże, a ostatecznie tylko dwójka dzieciaków się urodziła. Przez to zaczęłam myśleć, że zajście w ciążę, donoszenie jej , I urodzenie zdrowego dziecka, to jak wygrana w totka. Moja głowa jest tak przepełniona złymi myślami , że nawet nie wypuszczam się w rodzinie z informacją o ciąży, bo nie wiadomo co będzie. Mój wiek też nie pomaga w pozytywnym myśleniu, jie oszukujmy się, najlepszy czas na rodzenie dzieci mam już dawno za sobą 🫤
 
reklama
Do góry