reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe mamy 2021

szpitale wybieralam przez stronke rodzic po ludzku :) wazne jak traktuja i poziom referencyjnosci bo wiadomo w razie ciezkiej ciazy poziom 1 odpada trzeba od razu 2 szukac.
Mialam lekarza i polozna, gin od poczatku polozna kazala do siebie dzwonic ok 30 tc i ona mnie przygotowywala juz indywidualnie do porodu. Mialam wlasna prywatna wiec bylam lepiej traktowana ;p co ktos wyzygal na korytarzu mojej matce ze jak sie da w koperte to traktuja inaczej... :D bylo dac w koperte co mnie to. teraz tez ja sobie oplace bo bylam mega zadowolona. Pilnowala mnie po cc. Dziecko mialam skora do skory, instruktarz z kp, morfinka ;) pozniej tez schodzila do mnie na noworodki i sprawdzala czy dobrze karmie czy nadal jak sirota.
 
reklama
Jestem już po! Okazało sie, ze z mojej ostatniej miesiaczki wychodzi 6tydzień, ale z racji mojej późnej owulacji, ciąża jest +/- tydzien młodsza, kolejna wizyta za tydzień. L4 dostałam bezproblemowo. :)
Lekarz zrobił nawet hcg, wyszło prawie 5tys! :)
Zarodeczek jest ❤️
 

Załączniki

  • 8D3A5D93-6A41-4D98-9750-FAFFD2B9AD21.jpeg
    8D3A5D93-6A41-4D98-9750-FAFFD2B9AD21.jpeg
    1 MB · Wyświetleń: 49
Dziewczyny a czy Wy też często wstajecie w nocy do toalety ? W pierwszej ciąży tak nie miałam, ale byłam 10 lat młodsza i normalnie pracowałam. Teraz chodze zmęczona ide spać o 21 już a w ciągu dnia oczywiście tez spanie.
Jeśli chodzi o toaletę w nocy to ja bardzo często, nie wiedziałam że to tak szybko się zacznie.
 
O ja też z Krakowa i też mam rozkmine... Poprzednia ciążę prowadziłam u S. Kaszowicza, ale minus że nie pracuje w zadnym szpitalu i bardzo mnie to stresowało jednak przy końcówce ciąży. Teraz wiem,że a pewno miałabym cesarkę, więc chciałabym od razu prowadzic ciążę u kogoś kto by mi ją zrobił w szpitalu. Myślę albo o Ujastku albo o Zeromskim. Ostatni poród (nieplanowana cesarka) miałam na Siemiradzkiego,ale tam nie wrócę bo mam bardzo złe wspomnienia... Myślę więc przeglądać listę lekarzy ze szpitali i opinie o nich.. narazie mam wizytę jeszcze u Kaszowicza 15.03, chyba że znajdę już w wcześniej jakiegoś gina.. Kaszowicz jest specem od USG, ma dużą wiedzę, jest konkretny, atmosfera w gabinecie jest bardzo miła i luźna więc tutaj na plus,ale oczywiście wszystko prywatnie..
dzięki za odpowiedź. Jestem z Krakowa... tutaj jest tyle lekarzy, ze aż głowa boli. Proszę doradźcie coś
 
Z ciekawości, o jakiego ginekologa Jaworskiego chodzi? [emoji16] A może o Jaworowskiego? Tylko widzę,że jest ich dwóch, ojciec i syn chyba[emoji849][emoji15]
Ech chciałabym coś doradzić, bo też Kraków, ale jestem w kropce :D gin który leczył niepłodność jest super, ale znowu poza wizytą ciężko o kontakt, nie odbiera tel, nie odpisuje... Mam koło siebie gina na NFZ który podobno jest spoko do prowadzenia ciąży wg dziewczyn z osiedla, Paweł Gruszecki, ale nie wiem czy pracuje w jakimkolwiek szpitalu. Znowu z prywatnych koleżanka mega polecała Jaworskiego, gdzieś na Bulwarowej przyjmuje i ma sporo znajomości w świecie medycznym, jednak cała ciąża prywatnie to ogromny wydatek. Ja zamierzam w razie potrzeby dodatkowej konsultacji chodzić prywatnie do tego co teraz (Rafał Ufnalewski), a ogólnie ciążę prowadzić na NFZ u Gruszeckiego, chyba że mi znowu nie podpasuje bo przy niepłodności byłam niezbyt zadowolona z niego.
 
Jeśli chodzi o toaletę w nocy to ja bardzo często, nie wiedziałam że to tak szybko się zacznie.
Też jestem w ciężkim szoku, tym bardziej , że jek byłam z synem w ciąży to luzik. Teraz cyce bolą, w nocy wiecznie toaleta, ciągle chodzę zmęczona 🥴 ale na szczęście nie mam nic pi za tym, bo jak czytam jak dziewczyny sie męczą to im bardzo współczuje 😔
 
Hej, mi udało się pójść na konsultacje do innego lekarza- za waszą poradą 🙂. Warto było bo głową czysta! Dziś zaczął się dopiero 5 tydz więc na USG ledwo widoczny ale jest pęcherzyk. Macica powiększona. Więc z dobrych wiadomości - nie mam ciąży poza macicznej i wszystko na ten moment jest na tyle ok na ile może być. Co do bety - jeżeli przyrasta o 50% to jest ok - bo przyrasta skokowo. Na następnej wizycie powinien już być zarodek i może serce. Dostałam ochrzan że latam robię badania - betę i progesteron. Że za dużo o tym myślę. Mam wyluzować i wrócić za 2 tyg. No i myślę że ma chłop rację... Na ten moment nic więcej nie zrobię , a cieszę się że wykluczył ciążę pozamaciczną... A co będzie dalej - to na to wpływu już w sumie nie mam.
 
Cześć dziewczyny, om22.01, 5+0, termin na 28.10. Mam nadzieje chwile z wami pobyć choć odebrałam dziś wyniki i oczywiście po konsultacji z wujkiem google jestem przerażona! A obiecałam sobie głupot nie czytać...
Robiłam wyniki: progesteron 30,93, beta 23.02-11387, 25.02- 17417. Beta z jednej strony bardzo wysoka a z drugiej za mały przyrost bo tylko 59%. Lekarz umówiony dopiero na 08.03. Nie wiem co myśleć ;(


Powyżej 6 tys. beta podwaja się nawet do 96h, ja też sprawdzałam przyrost przy tak dużych wartościach i miałam 44%, naczytałam się internetu i głowa mi pękała. Ale coś mnie podkusiło i zamiast szukać na forach weszłam na publikacje medyczne, coś mądrego i zrozumiałego w medycznym języku a jednocześnie uspokajającego najczęściej dostępne jest w j. ang.
Głowa do góry !
Ja to sobie tłumacze tak - jak coś jest źle to szukasz dla siebie miejsca w internecie, podobnych przypadków- tak zrobi 90% w poczuciu bezradności i desperacji. Ale o prawidłowych wynikach bety nie pisze każda bo to przecież norma i każdy tak ma. I tak napędzamy jedna drugą. Jak wszystko okaże się jednak dobrze to jedna napisze o tym a trzy inne już zapomną bo cieszą się swoim szczęściem i zamiast wracać do dołujących tematów nastawiają się pozytywnie na forum z mamami tak jak tutaj.
Na początku jak zaczęłam czytać to miałam wrażenie, że wątków o wczesnym poronieniu jest tyle, że praktycznie każda ciąża kończy się w ten sposób. Takie nakręcanie nie pomaga a tylko powoduje, że bardziej się stresujemy. Za chwile z tego stresu kłuje nas w brzuchu, czujemy mniej piersi i panika się pogłębia. Błędne koło.
Trzymam za Ciebie bardzo mocno kciuki! Czekaj spokojnie na wizytę (mamy nawet w ten sam dzień 🙂 ) i daj znać co u Ciebie - będziesz wtedy 6t4d więc może nawet przy odrobinie szczęścia zobaczysz serduszko ❤️
 
reklama
Do góry