reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe mamy 2021

A z ubraniami to ja poczekam do poznania płci. To prosty temat ;)) bardziej się zastanawiam nad łóżeczkiem, wózkiem, wanienką itp tu trzeba trochę poszperać , pomyśleć:)Najlepiej zobaczyć na żywo :)
 
reklama
Tak należy kupować z głową to co potrzeba nie dać się ponieść euforii 🤣 najpotrzebniejsze rzeczy ubranka akcesoria, resztę to zawsze ktoś podrzuci, sprezentuje ciotki i wujki ☺️☺️
 
Bez przesady, chyba kwestia przystosowania się do nowej sytuacji [emoji28] jak byłam w pierwszej ciąży, to wszyscy nas straszyli, ze życie nam się skończy, ze z dzieckiem już nigdzie nie wyjdziemy [emoji23] bardzo mnie wkurzało takie gadanie. W sumie wiele się nie zmieniło, odkąd mamy syna, dalej jeździmy na zakupy, do knajp, na wakacje, bez podrzucania dziecka dziadkom co chwila [emoji28]

Grunt to pozytywne nastawienie i na pewno radę [emoji4]
@n1k43et w zależności o jakim temperamencie i o jakich potrzebach dzieciątko ci się trafi.

Jaa kiedyś nie mogłam pojąć, jak to MaDka nie ma czasu kawy wypić, a do toalety chodzi z dzieckiem, do czasu kiedy na pokładzie nie pojawił się mój syn...

Jestem wykończona do granic możliwości. Jem jak mały śpi i to w pośpiechu, bo nie mam gwarancji, kiedy się obudzi. Obiady gotuję tylko jemu i to po nocach. Na sprzątanie nie mam siły. Jedyne co ogarniam to pranie z małym u boku. W przeciągu 9 msc jego życia wyszłam tylko 2 razy z domu. Raz na 40 minut do fryzjera, raz na 3h na zakupy. Do znajomych nie mam ochoty ani sił jeździć... Utrzymuję kontakt wyłącznie telefoniczny.

Synek jest z dzieci, które spały w dzień tylko na rękach, wymagały ciągłej obecności matki, która modliła się, by mogła się w spokoju załatwić i wziąć kompiel dłuższą niż 5 minut 😉

Ale żeby nie było. Nie żałuję ani jednej chwili poświęconej dziecku, bo dzięki temu wyrośnie z niego mądry, wrażliwy, empatyczny i pewny siebie człowieczek. A znajomi? Jak chcą, to poczekają tych parę lat i będziemy się spotykać. A porządki? Prasowanie? Obiadki? Jeszcze nikt nie umarł od zjedzenia gotowca czy chodzenia w pomiętych ciuchach. A z porządków ogarniamy tylko to co musimy, wiele rzeczy sobie odpuszczamy...

Jeszcze przyjdzie czas i na wycieczki i na pracę (z tak wymagającym egzemplarzem nie wracam do pracy minimum do skończenia przez młodsze dziecko 3 lat, bo nie dam rady fizycznie tego udźwignąć 🙈).

Co do bodziaków, ja wolę te zakładane przez głowę. O wiele łatwiej mi się je ubiera niż kopertowe 😜 I też zaopatrzam się głównie w pepco. Nie dość że dzieci szybko wyrastają, to jak zaczyna się rozszerzanie diety, to duuużooo brudzą, więc szkoda kasy na markowe ciuchy.

Nie jestem w stanie Was czytać na bieżąco, co mi się uda, to trochę ogarnę . Dzisiaj spadek formy, bóle głowy, nudności. Dobrze, że chociaż plamień nie ma 😉

Miłego popołudnia 😉
 
@n1k43et w zależności o jakim temperamencie i o jakich potrzebach dzieciątko ci się trafi.

Jaa kiedyś nie mogłam pojąć, jak to MaDka nie ma czasu kawy wypić, a do toalety chodzi z dzieckiem, do czasu kiedy na pokładzie nie pojawiła się mój syn...

Jestem wykończona do granic możliwości. Jem jak mały śpi i to w pośpiechu, bo nie mam gwarancji, kiedy się obudzi. Obiady gotuję tylko jemu i to po nocach. Na sprzątanie nie mam siły. Jedyne co ogarniam to pranie z małym u boku. W przeciągu 9 msc jego życia wyszłam tylko 2 razy z domu. Raz na 40 minut do fryzjera, raz na 3h na zakupy. Do znajomych nie mam ochoty ani sił jeździć... Utrzymuję kontakt wyłącznie telefoniczny.

Synek jest z dzieci, które spały w dzień tylko na rękach, wymagały ciągłej obecności matki, która modliła się, by mogła się w spokoju załatwić i wziąć kompiel dłuższą niż 5 minut 😉

Ale żeby nie było. Nie żałuję ani jednej chwili poświęconej dziecku, bo dzięki temu wyrośnie z niego mądry, wrażliwy, empatyczny i pewny siebie człowieczek. A znajomi? Jak chcą, to poczekają tych parę lat i będziemy się spotykać. A porządki? Prasowanie? Obiadki? Jeszcze nikt nie umarł od zjedzenia gotowca czy chodzenia w pomiętych ciuchach. A z porządków ogarniamy tylko to co musimy, wiele rzeczy sobie odpuszczamy...

Jeszcze przyjdzie czas i na wycieczki i na pracę (z tak wymagającym egzemplarzem nie wracam do pracy minimum do skończenia przez młodsze dziecko 3 lat, bo nie dam rady fizycznie tego udźwignąć 🙈).

Co do bodziaków, ja wolę te zakładane przez głowę. O wiele łatwiej mi się je ubiera niż kopertowe 😜 I też zaopatrzam się głównie w pepco. Nie dość że dzieci szybko wyrastają, to jak zaczyna się rozszerzanie diety, to duuużooo brudzą, więc szkoda kasy na markowe ciuchy.

Nie jestem w stanie Was czytać na bieżąco, co mi się uda, to trochę ogarnę . Dzisiaj spadek formy, bóle głowy, nudności. Dobrze, że chociaż plamień nie ma 😉

Miłego popołudnia 😉
Dzieki za Twoja odpowiedz! Dobrze znac, ze tak powiem, rozne warianty, jakie moga sie wydarzyc i gdzies tam na spokojnie sobie to w glowie ukladac.
 
Dzieki za Twoja odpowiedz! Dobrze znac, ze tak powiem, rozne warianty, jakie moga sie wydarzyc i gdzies tam na spokojnie sobie to w glowie ukladac.

Warto, zdecydowanie warto. Ja bardzo rozczarowałam się, że wychowanie i dużo miłości jakie dajesz dziecku nijak się ma do oczekiwań.
Tak mi się marzyło długie karmienie piersią, długie spacery z wózkiem, BLW, cieszenie się macierzyństwem w tych pierwszych tygodniach, a dostałam tak po dupie, że nie powiem nic złego nigdy o żadnej matce 🤣
 
Moj syn tez na boso śmigał, dopiero jak zaczął chodzić to kupiłam mu nike w deichmanie bo wydawały się najbardziej wygodne. Mamy przetestowany model, tylko większy rozmiar kupujemy [emoji28] dobrze ze ich nie oddałam, to będzie dla drugiego potomka [emoji4]
 
reklama
Mi poszlo macierzynstwo duzo gladziej niz sie spodziewalam :D ... Ale przed macierzynswem mialam duzo zwierzat. Nie jednego kotka czy pieska tylko 3 koty 3 fretki 12 krolikow. Wymagalo to heroicznego wysilku i poswiecenia a takze cierpliwosci bo o ile jedne zwierzeta sa mile i przyjazne tak drugie sa z natury wredne, jedne sa rozumne i madre a drugie zwierze jest debilem szczajacym pod siebie. Wypracowalam w sobie cierpliwosc, odpowiedzialnosc, rozgospodarowanie czasem, przewidywanie przyszlosci czyli np ze krolik moze wpiepszyc kabel lub firane i jak pojawilo sie dziecko to wszytsko mi szlo naturalnie :D tez musialam je co chwile przewijac, karmic, zabierac do lekarza, pielegnowac, znosic dzikie okrzyki podczas kąpieli. :D Jedyna roznice ze karmilam piersia i zarwane noce przez pierwsze 4 tyg.

Akcesoria dla corki + juz gotowy pokoik mialam w 17 tc. Nie chcialam sie spieszyc ale rodzina swoje. Ciagle ich studzilam ze na tym etapie jeszcze moze dojsc do poznego poronienia, a tu szafki meble, ciuchy :D chlopiece.... mam corke. Nikt nawet nie czekal do usg z okresleniem plci. Jakos mi to cala radosc odebralo z zakupow :D... co sobie ogarnelam to wjezdzal kolejny wor ubran. Jak bedzie Klara to bedzie miala duzo ubran po Laurze :D jak bedzie wojciech to tez... znacznie mniej bo latwiej ubrac dziewczynke w chlopiece ciuszki niz odwrotnie ale Laura nosila duzo fajnych meskich fasownow :D
 
Do góry