reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2020

reklama
O matko musiało być super! U nas pada.. i pogoda bardziej na ból głowy. No ale o tej porze roku ziemia łódzka już tak ma.

I teraz borykam się z problemem - że mam tak okropną ochotę na lody.., żelki, jakiś syf ale nic nie mogę jeść bo mam ścisłą dietę cukrzycową.. i żeby się pocieszyć oglądam zdjęcia słodyczy w internecie :D
Ja mam cukrzyce normalną a nie ciążową. Jem słodycze bo bez nich nie dałabym rady. Lody mi nie podnoszą cukru😀 tylko nie macflyry bo po nich to łooo! Zjedz sobie takie zwykle z pudełka😀 ja nawet jem w rożku😀 potrafię zjeść ciasto biszkoptowe z mascarpone i sernik bez ciasta też ok😀nie jedz słodyczy pszennych jak paluszki, krakersy itd, oczywiście chipsów nie chociaż ja czasem jem ale małe ilości. Ja mam obcykana co ile mniej więcej mogę zjeść metodą prób i błędów. Nawet czekoladę jem😀
 
W pierwszej ciazy sie smarowalam (jak pamiętałam) a brzuch mialam i tak w paski (ale pewnie przyrost masy plus duze dziecko zrobił swoje) , teraz jak pamietam to mnie maz smaruje (nie nawidze dotykac kremow) to mam w miejscach o ktorych bym nawet nie pomyslala ze mozna miec w ciąży. No ale bede chyba odkladac na laser po ciazy zeby chociaz z tych widocznych miejsc sie pozbyc
Dziewczyny mam pytanie dotyczące pielęgnacji czy macie jakieś rytuały które sprawdziły wam się z poprzednich ciąży jeśli chodzi o brzuszki i biust?
 
Ja mam cukrzyce normalną a nie ciążową. Jem słodycze bo bez nich nie dałabym rady. Lody mi nie podnoszą cukru😀 tylko nie macflyry bo po nich to łooo! Zjedz sobie takie zwykle z pudełka😀 ja nawet jem w rożku😀 potrafię zjeść ciasto biszkoptowe z mascarpone i sernik bez ciasta też ok😀nie jedz słodyczy pszennych jak paluszki, krakersy itd, oczywiście chipsów nie chociaż ja czasem jem ale małe ilości. Ja mam obcykana co ile mniej więcej mogę zjeść metodą prób i błędów. Nawet czekoladę jem😀

Oo widzisz.. Może powinnam spróbować z glukometrem. Przenne to już wiem po chipsach mam sky is the limit glukozy.. Czytałam tutaj na forum że Big Milk daje rade, serniki bez spodu też już wczoraj ogarniałam z desperacji przepisy.. Nawet kupiłam jakieś słody typu erytrol i syrop z agawy.. Tak więc może jeszcze w tym tygodniu ogarnę :D przez chwilę też jadłam słodycze słodzone stewia i maltitolem ale maltitol strasznie przeczyszcza XD u mnie najgorzej że ja jestem strasznym łasuchem. Nie potrafię skończyć na jednej "łyżce"...
 
Oo widzisz.. Może powinnam spróbować z glukometrem. Przenne to już wiem po chipsach mam sky is the limit glukozy.. Czytałam tutaj na forum że Big Milk daje rade, serniki bez spodu też już wczoraj ogarniałam z desperacji przepisy.. Nawet kupiłam jakieś słody typu erytrol i syrop z agawy.. Tak więc może jeszcze w tym tygodniu ogarnę :D przez chwilę też jadłam słodycze słodzone stewia i maltitolem ale maltitol strasznie przeczyszcza XD u mnie najgorzej że ja jestem strasznym łasuchem. Nie potrafię skończyć na jednej "łyżce"...
Możesz spróbować sobie biszkopt z owocami😀 zawsze mierz sobie cukier przed zjedzeniem a później po żeby zobaczyć ile ci urosło. Ważne jest o jakiej porze dnia coś jesz. Organizm najbardziej jest wrażliwy rano i wieczorem więc jak już chcesz coś zjeść to raczej w środku dnia. Staraj się jeść słodkie z czymś a nie samo (np. najpierw kanapka później słodkie to cukier nie będzie tak bardzo gwałtownie się podnosil). Jeśli czasem przesadzisz to nie martw się! Niebezpieczne są długotrwałe wzrosty cukrów. Jak ci skoczy od czasu do czasu to się nic nie stanie. Dbaj o prawidłowe cukru na czczo żeby w nocy były ok😀 ja wczoraj jadłam lody i torta biszkoptowego z owocami i było ok😀 oczywiście nie jedno za drugim. Ja mam jeszcze sprawdzone wafelki góralki są ok😀
 
Oo widzisz.. Może powinnam spróbować z glukometrem. Przenne to już wiem po chipsach mam sky is the limit glukozy.. Czytałam tutaj na forum że Big Milk daje rade, serniki bez spodu też już wczoraj ogarniałam z desperacji przepisy.. Nawet kupiłam jakieś słody typu erytrol i syrop z agawy.. Tak więc może jeszcze w tym tygodniu ogarnę :D przez chwilę też jadłam słodycze słodzone stewia i maltitolem ale maltitol strasznie przeczyszcza XD u mnie najgorzej że ja jestem strasznym łasuchem. Nie potrafię skończyć na jednej "łyżce"...
Mi też jest ciężko skończyć na jednej łyżce czy wafelki. Czasem niestety ulegam i później cukier ponad 200 ale nie jestem w stanie wytrzymać. Porostu staram się unikać rzeczy które najbardziej mnie kuszą przez co moja rodzina trochę cierpi... mąż chciałby paluszki drożdżowe z serem ale niestety ja nie mogę się powstrzymać żeby tego nie zjeść i nie pieke. Pizzę robiłam raz ale za dużo zjadłam i też już nie ma tego w moim menu. Mąż robi zakupy z powodu koronawirusa i nie chce kupić mi chipsów🤨 straszną słabość mam do pierogów, z których nie mogę zrezygnować bo dzieci jedzą a ja nawet z insuliną mogę zjeść 5-6 szt z kapustą a to trochę mało na obiad i nie raz przesadziłam.... ważne jest żeby się nie załamywać i każdego dnia próbować od nowa😜
 
Spacja, bananka8686 znam ten bol 😔
w drugiej ciazy dostalam cukrzycy ciazowej,po sie usokoilo a pozniej rozwinela sie cukrzyca typu II. Przed ciaza to wszystko ogarnialam a teraz musze bardzo uwazac bo u mnie "byle co" I cukier rosnie a podobno wraz z rozwojem ciazy moze byc trudniej. Miewam ciezkie dni bo czasami juz nie wiem co jesc...najgorzej jak zlapie zachcianka 🙈
 
Dziewczyny mam pytanie dotyczące pielęgnacji czy macie jakieś rytuały które sprawdziły wam się z poprzednich ciąży jeśli chodzi o brzuszki i biust?
To jest genetycznie uwarunkowane. Jak będziesz miała mieć rozstępy to i tak będziesz je mieć. Ja w pierwszej ciąży smarowałam się kremami i miałam rozstępy, ale nie dużo. W drugiej ciąży się nie smarowałam i nie miałam i teraz też się nie smaruje.
 
Na twoim miejscu sprawdzałabym sporadycznie cukier jeśli masz glukometr. Czasami cukry na czczo są ok a w ciągu dnia nie. Zmierz sobie 1h po posiłku najlepiej po obiedzie pszennym np. makaronie to zobaczysz. Norma jest do 140. Ja miałam stan przed cukrzycowy przed ciążami więc jak zaszłam to od początku dieta - nie czekałam do badań. Ja mam rzadko objawy wysokiego cukru. Praktycznie nic nie czuje. Dopiero jak mam wysoki koło 230 to czuje się zmylona, zmęczona i senna, ale mój tato ma tak że jak zje ciastko to za 5 min śpi przy stole. To różnie może być.
 
reklama
Dziewczyny,a czy u Was były jakieś objawy,że wyszla cukrzyca ciążowa?
Pytam, bo za dwa tygodnie mam wizytę i dostanę skierowanie na obciążenie. Mam lekko IO, przed ciążą bylam na małej dawce metformine i oczywiście trzymałam dietę ale w ciazy już diety nie trzymam kompletnie, metforminy nie biorę A słodkiego sobie nie odmawiam... gadałam sobie sam cukier naczczo i był ok, ale ciekawa jestem...

Ja można powiedzieć że wpadłam w epizod cukrzycowy. Zaraz po tym jak brałam kupę hormonów na podtrzymanie obecnej ciąży. Nagle w wynikach które miałam spoko, glukozą poszła w górę nie jakoś drastycznie bo 94 (z hakiem). (u mojej koleżanki tak wykryli ekstremalna cukrzycę gdzie reszta wyników po obciążeniu to było już ok. 200 po godzinie...). Ginekolog uważała ze trzeba wdrożyć dietę. Nie bardzo to ogarniałam ale mierzyłam glukometrem cukier przez tydzień i wychodziły mi po godzinie wyniki powyżej 150.. A rano cukier nawet czasami koło 100-110. Ja się cały czas martwiłam bo.. Chudłam.. (dalej chudnę zamiast tyć w ciąży a to już 5 mc).. Miałam mega problem z apetytem.. Nie że wymioty czy mdłości ale poprostu nie chciało mi się jeść.. I potworne migreny plus senność (lekko napadowa) - no ale te dwa ostatnie można zwalić na ciążę poprostu. Ja do tego też miałam ostra jazdę z Tsh.. Miałam nieoznaczalne... Teraz mam na poziomie 0,8 przy normalnym FT3 i FT4 ale początkowo i one były rozjechane (choruje od kilkunastu lat na Hashimoto). Więc jakoś miałam poprostu hormonalnego pecha. Finalnie sumując wszystko poszłam wcześniej na obciążenie glukozą mając już za sobą 3 tyg diety ułożonej przez dietetyka pod tą cukrzycę ciążowa i wyszło wszystko w normie. Teraz jak trzymam dietę też jest ok. Co ciekawe w normie również wyszły hormony tarczycy. Więc mam wrażenie że wszystko miało wpływ. Co z kolei daje mi do myślenia - że organizm kobiety w ciąży to hormonalna bomba w której jak coś nie działa... To sypie się wszystko. No ale może to tylko ja mam takie przygody. :D teraz też czekam bo muszę jeszcze mieć drugi raz robione obciążenie w 26 tc. - ale przyznam że dla mnie to jednak jest jakaś trauma i najchętniej bym się z tego wymiksowala ahaha.
 
Do góry