reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2020

reklama
Podobny egzemplarz widzę [emoji14]
U nas też łóżeczko najpierw było wręcz przyklejone do naszego i ja rękę trzymałam na niej i to nic nie dawało.
Wynieśliśmy do jej pokoju i wymontowalismy szczebelki ale i tak nie wychodzi tylko drze ryja jak opętana
Butelkę już odstawiliscie?
Młoda budzi się u nas bo chce jej się pić i pielucha pełna.
Picie mam zawsze przy łóżku
A z pielucha mam nadzieję rozprawić się gdzieś za miesiac jak się zrobi cieplej.
To też będzie ciężki czas...
 
To tylko pozazdroscic, bo to znaczy że napewne tesciowie jak i rodzice tez znaja swoje granice. I to jest super 😉
U mnie to poprawnych relacji nie będzie nigdy ale nie mam zamiaru całe życie robić pod czyjeś dyktando.... Ja się swoim rodzicom nie tłumaczyłam i oni rozumieją że jestem dorosła i mogę żyć po swojemu a jak coś się im nie podoba to czasami powiedzą ale wiedzą że to jest moja sprawa a teście nie rozumieją tego hahah ich córka dzwoni do nich 3 razy dziennie i wszystko im mówi nawet co kupiła na zakupach spozywczych, ile za rachunek płaci itp a że ja taka nie jestem to im się krzywda dzieje.... No nic trudno hahahah mi nie zależy żeby mnie lubili, fakt że trzeba być silnym i nieugiętym 😁 na BB to jednak można lepiej jak z przyjaciółką hahah się wyżalić 😉
 
Oj biedna ty naprawdę współczuję moje dziecko nigdy z nami nie spało od początku w łóżeczku swoim. Choć co 2h wstawałam do karmienia bardzo długo to nigdy się nie złamałam by brać dziecko do łóżka może też temu że karmiłam na siedząco na fotelu. Nie wiem. Ale na szczęście ominęło mnie odzwyczajanie.
To ja brałam do karmienia do łóżka i powiem szczerze, że oboje z mężem uwielbialiśmy się budzić z dzieckiem 😍 Jak skończył trzy latka dostał nowe duże łóżko, no i po prostu zaczął w nim spać, bo już od dawna przespał całe noce, więc nie mieliśmy na szczęście żadnego odzwyczajania 😉 Dla mnie ten czas tak szybko mija i już teraz z sentymentem myślę o tym.. Z drugim maluszkiem pewnie będzie tak samo, bo ja karmiłam na śpiocha i za leniwa byłam żeby wstawać 😉
 
U mnie to poprawnych relacji nie będzie nigdy ale nie mam zamiaru całe życie robić pod czyjeś dyktando.... Ja się swoim rodzicom nie tłumaczyłam i oni rozumieją że jestem dorosła i mogę żyć po swojemu a jak coś się im nie podoba to czasami powiedzą ale wiedzą że to jest moja sprawa a teście nie rozumieją tego hahah ich córka dzwoni do nich 3 razy dziennie i wszystko im mówi nawet co kupiła na zakupach spozywczych, ile za rachunek płaci itp a że ja taka nie jestem to im się krzywda dzieje.... No nic trudno hahahah mi nie zależy żeby mnie lubili, fakt że trzeba być silnym i nieugiętym 😁 na BB to jednak można lepiej jak z przyjaciółką hahah się wyżalić 😉
Dokladnie! Ja tez sie nigdy nie spowiadalam dokladnie co robie..gdzie ide z Kim co I jak. Mama nie dociekala. To sie nazywa zaufaniem ze corcia madra :) hehe
A tak serio.to nie znaczy ze probowalam z tesciowa sie dogadac. Nawet jak ta cierpietnica uwazalam ze ona starsza ze moze cos zrobie to sie bedzie cieszyla doceni.. to guzik prawda! Zlinczowala mnie psychicznie jak tylko mogla
.a jeszcze chciala mi fizycznie (ręcznie)pokazac kto tam rządzi.
Takze spakowalam manatki I bye bye.
Nie utrzymuje juz nawet z nia kontaktu.
 
Ja mam akurat bardzo poukładane relacje z rodzicami i teściami i dlatego może taką abstrakcją byłoby dla mnie przekraczanie moich granic.
U mnie tak samo.. Mam cudownych rodziców i teściow, którzy zawsze się liczyli z naszym zdaniem.. Synek czasem zostaje na noc to u jednych, a to u drugich.. Co prawda nie mieszkają zbyt blisko, bo ponad godzinkę drogi, ale jak czegoś potrzebujemy, to zawsze można na nich liczyć 😉 Myślę, że przy drugim maluchu będzie tak samo.. Z resztą u teściow to jedyny wnuk, więc jest oczkiem w głowie 😉
 
Jak się dzisiaj czujecie? Bo mnie już kolejny dzień boli brzuch nie jest to ciągle każdego dnia po troche. A jak jest u was...
To podobno normalne, bo wszystko się rozciąga 😉.. Mi się czasem zdarza, że złapie mnie taki ból-skurcz jakby, ale po chwili przechodzi.. Ale ja raczej od początku nie miałam żadnych specjalnych nieprzyjemnych bóli..
 
U mnie tak samo.. Mam cudownych rodziców i teściow, którzy zawsze się liczyli z naszym zdaniem.. Synek czasem zostaje na noc to u jednych, a to u drugich.. Co prawda nie mieszkają zbyt blisko, bo ponad godzinkę drogi, ale jak czegoś potrzebujemy, to zawsze można na nich liczyć 😉 Myślę, że przy drugim maluchu będzie tak samo.. Z resztą u teściow to jedyny wnuk, więc jest oczkiem w głowie 😉
A mieszkacie sami?
 
reklama
Do góry