Hej laski ja znowu na lotnisku ehh masakra ale musze przeżyć zawsze lepiej 40 min niż 4 h powrotu autem.. ku jasności byłam pasażerem nie pilotem bo do tego totalnie nie zostałam stworzona [emoji23]... jestem z siebie mega dumna, że dałam rade w tamtą stronę mam nadzieje, że w tą też dam...
Niestety wszystkiego nie nadrobie z czytaniem, udalo mi się natomiast przeczytać o zaokrąglonym brzuszku no i u mnie niestety się znowu pojawił chyba musze ogarnąć suszone śliwki czy jakiś sok z kiszonej kapusty bo coś czuje, że jelita dają w kość.. udalo mi sie zakupić parę sukienek luźniejszych do pracy, mysle że jeszcze do kwietnia musze się ukrywać niestety.. jak w kwietniu sytuacja sie nie rozstrzygnie to chyba bede musiala isc na l4...