reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe mamy 2020

Ja mam lodówkę oddalona ok 5 m od kanapy, jak mąż otworzy to jest dramat. A zapach czosnku smazonego nie do zniesienia. No i dzisiejsze mielone z cebulką na spaghetti było nie do zniesienia [emoji2356][emoji2356]
Ja musiałam (a właściwie mąż) wywalić pół garnka lazanek. Jednego dnia były spoko ale drugiego jak tylko córka otworzyła lodówkę to myślałam że do toalety nie dobiegnę [emoji849] zapach tej kiełbasy, kapusty i makaronu mnie totalnie powalił. Boję się otwierać lodówkę bo ciągle go czuję [emoji3525]
 
reklama
Hahah[emoji23][emoji23][emoji23] Dobry by był ten perfum. Ja ogólnie na zapach dymu z komina mam odruch wymiotny A mieszkam przy samych domkach więc jest dramat jak wychodzą z domu, nawet jak ono otwieram i pala[emoji2356][emoji2356] Jak żyć?[emoji23][emoji2368]
A ja dzisiaj na spacerze z Włochaczem pierwszy raz Miałam uderzenie zapachu. Moje myślenie trochę creepy.. Czuję coś jakby ktoś palił jakimś świństwem w kominku [emoji6] nuta glowy: trochę palącego się drewna, nuta serca: 'tak chyba pachnie rozkładające się cialo', baza: stara palona szmata. Jakbym miała w sephorze czy innym douglasie pracować to tak opisałabym tą woń [emoji39]
 
Wbilam pierwszy raczej mąż
Mam pytanie bo tego jest mało tego roztworu a mąż przed wbiciem jeszcze połowę wypuścił twierdząc że powietrze trzeba wypuścić. Jak wy to robicie wypuszcxacie trochę płynu na zewnątrz.
Ps bolało 😨😳 ale wolno wstrzykiwal
 
Wbilam pierwszy raczej mąż
Mam pytanie bo tego jest mało tego roztworu a mąż przed wbiciem jeszcze połowę wypuścił twierdząc że powietrze trzeba wypuścić. Jak wy to robicie wypuszcxacie trochę płynu na zewnątrz.
Ps bolało 😨😳 ale wolno wstrzykiwal
Nieee, ja niczego nie wypuszczałam 😃 był w każdym taki malenki pęcherzyk powietrza ale nikt mi nie mówił że trzeba się go pozbyć albo po prostu już nie pamiętam 🤔 i na początku mnie też bolało ale spokojnie, przyzwyczaisz się. Najlepiej będzie jak sama sobie zaczniesz robić te zastrzyki. Ja się bardzo bałam ale to naprawdę nie jest takie straszne. Pozniej nabrałam takiej wprawy że zajmowało mi to 3 sekundy i nie bolało już w ogóle 😉
 
Wbilam pierwszy raczej mąż
Mam pytanie bo tego jest mało tego roztworu a mąż przed wbiciem jeszcze połowę wypuścił twierdząc że powietrze trzeba wypuścić. Jak wy to robicie wypuszcxacie trochę płynu na zewnątrz.
Ps bolało [emoji32][emoji15] ale wolno wstrzykiwal
Ty masz ten lek w gotowych ampułkostrzykawkach tak? Nigdy nie widziałam w nich powietrza hmmm a może się nie przygladałam? Może. W każdym razie żadnego powietrza nie wypuszczam przed podaniem leku pacjentom.
 
Ty masz ten lek w gotowych ampułkostrzykawkach tak? Nigdy nie widziałam w nich powietrza hmmm a może się nie przygladałam? Może. W każdym razie żadnego powietrza nie wypuszczam przed podaniem leku pacjentom.
są są pęcherzyki ale one są wielkości hmm no na pewno mniejszej niż ziarenko ryżu 😃 może pół ziarenka 😂 i wydaje mi się, że w ulotkach było zaznaczone żeby ich nie wypuszczać.
 
Wbilam pierwszy raczej mąż
Mam pytanie bo tego jest mało tego roztworu a mąż przed wbiciem jeszcze połowę wypuścił twierdząc że powietrze trzeba wypuścić. Jak wy to robicie wypuszcxacie trochę płynu na zewnątrz.
Ps bolało 😨😳 ale wolno wstrzykiwal
Nie wypuszcza sie powietrza. Pstryknij w strzykawke zeby powietrze przeszlo na gore i tyle. Wstrzykujesz do końca.
 
Jak trzeba ich zrobić dużo to nie ma czasu oglądać heheh ale dobrze wiedzieć :) w każdym razie nie wypuszczam i szczerze to chyba nigdy nie czytałam ulotki [emoji2368][emoji28]
są są pęcherzyki ale one są wielkości hmm no na pewno mniejszej niż ziarenko ryżu [emoji2] może pół ziarenka [emoji23] i wydaje mi się, że w ulotkach było zaznaczone żeby ich nie wypuszczać.
 
reklama
Ja wypuszczam zawsze ale być może wynika to z tego że pracuję z dziećmi. Tam podawanie takich mirko bąbelków mogłoby się źle skończyć więc zawsze odpowietrzam. Ale dla dorosłego jesr to raczej nieszkodliwe. Tym bardziej jak się nie potrafi tego robić. Szkoda leku bo połowa może na podłodze skończyć.
 
Do góry