reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2020

Ja przytyłam 15 kg, ale po 3 tygodniach już nic nie było, a później karmiać miałam jeszcze -5kg od wagi przed ciązą.. Też mnie tycie nie przeraża, ale jestem zdania, że powinno się jeść zdrowo w ciąży, bo od tego ziarenka kształtują się nawyki żywieniowe :) Co do mdłosci, to smialam się dziś do meza, ze nic mnie nie mdli, a po sniadaniu sie zaczelo, ale juz przeszlo na szczcescie :)
 
reklama
ja jadłam dosłownie wszystko i tak sie udało. Teraz na macierzyńskim troche mi przybyło i chciałam sie wziasc za siebie na wiosnę a tu psikus. nie wiedziałam ze sie tak szybko uda..
Ja musiałam większą część ciąży leżeć więc to też miało niemałe znaczenie dla mojej wagi. Zero ruchu... zero. Wstawałam tylko do toalety. W ósmym miesiącu zaczęłam wychodzić na spacery, bo nie miałabym siły na poród..
 
Ja też się przejmowałam bo mam figurę klepsydry i jestem bardzo niska. Więc bałam się, że słoniowe ogromne uda zostaną ze mną na zawsze a talia nigdy nie wróci. Przytyłam 14 kg, po powrocie ze szpitala 10 już nie było, po 6 tygodniach nie pamiętałam że byłam w ciąży :)
Ja podejrzewam z ebede wyglądać jak armata! I ze później nie będę mogła suchnac i już zawsze będę taka wielka gruba baba!
 
Ja musiałam większą część ciąży leżeć więc to też miało niemałe znaczenie dla mojej wagi. Zero ruchu... zero. Wstawałam tylko do toalety. W ósmym miesiącu zaczęłam wychodzić na spacery, bo nie miałabym siły na poród..
to współczuję nie ma chyba nic gorszego od leżenia... chociaz ja pracowalam dlugo a pitem na zwolnieniu duzo spałam
 
to współczuję nie ma chyba nic gorszego od leżenia... chociaz ja pracowalam dlugo a pitem na zwolnieniu duzo spałam
Przez pierwsze dwa tygodnie nie było tak źle, ale później to już nie wiedziałam co z sobą zrobić. Zobaczyłam wszystkie filmy w których pojawiał się temat ciąży 😅
 
Nie mąż :) Młoda miala ponad rok jak sie rozstalismy :) jak zniosl ? Dosc dobrze ;) mimo ze sam mial 18 lat i tez szkole na glowie :) nawet w szoku bylam ze zachowal sie tak odpowiedzialnie jak na 18 latka u progu doroslego zycia :) (moze tez dlatego ze nasi ojcowie sąsiedzi z jednej wioski i nie wypadalo inaczej, nie wiem).
No mamy zupełnie inne historie, ja ci się nie dziwię że chcesz powiedzieć.
Jejku 17 lat to strasznie mało nieźle musiałaś być przerażona, jak mąż to zniósł? Oni trochę wolniej dojrzewają to też pewnie szok był

Ja powiedziałam strasznie późno ale to nie tylko przez moją taka nadmierna asekurację ale też przez sytuację która miała miejsce, mój dziadek walczył wtedy z rakiem z którym przegrał w maju. Powiedziałam o ciąży jak te wszystkie smutki opadły. Jakoś w czerwcu, a we wrześniu urodziłam. Rodzice i tak byli pierwszymi którzy się dowiedzieli więc żalu nie mieli.
Kolejna sprawa jest to że do domu mam strasznie daleko a nie chciałam mówić przez tel. I nie chciałam mówić jak akurat przyjechałam i nagle rodzice dostawali tel że z dziadkiem jest gorzej, a tak właśnie się zdarzało jak przyjeżdżaliśmy.
 
W pierwszej ciąży przytyłam strasznie ponad 30 kilo prawie 36 makabra ważyłam prawie 100kilo po cc jak się obudziłam to miałam worki obciążeniowe na sobie rzeby szoku niedoznać ale tyle potem stresu było i synek mi się rozchorował w 7 tyg i miesiąc w szpitalu i powikłania po cesarce więc po 3mcach śladu z ciąży nie było nawet byłam chudsza niż przed
 
reklama
Ja musiałam większą część ciąży leżeć więc to też miało niemałe znaczenie dla mojej wagi. Zero ruchu... zero. Wstawałam tylko do toalety. W ósmym miesiącu zaczęłam wychodzić na spacery, bo nie miałabym siły na poród..
Znowu przybijam piątkę.. Ja pierwsze 4 miesiące leżałam, później powolutku wracałam do aktywności ;)
 
Do góry