reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2020

Ja już dziś o 5 się obudziłam, ale jeszcze dospałam troszkę ☺️ Udało mi się przełożyć prenatalne na 27 marca (przyszły piątek), bo przynajmniej mąż będzie mógł mnie zawieźć, a tak to 30 marca w poniedziałek musiałabym tłuc się sama taksówka/komunikacja, co w obecnej sytuacji jest średnio komfortowe 😉 Więc mega się cieszę, że uda się to ogarnąć bez zbędnego stresu związanego z dojazdem ☺️
Super! To prawda, teraz bezpieczniej samochodem, ja też nie jeżdżę w ogóle komunikacją miejską, tylko stary wozi na wizyty i badania :)

Ja dziś obudziłam się wcześniej niż ostatnio, bo o 7:30, zbudziło mnie siku 😂
 
reklama
Ja mialam robić dzis krzywą cukrową ale moja fasolka stwierdziła, że takiego świństwa pić nie chce i po 15 minutach było już po badaniu. Może dr zaproponuje inny tc na to badanie. Chociaż w 1 ciąży pamiętam jak wytrzymałam całe badanie (czułam jak mi to stoi w żołądku) a ledwo do domu wróciłam to żygałam jak kot...
Oj tak to wypicie jest straszne. Ja miałam robione 2-3 lata temu (nie w ciąży) i bardzo źle się czułam. Teraz mimo, źe dopiero 10 tc lekarz poprosił o ponowne zrobienie, bo odstawiłam metforminę w ciąży i myślałam, że będzie źle, ale na szczęście daliśmy radę - nudności były, ale wymioty nas oszczędziły :)
 
Ja mialam robić dzis krzywą cukrową ale moja fasolka stwierdziła, że takiego świństwa pić nie chce i po 15 minutach było już po badaniu. Może dr zaproponuje inny tc na to badanie. Chociaż w 1 ciąży pamiętam jak wytrzymałam całe badanie (czułam jak mi to stoi w żołądku) a ledwo do domu wróciłam to żygałam jak kot...
Próbowałaś ze smakową glukozą?
 
Oj tak to wypicie jest straszne. Ja miałam robione 2-3 lata temu (nie w ciąży) i bardzo źle się czułam. Teraz mimo, źe dopiero 10 tc lekarz poprosił o ponowne zrobienie, bo odstawiłam metforminę w ciąży i myślałam, że będzie źle, ale na szczęście daliśmy radę - nudności były, ale wymioty nas oszczędziły :)
Ja za to uwielbiam :)
Najlepsze badanie ever tylko szkoda że trzeba potem czekać tak długo
No i że to dopiero po 20 tyg ehh
Już bym chciała
 
Ja miałam robiony test obciążenia i w ciąży i normalnie. I gdy nie jestem w ciąży to ta glukoza jakoś normalnie przechodzi a w ciąży mam wrażenie że stoi we flakach
 
reklama
Hej hej!

Czy już powiedziałyście w pracy o ciąży? Ja jeszcze nie (8+0).

Pracuje w korpo. Od tygodnia wszyscy mamy HO. Dzisiaj się dowiedzieliśmy, ze prawdopodobnie kolejny miesiąc zostajemy w domach i tak naprawdę nie wiadomo kiedy wrócimy do biura.

Nie wyobrażam sobie powiedzieć szefowi poprzez rozmowę online z kamerką ale chyba nie będzie innego wyjścia 🤦‍♀️
Ja miałam to „szczęście”, że odmówiono mi bezpodstawnie pracy zdalnej (umożliwiono ją tylko rodzicom, więc logiczne, że dziewczyna bezdzietna 26 lat jest na szarym końcu). Nie miałam wyjścia i powiedziałam. To wtedy było 8+2/8+5. Rozmowa była bardzo miła, zasugerowano mi od razu przejście na zwolnienie z uwagi na obecną sytuację. Podomykałam wszystkie sprawy tego dnia, poszłam do gine i dostałam zwolnienie. Dopiero teraz poczułam ten spokój wewnętrzny, że jesteśmy bezpieczni w domu. Wcześniej byłam bardzo zestresowana i rozstrzęsiona sytuacją... Zwłaszcza, że za kilka dni do biura miało wracać kilka osób z zagrożonych regionów, a podejście mieli takie, że to co się dzieje to jakaś zwykła grypa czy przeziębienie. Na szczęście później granice zamknęli i obowiązkowa kwarantanna... No, ale nie muszę już się tym martwić.

Tobie mogę poradzić to samo z punktu widzenia komfortu psychicznego 😘 Tę sytuację trochę wymusił na nas koronawirus, ja też nie zamierzałam mówić tak wcześnie, ale negatywy nie mówienia zaczęły przeważać nad pozytywami...
 
Do góry