reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2020

W aplikacji ciąża+ można sobie pozaznaczać imiona. Póki co zaznaczam wszystko co w jakimś stopniu mi pasuje, a później będziemy wykreślać. Zaznaczylam dla dziewczynki: Alicja, Liwia, Marcelina, Milena, Matylda i Eliza. Dla chłopca : Adam, Krzysztof, Dawid, Milan i Kajetan.
Dopisane [emoji7]
Pewnie, że kocham ale zabić też czasami mam ochote.. ciężkie zycie z tym moim mam... wariatkowo to mało powiedziane... mam nadzieje, że te wszystkie nerwy i stresy nie odbiją się na groszku..

W ogole dziewczyny chyba mamy porozumienie co do imienia dla chłopca.. Szymek ale Ignaś, ale dla dziewczynki zero pomysłów totalnie zero jak macie jakies pomysly to piszcie bo ja mam pustke w głowie, a coś czuje ż3 bedzie dziewczynka
 
reklama
No to jest dobra wiadomosc jesli czujesz sie na silach. Ja jutro ostatni dzien zwolnienia i to pelen zajec jutro... nie wiem jak ja do pracy bede chodzic z tymi zawrotami glowy... ale rozmawialam dzis z dobra kolezanka z pracy i w razie czego mi pomoze jakbym sie gorzej poczula czy cos. Wiem ze nikomu nie powie.
Z tą głową to ja bym się skonsultowała z gine. Czytam to „W oczekiwaniu na dziecko” i bóle/zawroty głowy dłuższe niz 2-3 dni powinny być konsultowane. Może lepiej porozmawiac z lekarzem? Aż tak źle chyba nie powinnaś się czuć. Ja jutro wracam do pracy i zastanawiam się jak będę się czuła, bo póki odpoczywałam teraz w domu to było dobrze :) A powiedzieć w pracy nie mogę na razie nikomu! Chyba że mnie to przerośnie, to powiem wcześniej 🤷🏼‍♀️
 
Dobrze mieć wsparcie w zaufanej osobie. Współczuję powrotu, bo wiem jaki to młyn. Jakby brakło sił to pamiętaj, że dyrektor Ci orderu nie da za wytrzymałość heheh powodzenia mordko [emoji8]
No to jest dobra wiadomosc jesli czujesz sie na silach. Ja jutro ostatni dzien zwolnienia i to pelen zajec jutro... nie wiem jak ja do pracy bede chodzic z tymi zawrotami glowy... ale rozmawialam dzis z dobra kolezanka z pracy i w razie czego mi pomoze jakbym sie gorzej poczula czy cos. Wiem ze nikomu nie powie.
 
W aplikacji ciąża+ można sobie pozaznaczać imiona. Póki co zaznaczam wszystko co i
W jakimś stopniu mi pasuje, a później będziemy wykreślać. Zaznaczylam dla dziewczynki: Alicja, Liwia, Marcelina, Milena, Matylda i Eliza. Dla chłopca : Adam, Krzysztof, Dawid, Milan i Kajetan.
U nas: Amelia, Lena, Stefania, Zofia, Maja
Jak chłopiec to już postanowione, że Stanisław Józef :)
 
Oj z tym dobrym samopoczuciem i silami to średnio wystaczy że posiłek odrocze na chwile pozniej i juz mi nie dobrze juz mnie mdli muli.. śpiąca jestem ciągle ale jezeli chca mnie w dwupaku to musze dac radę najwyzje mnie odwiozą służbową karetką do szpitala. Niestety tu gdzie jestem obecnie nie mam latwo i lekko ciagle jakis wysilek fizyczny i ciężary.. coś za coś... zresztą nadal z jedzeniem i z piciem to u mnie średnio zjem trochę i juz czuje sie pełna tak mi srednio dobrze nie zjem to katastrofa.. mam nadzieje, ze po 13 tyg minie wszystko.. teraz w pt ide do gina i szczerze obawiam sie czy wszystko ok nie wiem dlaczego ale jakoś mega sie boję o tą ciążę moze dlatego ze czuje się jak wyrodna matka bo nadal do mnie nie dociera , że jestem w ciąży... aa jeszcze byl temat snow mi sie śnił synek wiec pewnie jak mowiecie że na odwrót to bedzie córka [emoji3]
 
Tzn czuje sie jakbym pol litra wypila i od razu kac dogonil.( nie wazne czy sroje czy leze czy siedze).. no jutro do rodzinnej pojade to jej powiem... dzis obiad robilam na siedzaco bo nad patelnia nie moglam ustac.
Z tą głową to ja bym się skonsultowała z gine. Czytam to „W oczekiwaniu na dziecko” i bóle/zawroty głowy dłuższe niz 2-3 dni powinny być konsultowane. Może lepiej porozmawiac z lekarzem? Aż tak źle chyba nie powinnaś się czuć. Ja jutro wracam do pracy i zastanawiam się jak będę się czuła, bo póki odpoczywałam teraz w domu to było dobrze :) A powiedzieć w pracy nie mogę na razie nikomu! Chyba że mnie to przerośnie, to powiem wcześniej [emoji2372]
 
Noo tak w sumie to na uscisk dloni naczelnego nie ma co liczyc [emoji23] mimo ze mam zajebista kierowniczke kancelarii i dosc spoko kierowniczke dzialu az sie boje cokolwiek mowic po 4 miesiacach na zwolnieniu. Niby z noga szału nie ma, ale musze sie zabrac za papierologie i odszkodowanie...
Dobrze mieć wsparcie w zaufanej osobie. Współczuję powrotu, bo wiem jaki to młyn. Jakby brakło sił to pamiętaj, że dyrektor Ci orderu nie da za wytrzymałość heheh powodzenia mordko [emoji8]
 
Ostatnia edycja:
Oo temat imion:) bardzo lubie

Mój mąż niestety jakiś jest taki co nie lubi i tym dyskutować no i też dużo mu się nie podoba.
Mi dla dziewczynki się strasznie podoba Zoja ale u mnie to niestety nie przejdzie bo nikomu się w rodzinie nie podoba oprócz siostry a mąż ma wręcz alergię na to imię.
Podoba mi się jeszcze Sara i Kaja
A dla chłopca nie mam potrzeby wymyślać bo to będzie druga dziewczynka :D o ile oczywiście dobrze się skończy
 
U mnie w pracy wiedzieli, że będziemy z mężem starać się o dziecko i byli świadomi że mogę z dnia na dzień wypaść z grafiku. 3 razy byłam hojrakiem i nie szłam na L4 bo miałam "kaca moralnego" że beze mnie grafik się sypnie, że święta ktoś za mnie musi obstawić itp. A później akcja bóle brzucha, plamienia, krwawienia. Na szczęście pierwszą ciąże się uratowało i jest ok. 2 pozostałe niestety nie. Jakoś orderu z ziemniaka nie dostałam. Świat się nie skończył ani szpital nie przestał istnieć bo mnie zabrakło. Teraz jestem od początku na L4. Jest bez porównania. Choćby normalne spanie w domu i brak stresu związanego z pracą. O innych rzeczach nie wspominając...
 
reklama
Wszyscy mi mowia to samo :) ale jak łeb durny to i nie przegadasz... tylko u mnie wyglada to tak ze od listopada jestem na l4 w zwiazku z wypadkiem. Nie wiem czy mi lekarz wystawi zaswiadczenie o zakonczeniu leczenia. Wgl to jest tak pogmatwane ze sama sie gubie.
U mnie w pracy wiedzieli, że będziemy z mężem starać się o dziecko i byli świadomi że mogę z dnia na dzień wypaść z grafiku. 3 razy byłam hojrakiem i nie szłam na L4 bo miałam "kaca moralnego" że beze mnie grafik się sypnie, że święta ktoś za mnie musi obstawić itp. A później akcja bóle brzucha, plamienia, krwawienia. Na szczęście pierwszą ciąże się uratowało i jest ok. 2 pozostałe niestety nie. Jakoś orderu z ziemniaka nie dostałam. Świat się nie skończył ani szpital nie przestał istnieć bo mnie zabrakło. Teraz jestem od początku na L4. Jest bez porównania. Choćby normalne spanie w domu i brak stresu związanego z pracą. O innych rzeczach nie wspominając...
 
Do góry