reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październikowe mamy 2020

No tak. Jak fizycznie nie mają możliwości przyjęcia to muszą odesłać choćby nawet kobieta mieszkała obok danego szpitala. Jeśli poród już się rozpoczął, a przyjąć nie mogą powinni zapewnić transport medyczny i upewnić się, że w szpitalu, do którego wysyłają pacjentkę zostanie ona przyjęta.
teoretycznie tak chociaz slyszalam ze byly przypadki ze jak przeladowane sale to wysyłali do innego szpitala? to zalezy tez chyba na jakim etapie sie trafi do szpitala...
 
reklama
Ja nie chce właśnie rodzic w najbliższym bo tam jest okropnie. Szpital opnie ma tragiczne, wszyscy mówią o nim "umeiralnia". Zresztą kumpela rodziła pół roku temu i był mega dramat [emoji2356][emoji2356]
może dziewczyny cos wiedzą na ten temat.. ja nie wiem i nie chce wprowadzić w błąd. Ja bylam u mnie w najbliższym..
 
Czyli to nie istatone że szpital jest oddalony 50 km? Można jechać i jak będzie miejsce to przyjmą... Ja już nie wiem co robić, jak to ogarnąć byle tylko nie rodzic w Inie [emoji2356][emoji2356]
Tak jak poczytalam no to jedziesz do tego szpitala w ktorym chcesz rodzic. No chyba ze lekarz ci wystawi skierowanie zebys polozyla sie wczesniej. Ale to moje domysly.
 
Tylko czy jak się zacznie zdaza dojechać 50 km [emoji23][emoji23][emoji23]
No tak. Jak fizycznie nie mają możliwości przyjęcia to muszą odesłać choćby nawet kobieta mieszkała obok danego szpitala. Jeśli poród już się rozpoczął, a przyjąć nie mogą powinni zapewnić transport medyczny i upewnić się, że w szpitalu, do którego wysyłają pacjentkę zostanie ona przyjęta.
 
Kolegi mame odeslali o 50 km dalej bo nigdzie w miescie miejsc nie było :) na totalne zadoopie [emoji23]
Czyli to nie istatone że szpital jest oddalony 50 km? Można jechać i jak będzie miejsce to przyjmą... Ja już nie wiem co robić, jak to ogarnąć byle tylko nie rodzic w Inie [emoji2356][emoji2356]
 
Tak w sumie to w pazdzierniku jeszcze cieplo na szczescie w razie wu :) ( od razu uprzedzam TO ŻART)
Czasami w podbramkowej sytuacji organizuje się dostawki lub korzysta z pomocy innego oddziału. Nie ma co się martwić. Nikt nie pozwoli kobiecie rodzic na chodniku ;)
 
Czyli to nie istatone że szpital jest oddalony 50 km? Można jechać i jak będzie miejsce to przyjmą... Ja już nie wiem co robić, jak to ogarnąć byle tylko nie rodzic w Inie [emoji2356][emoji2356]
Możesz rodzic gdzie chcesz, możesz nawet podjechać sobie do szpitala na dni otwarte i oprowadzają po porodówce.
A nawet jak pojedziesz i powiesz że chciałabyś tu rodzic to jeśli mają luz to oprowadza cię po trakcie porodowym.
Ja tak zrobiłam poszłam sobie ot tak do Żeromskiego i powiedziałam że chciałabym tu rodzic i czy mogę mieć kilka pytan, akurat była pusta sala i pokazali mi porodówkę odpowiedzieli na pytania:)
W 8 miesiącu wtedy byłam


Wiem że są szpitale które prowadzą jakies kwalifikacje do porodu i że to gdzieś w Poznaniu jest
Może ktoś się wypowie więcej
 
reklama
Moją teściową odesłali z dwóch szpitali. Ostatecznie mój mąż urodził się prawie 100 km od domu w 34tc. Już nie udało się zatrzymać porodu. Jechali zimą starym polonezem, ale to były inne czasy. Teraz by to nie przeszło [emoji16] nie ma szans
Kolegi mame odeslali o 50 km dalej bo nigdzie w miescie miejsc nie było :) na totalne zadoopie [emoji23]
 
Do góry