reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2020

Swoją drogą to naprawdę widać że mnóstwo osób bierze euthyrox.. nawet do tej pory nie zdawałam sobie z tego sprawy.. kiedyś mój lekarz endokrynolog straszył mnie że nie zajde w ciążę przez niedoczynność tarczycy i naprawdę się tym przejelam. Później nagle się okazało że jestem w ciąży (wpadka) a lekarz że to jest cud, później z mężem chcieliśmy drugie dziecko i się nie udawało przez pół roku lekarz twierdził że nie zajde , zmieniłam lekarza i zaszłam w ciążę więc widocznie niektórzy lekarze nie wiedzą co mówią albo nie jeżdżą się dokształcać eh nie wiem
A jakie miałaś TSH przed braniem ?
 
reklama
A jakie miałaś TSH przed braniem ?
Ja biorę od urodzenia mam niedoczynność wrodzona i miałem unormowane niby ale w górnej normie zawsze a w pierwszej ciąży tak szalało tsh że nie mogli unormować i już przeszło 300 brałam po ciąży się unormowało dopiero po roku. Teraz przed druga ciąża zmieniłam lekarza ale straciłam ciaze, niby to nie miało nic wspólnego po pół roku zaszłam w trzecią ciążę i endokrynolog już wcześniej wytłumaczył że jak tylko coś podejrzewam to muszę zwiększyć do 225 i narazie wyniki mam ok
 
Ja biorę od urodzenia mam niedoczynność wrodzona i miałem unormowane niby ale w górnej normie zawsze a w pierwszej ciąży tak szalało tsh że nie mogli unormować i już przeszło 300 brałam po ciąży się unormowało dopiero po roku. Teraz przed druga ciąża zmieniłam lekarza ale straciłam ciaze, niby to nie miało nic wspólnego po pół roku zaszłam w trzecią ciążę i endokrynolog już wcześniej wytłumaczył że jak tylko coś podejrzewam to muszę zwiększyć do 225 i narazie wyniki mam ok
Rozumiem, dobry endokrynolog na pewno sobie poradzi i wszystko będzie super 😘
 
Wątpię, bo jest lepiej. A jeśli się nawet robi to to, że lekarz zobaczy go na usg niewiele zmieni.... w takim przypadku też dalej duphaston i leżenie.
W czwartek rano napiszę do gina i niech się wypowie. On jest z tych ostrożnych z wyrażeniem swojego zdania. Podaje tylko czyste fakty (co dla mnie jest na plus). Więc znając go powie mi jakie są plusy, jakie są minusy i powie "ostateczna decyzja należy do pani". ;)
No sama oceniasz, ja tego nie widzę. Tylko w razie czego są mocniejsze leki niż duphaston.
 
Te wszystkie tematy apropo karmienia, butelek i laktatorów to dla mnie czarna magia, masakra. Czasem lepiej być doświadczonym w tych sprawach [emoji33]
Też mi się tak wydawało. Naczytałam się przed młodą tyle, zaparłam na kp i wyszła dupa. Ja po cc w bardzo kiepskim stanie, mleka brak, młoda malutka i za słaby odruch ssania miała. I tak ostatecznie zaczęłyśmy się wyłącznie butelkować. A żeby było śmieszniej, to przy tym braku mleka zrobił mi się zastój, piersi kamienie, że nawet farelka u położnej nie pomogła, a po oksytocynie poleciało 5 kropel. Obkleiły mnie taśmami i jakoś poszło ale tragedia była. Mam nadzieję, że tym razem będzie inaczej.
 
To my[emoji3] wszystko ok, prenatalne 8kwiecień
20200324_145146.jpeg
 
Ja karmiłam piersią prawie rok. Miałam wrażenie, że samo tak się stało, naturalnie. Mały mniej ssał, piersi zrobiły mi się bardzo małe w pewnym momencie (mniejsze niż przed ciążą... :/) Parę razy używaliśmy butelki, bo jeździłam na szkolenia, ale to już miał skończone 5-6 miesięcy.
Teraz też bardzo chciałabym karmić piersią dłużej, nie widzę innej opcji, po prostu dlatego, że to bardzo lubię, ale już syn nauczył mnie, że będzie jak ma być, a nie tak jak ja sobie to zaplanuję... także się nie spinam.
A piersi już Wam urosły? U mnie w pierwszej ciąży, jak i teraz pierwszy symptom ciążowy to były piersi - ciężkość, ból, ciągnięcie i ich powiększanie się. Mój najbardziej charakterystyczny objaw to ciągnący ból piersi w nocy jak przekręcam się z boku na bok.
Urosły i spadły, chyba pierwsza fala hormonów się przetoczyła.
 
Ja np pierwszego dziecka prawie wcale nie karmiłam bo tylko 10 dni niby się napisał ale cały czas płakał i dalej ciągnął... Lekarz stwierdził że jest pobudzony bo ja mam poważna niedoczynność tarczycy i w ciąży brałam bardzo dużą dawkę euthyroxu i że razem z mlekiem mu podaje dodatkowe ilości a jego tarczyca sama sobie już wydziela hormony i zakazał mi karmic. Fakt że jak przeszłam na mm to się polepszyło ale się okazało że skaza więc Bebilon pepti miał podawany i wtedy już było wszystko super. Jednak lekarze mają podzielone zdanie co do tego czy powinnam karmić czy nie. Każdy twierdzi co innego i sama już nie wiem. Aczkolwiek gdy syn pił z piersi nie było to dla mnie nic przyjemnego strasznie mnie bolały piersi jak ssał że płakałam z bólu więc było mi nawet na rękę że nie mogłam dłużej karmic. A teraz nie wiem jak będzie z tym dzieckiem bo endokrynolog twierdzi że raczej nie powinnam a neonatolog twierdzi że te tabletki nie szkodzą w mleku i bądź tu mądry. A wy macie może jakieś doświadczenie z karmieniem i braniem euthyroxu?
Nie słyszałam o przeciwskazaniach do kp przy hormonach tarczycy. Ja biorę novothyral i zamierzam karmić jak się uda.
 
reklama
Do góry