Cały czas, moim zdaniem od początku chodzenia (zaczęła chodzić w październiku 2017, czyli 10 miesięcy minęło) tak było, ale byliśmy wtedy na kontroli chodu u lekarza ortopedy i mówił, że prawidłowy. Zatem uznałam, że fizjologia, żeby dać czas. Ale we wrześniu będę kupować jej nowe buty i może trzeba popatrzeć na jakieś specjalne?
Zapisałam ją na piątek do gabinetu podologicznego (m.in. wykonują tam wkładki wg indywidulanych potrzeb) na wizytę konsultacyjną u rehabilitanta dziecięcego... Tzn. teraz po Waszych postach zgłupiałam, może pani mówiła, że do fizjoterapeuty? Jak dzwoniłam, to pytałam, czy przyjmują dzieci dopiero po konsultacji u lekarza, czy sami też diagnozują. Mam nadzieję, że to nie jest jakieś naciągactwo... Pewnie od lekarza rodzinnego dostanę skierowanie do ortopedy, ale raczej nie na cito. Umówiłabym ją prywatnie, ale i w zeszłym roku na kontroli chodu, i wtedy kiedy byliśmy z pierwszym dzieckiem u ortopedy, te wizyty nie były jakieś zbyt treściwe... Czasem mam wrażenie, że ktoś, kto masuje/ćwiczy z dziećmi lub dobiera im buty, lepiej się zna niż lekarz. W ogóle znajoma powiedziała mi, że wg niej jej dziecko miało identycznie i oni chodzili do szewca, żeby podklejał podeszwę. Ale jeszcze takim hardcorem nie jestem, żeby zlecić coś sama szewcowi