Dziewczyny co do tych dat porodu.
Może Wy mi podpowiecie ( jeśli był taki temat wcześniej to sorki), z którego terminu liczycie i ktorego terminu porodu się trzymacie?
Bo to że dzieci teraz różnie rosną to wiem, rozumiem, ale mój lekarz na każdej wizycie nie dość że mówi inny termin, to sugeruje sie terminem z om, a na poczatku sam mówił że to zły termin.
Z om mam 21.09. Od pierwszego usg mówiono że jest mniejszy ( to wiedziałam bo przyjemności były w innym terminie a 2 miesiaczki bardzo spoznione).
Wyliczył 7.10.
Na I genetycznym 2.10
Na polowkowym 30.09 - oba robione u innego lekarza prywatnie. I ten właśnie mówił żeby tą datą sie sugerować.
Jutro ide znów do "starego" lekarza ( NFZ) i znów będzie mi wpieral ze termin 21.09 i że maluch rośnie słabo.
A że mam cukrzyce ciążowa to boje się, że może być za duży, albo coś innego nie tak, a lekarz tego nie wyłapie.