Ljanka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Kwiecień 2018
- Postów
- 624
No właśnie nie wiem czy wiedząBędzie dobrze, wiedzą, co robią. Nie chciałam Cię nastraszyć
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
No właśnie nie wiem czy wiedząBędzie dobrze, wiedzą, co robią. Nie chciałam Cię nastraszyć
Zapytaj lekarza po prostu. No i moj wynik na czczo niby był ok (89), ale np. w pierwszej ciąży miałam dużo lepszy (75), to może i to tak nie bardzo wygląda.O właśnie doczytałam, że ty w pierwszej ciąży cukrzycy nie miałaś a teraz masz
Kuzwa
No nic zobaczę co mi powie jutro na wizycie. ..Zapytaj lekarza po prostu. No i moj wynik na czczo niby był ok (89), ale np. w pierwszej ciąży miałam dużo lepszy (75), to może i to tak nie bardzo wygląda.
Moja koleżanka w pierwszej ciazy tez spoko wypila a w drugiej 3 podejścia i 3 razy zwymiotowala [emoji3]
Wyjściowa 58 kg. BMI sprzed ciąży około 20, a więc w porządku. Ja tyję w ciążach bardzo szybko, w pierwszej miałam na koniec +25 kg, bez cukrzycy i innych zaburzeń. A teraz muszę tę wagę kontrolować i o ile bym przetrawiła, że w jeden dzień przybyło mi 1,5kg (chociaż to dziwne na tej diecie), to czemu kolejnegi dnia spada o kilogram no nic, w sobotę idę do diabetologa to pogadam z nim o tym.
A nie da rady bez tego podnoszenia? Czy robisz to zeby bylo skuteczniej? Ja rozumiem ze trzeba czasem zlapac bo cos psoci, wsadzic do krzeselka, lozeczka, wanny, ale tak poza tym to przeciez da sie bez. Moj sie nauczyl ze mama nie nosi, do roznych osob na rece zdarza mu sie wolac, a do mnie nie, bo wie ze nic z tego. Jak cos narozrabia to biore go za nadgarstki albo trzymam pod paszkami i wyprowadzam. Moze sprobuj, wiadomo ze wtedy trwa wszystko dluzej, ale jednak warto.
Ja juz w domu...odchaczylam McDonald po drodze.... spac mi sie chce jak diabli...mąż o 13 do pracy idzie..zostane z malym a od 16 z drugim starszym ale nadal malym....Ojej. To przykro mi, dobrze ze Cię nie zemdlilo w aucie, bo jednak niebezpieczne
Zostań w przychodni ile trzeba. Mi po wypiciu tak 15 minut po zrobiło się gorąco i słabo ale później już było ok.
Parking jest pod przycbodnia...w aucie siedzenie jest miekkie..rozkladam na polezac..a tam drewniane twarde ławkiTo nie kazali Ci w przychodni siedzieć ? Mi tylko do toalety wolno było iść zeby czasem nie spalić za dużo cukru
Ja to samo, widocznie sa organizmy gdzie sie samo nie zaczyna...No u szwagierki tez byly juz lekko zielone wody po tym 42. Szczerze mowiac nie wiem jak to wyglada, ale pewnie jak sie uprzesz to Cie przyjma. Ona nie chciala wywolywania i liczyla ze samo sie w koncu zacznie. Niestety sie przeliczyla, było wywolywanie a w efekcie i tak cc bo nie dalo rady. Młody jak sie urodzil mial na glowce taka "bańkę" odbita, bo tyle czasu napieral na kanal ze mu sie glowka odksztalcila, pozniej oczywiście sie to wyrownalo. Ale przez zielone wody byl tydzien w szpitalu i dostawal antybiotyki.
Ja osobiście gdybym nie urodzila do wyznaczonego terminu, to maksymalnie dwa dni pozniej bym sie domagala przyjecia do szpitala. Niezaleznie od tego czy sa skurcze czy nie.