reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2018

reklama
Hmmm bezpośrednio przed podaniem [emoji14] my jak sobie sałatki z majonezem zrobimy to porcję na kilka dni, najlepsza jest jak już się "przegryzie" :)

A mam męża chemika to zawsze mnie uspokaja w kwestii ewentualnych reakcji, które mogłyby zachodzić :)

My notorycznie gotujemy na 2 dni, wtedy co drugi dzień mamy luzik tak jakbyśmy zamówili jedzenie w knajpie, ale jednocześnie to jest nasze domowe, tanie, smaczne i wiemy z czego zrobione :D

No jasne :) co innego jak stoi na stole noc i tą „woda” podejdzie, ale tak to tak samo przez 3 dni kolejne zjadam ;) po miseczce codziennie to nie chciałoby mi się robić.
Weźcie taka wigilie - dwa dni gotowania, następny tydzień jedzenia tego samego :p i wszyscy żyją.

(Wykluczamy tatara, bo to wiadomo, ze na świeżo albo wcale ;))
 
My juz nie kupujemy wedlin, bierzemy szynke, lub karkowke, marynujemy w wodzie z sola i przyprawami pare dni i pieczemy:) potem przez tydzien jemy taka wedlinke i dlugo jest swieza :) w ogole to robimy raz w tygodniu duze zakupy i to nam starcza. Wiadomo, pieczywo czesciej ;)
Aaaa tak tez robiie... jest najlepsze !! :)
 
Szalona i Monami. Też nie lubię wyrzucać jedzenia. Często kupuje wystarczającą ilość aby nie odgrzewac. Lecz co do pustosci lodówki. Z każdym dzieckiem lodówka będzie bardziej napelniona. Bo a to kupię logurt bo któryś będzie chciał, a to wezmę kabanosy.I to się zjada :)
 
No jasne :) co innego jak stoi na stole noc i tą „woda” podejdzie, ale tak to tak samo przez 3 dni kolejne zjadam ;) po miseczce codziennie to nie chciałoby mi się robić.
Weźcie taka wigilie - dwa dni gotowania, następny tydzień jedzenia tego samego :p i wszyscy żyją.

(Wykluczamy tatara, bo to wiadomo, ze na świeżo albo wcale ;))
No my nie jemy przez tydzien tego samego :) nie wazne ze wigilia... sledz w oleju i cebuli to tak zgadzam się...ale salatka jarzynowa w majonezie... etc robimy jej mniej.... pierogi jak sie zrobi za duzo mozna zamrozic etc...
 
@monami, a kiedy zamierzasz kupowac kosmetyki i rzeczy apteczne? I prac, prasowac wszystko? Tak wlasnie sobie pomyslalam, ze nie glupi pomysl miec wszystko juz we wrzesniu i odpoczywac :D
 
reklama
No my nie jemy przez tydzien tego samego :) nie wazne ze wigilia... sledz w oleju i cebuli to tak zgadzam się...ale salatka jarzynowa w majonezie... etc robimy jej mniej.... pierogi jak sie zrobi za duzo mozna zamrozic etc...
Ja czasem lubie caly tydzień jesc babciowe pierogi albo leczo [emoji23][emoji23][emoji173] ale później kilka miesięcy na nie nawet nie patrze
 
Do góry