reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2018

A fachowcy ponaprawiali wyrzadzone szkody? Co do ruchow to nie martw sie ja mam nieco starsza ciaze od twojej i dopiero od trzech dni czuje ruchy systematycznie, tzn i na siedząco i na stojąco i leżąco :D wcześniej miałam podobnie do Ciebie, bieganie całodzienne za dwójką dzieci, ruchy czułam tylko przy odpoczynku, a ze opoczywalam wylacznie kładąc się wieczorem spać - to często małej nie czułam ze dwa dni :/ niestety moja pora spania nie pokrywa się z czasem aktywności mojego dziecka [emoji14]


Przygoda z fachowcami sie zakobczyla tak....

Wyznaczylam im kolejny termin do ktorego mieli dokoczyc to co w umowie...i poprawic to co wymienilam....

Za szkody zostali obciazeni kwota 1100zl... szkod bylo kilka w tym panele...zdarta tapeta polozona wczesniej przez nas.... 2 przeciete kable etc.. zdecydowali sie ze za pozostale ze za 1800zl dokoncza..czyli zrobia elektryke..halogeny, ledy i poloza fototapete.... zgodnie z kc musialam wyznaczyc nowy termin i dac nozliwosc poprawy... tak wiec zrobilam..siedzieli do 22...i konczyli.... o zgrozo.... pod fototapeta. Grudy..ziarenka... (a sciana byla tak pieknie wygladzona...) .. malo tego wysmarowana klejem.i niesymetrycznie docieta.... no masakra.... sufitu podwieszanego nie udalo im sie poprawic...sam kierownik przyznal ze to nie jest proste.... ...wiec od kwoty ktora oni mieli dostac.. odjelam koszty sciagania tapety... kupna nowej tapety... koszt kladzenia i gruntowania sciany....ledy zle przycieli bo konczyly sie 10 cm przed krawedzial...
Jak za wszystko poodejmowalam..i szkody z mieszkania.. to zamiast 3300 dostali 950 zl..i na tyle wystawil fakture....zle trafilam
Niech sie cieszy ze odsetki za kazdy dzien zwloki nie policzylam...
 
reklama
Przygoda z fachowcami sie zakobczyla tak....

Wyznaczylam im kolejny termin do ktorego mieli dokoczyc to co w umowie...i poprawic to co wymienilam....

Za szkody zostali obciazeni kwota 1100zl... szkod bylo kilka w tym panele...zdarta tapeta polozona wczesniej przez nas.... 2 przeciete kable etc.. zdecydowali sie ze za pozostale ze za 1800zl dokoncza..czyli zrobia elektryke..halogeny, ledy i poloza fototapete.... zgodnie z kc musialam wyznaczyc nowy termin i dac nozliwosc poprawy... tak wiec zrobilam..siedzieli do 22...i konczyli.... o zgrozo.... pod fototapeta. Grudy..ziarenka... (a sciana byla tak pieknie wygladzona...) .. malo tego wysmarowana klejem.i niesymetrycznie docieta.... no masakra.... sufitu podwieszanego nie udalo im sie poprawic...sam kierownik przyznal ze to nie jest proste.... ...wiec od kwoty ktora oni mieli dostac.. odjelam koszty sciagania tapety... kupna nowej tapety... koszt kladzenia i gruntowania sciany....ledy zle przycieli bo konczyly sie 10 cm przed krawedzial...
Jak za wszystko poodejmowalam..i szkody z mieszkania.. to zamiast 3300 dostali 950 zl..i na tyle wystawil fakture....zle trafilam
Niech sie cieszy ze odsetki za kazdy dzien zwloki nie policzylam...
Fachowcy to temat rzeka...najtrudniej ich później ściągnąć na jakąś poprawkę...
 
Rozumiem... I dalej stosujesz czy już masz odstawiona Luteinę ?
W tej ciazy juz nie biore - w poprzedniej wszystko było w porządku, wyniki też super i urodziłam tydzień po terminie - więc lekarz zdecydował ze nie jest potrzebna. Oczywiście jeśliby się coś działo to pewnie bym znowu brała :) A brałam 1 globulke (później tabletke pod jezyk) dwa razy dziennie.
 
A nie miałaś mdłości po nich jak doustnie ?

Ja też wolę tabletki łykać niż dopochwowo bo zamieszanie .... Ale puki co mam wlasnie dopochwowe
Nie pamiętam ale chyba nie :) miałam lekkie mdłości ale raczej przez całą ciążę, po odstawieniu luteiny także, więc nie sądzę żeby ona je powodowała
 
Przygoda z fachowcami sie zakobczyla tak....

Wyznaczylam im kolejny termin do ktorego mieli dokoczyc to co w umowie...i poprawic to co wymienilam....

Za szkody zostali obciazeni kwota 1100zl... szkod bylo kilka w tym panele...zdarta tapeta polozona wczesniej przez nas.... 2 przeciete kable etc.. zdecydowali sie ze za pozostale ze za 1800zl dokoncza..czyli zrobia elektryke..halogeny, ledy i poloza fototapete.... zgodnie z kc musialam wyznaczyc nowy termin i dac nozliwosc poprawy... tak wiec zrobilam..siedzieli do 22...i konczyli.... o zgrozo.... pod fototapeta. Grudy..ziarenka... (a sciana byla tak pieknie wygladzona...) .. malo tego wysmarowana klejem.i niesymetrycznie docieta.... no masakra.... sufitu podwieszanego nie udalo im sie poprawic...sam kierownik przyznal ze to nie jest proste.... ...wiec od kwoty ktora oni mieli dostac.. odjelam koszty sciagania tapety... kupna nowej tapety... koszt kladzenia i gruntowania sciany....ledy zle przycieli bo konczyly sie 10 cm przed krawedzial...
Jak za wszystko poodejmowalam..i szkody z mieszkania.. to zamiast 3300 dostali 950 zl..i na tyle wystawil fakture....zle trafilam
Niech sie cieszy ze odsetki za kazdy dzien zwloki nie policzylam...
Ty to twarda babka w negocjacjach jesteś :D ja to tak nie umiem... całe szczęście ze u mnie mąż i Tata oraz 2 szwagrow rej nr robiło, bo jakbym trafiła na takich fachowców to pewnie do dziś bylyby szkody [emoji14]
 
Piszecie o skurczach łydek, a ja mam mega skurcze zoladka i jelit az sie podniesc nie moge jak mnie chwyci i zegnie... mam nadzieje, ze to po prostu urok.ciazy i nic sie nie dzieje
 
Kochane mamusie w pierwszej ciąży brałam duphaston od 4tc.do końca.Bo przy zagnieżdżaniu miałam krwawienie.Potem miałam krwawienie w 12tc.i przepisano mi luteinę pod język.W 17 TC.tez krwawiłam i w szpitalu zamienili mi z tej pod język na dopochwową.Do końca ciąży miałam ciężko ,bo skracała mi się szyjka i miałam skurcze.Ogolnie podobno luteina i duphaston nie szkodzi dziecku w ciąży.Tylko ostrzegam Was kochane przed no-spą w ciąży bo skutki tego że ją w ciąży stosowałam mam u syna do dziś,....poczytajcie dokładnie o dzieciach ponospowych ja gdybym o tym wiedziała to podejrzewam że nawet jednej tabletki bym nie wzięła do ust.Oczywiście to są moje odczucia a Wy możecie wiedzieć więcej na ten temat o którym ja nie miałam pojęcia w pierwszej ciąży.ahhh...ciezki temat jak dla mnie,ale cokolwiek będzie się działo w tej ciąży to nie włożę do ust ani jednej tej tabletki.
 
Aga, a co się dzieje u was po tej nospie, jeśli można spytać? Ja jestem z ciąży utrzymywanej przez cały czas dzięki nospie, tak samo moja siostra. Wtedy nie było innych sposobów, a bez tego moja mama by nie donosiła ciąży. My z siostrą jesteśmy zdrowe, ale wiem, że po nospie dziecko może mieć obniżone napięcie mięśniowe. Mi gin kazała nie brać nospy, ale mówiła też, że jak czasami wezmę (ale rzadko), to nic się nie stanie.

Ja teraz jestem na duphastonie z powodu odczynu estrogennego w pochwie (czyli za mało progesteronu). Szyjka długa i twarda, więc luteina nie była konieczna i mogłam wybrać duphaston (luteina jest o wiele, wiele mocniejsza). Brałam luteinę 2x100 w I trymestrze, bo poprzednią ciążę poroniłam. Niestety przez luteinę dopochwową przypałętała mi się infekcja - ona podnosi pH pochwy i ma laktozę (cukier) w składzie, jeśli dobrze pamiętam, więc dużo łatwiej o infekcje.
 
Mój syn jest rehabilitowany ponad rok i od paru tygodni.dowiedzialam się że przez następny rok też muszę z nim jeździć na rehabilitację.Ma obniżone napięcie mięśniowe.Na każdym etapie jego rozwoju były problemy.Duzo tego by się rozpisywać...pierwsze to brak odruchu ssania ,problemy z karmieniem ...ahhhh aż mi się pisać nie chcę to co ja z nim przeszłam i co jeszcze przed nami.Ale o tym że mam dziecko ponospowe dowiedziałam się dopiero teraz!!!
 
reklama
Mój syn jest rehabilitowany ponad rok i od paru tygodni.dowiedzialam się że przez następny rok też muszę z nim jeździć na rehabilitację.Ma obniżone napięcie mięśniowe.Na każdym etapie jego rozwoju były problemy.Duzo tego by się rozpisywać...pierwsze to brak odruchu ssania ,problemy z karmieniem ...ahhhh aż mi się pisać nie chcę to co ja z nim przeszłam i co jeszcze przed nami.Ale o tym że mam dziecko ponospowe dowiedziałam się dopiero teraz!!!
Współczuję [emoji20] Niestety większość ginekologów zaleca branie nospy na każde twardnienie i ból. Moja gin kazała zamiast tego brać magnez i dużo leżeć. A jak nie przechodzi, to IP.

Pewnie wiele dzieci jest takich i rodzice nie znają przyczyn. Dobrze, że ty już wiesz. Jest wiele takich rzeczy, z których nie zdajemy sobie sprawy i czasami dopiero po latach nas olśni. Znajomi dopiero przy trzecich urodzinach córki dowiedzieli się, że ma skazę białkową od urodzenia. A ciągle było tylko zamartwianie się czemu nie chce jeść i ciągle jest poniżej 3 centyla. Ja też byłam poniżej i miałam całe życie anemię i dopiero w 20 roku życia zdiagnozowałam sobie sama nietolerancję laktozy. Jak nie ma oczywistych objawów, to można całe życie żyć w nieświadomości. Połowa sukcesu to dobra diagnoza.
 
Do góry